Nie wiem, czy pamiętacie, ale sprawą Josefa Fritzla i jego rodziny żył cały świat. Pamiętam tego psychicznego "człowieka" z telewizji. Nie wiem, jak mógł tak bardzo skrzywdzić swoją rodzinę. Kiedy ukazała się książka Johna Glatta "Sprawa Josefa Fritzla" postanowiłam ją przeczytać. Chciałam przyjrzeć się z bliska tej sprawie. Powiem wam, że oglądając, to w telewizji byłam w szoku, ale czytając tę książkę, byłam i jestem głęboko przerażona. Nie ogarniam moim umysłem tego co zrobił ten potwór. Nie oszukujmy się Josef Fritzl to po pierwsze pedofil, gwałciciel i morderca. Uwielbia młodsze kobiety. Pod własnym domem zbudował sobie bunkier, w którym zamknął swoją córkę. Wszystkim wmówił, że Elisabeth uciekła do religijnej sekty. Tam latami ją gwałcił, molestował i terroryzował. Zrobił własnej córce siedmioro dzieci. Jedno z nich zmarło. Chłopczyk mógłby żyć, gdyby ojciec ich wszystkich wypuścił. Ogromna tragedia. W książce znajdziecie mnóstwo innych szokujących informacji. Josef prowadził podwójne życie. Jedno w swoim domu, drugie w wybudowanym bunkrze.
Do jakich jeszcze kłamstw dopuścił się ten potwór? Czy poniósł odpowiednią karę za swoje czyny?
Nigdy nie zrozumiem, jak ojciec może molestować, gwałcić i zapładniać swoje własne dziecko. A później cieszyć się z tego wszystkiego. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, co czuła jego żona, kiedy wszystko wyszło na jaw.
Czytając książkę "Sprawa Josefa Fritzla" bardzo bałam się o Elisabeth i jej wszystkie dzieci. Byłam śmiertelnie przerażona. Nie obyło się bez łez, złości i nienawiści do tego potwora. Wyobrażacie sobie żyć w zamknięciu przez 24 lata bez możliwości wyjścia na świeże powietrze i oglądania słońca, księżyca i gwiazd? A teraz pomyślcie, że w takim miejscu rodzicie dzieci. Same bez niczyjej pomocy. Dobrze wiecie, że jeżeli nie zdarzy się cud, to wasze dzieci nigdy nie wyjdą na powierzchnie. Zobaczcie, do jakiego strachu doprowadził swoją córkę, że ta nigdy nie próbowała uciec. On ją zniszczył fizycznie i psychicznie. Elisabeth miała swoje marzenia. Niestety dzięki własnemu ojcu nie mogła ich realizować. Odebrał jej najlepsze lata życia. Gdyby nie pewien nazwijmy to cud, a tak naprawdę prawdziwy dramat ojciec nigdy by ich nie uwolnił.
Czy wiecie, co się dzieje z dziećmi, które nigdy nie widziały światła dziennego i nagle mogą wyjść na powierzchnię? Zachęcam do przeczytania tej książki. Tam znajdziecie odpowiedzi na to pytanie.
I pomyśleć, że dla otoczenia to była zwykła rodzina. Nikt nie wiedział, że pod domem odgrywa się tak ogromna tragedia. Jeszcze do teraz mam ciarki, jak sobie przypomnę o tej sprawie.
Jeżeli lubicie książki na faktach, które pokazują brutalnego psychopatę i zwyrodnialca w jednym, to koniecznie przeczytajcie "Sprawę Josefa Fritzla". Od razu zaznaczę, że jest to książka przeznaczona tylko dla dorosłych czytelników.
Dziękuję autorowi, że opisał tę rodzinną tragedię.
Mam nadzieję, że nigdy Josef Fritzl nie będzie miał swojego naśladowcy.
Pozostawiam was z pytaniem: Czy tak naprawdę znacie swoich sąsiadów?