Srebrne skrzydła recenzja

Jest to drugi tom cyklu Faye. W tej części autorka ujawnia trochę więcej z przeszłości bohaterki. Niestety ta pozycja trochę mnie rozczarowała. Zacznijmy jednak od początku. Faye jest kobietą sukcesu, jej firma Revenge ma wejść na rynek amerykański. Jednak… nie jest jej dane cieszyć się spokojem. Życie przygotowało jej kolejne wyzwania. ktoś organizuje wrogie przejęcie firmy. Kobieta musi ratować swój biznes. Prześladuje ją widmo utraty firmy. Na domiar złego w sferze prywatnej kumulują się nowe problemy. Czy Faye poradzi sobie ze wszystkim? Czy wystarczy jej sił?

W „Srebrnych skrzydłach” Faye trochę straciła w moich oczach. Stała się lekkomyślna, łechce swoje ego przygodnym seksem. Zadziwiło mnie, że pomimo inteligencji, jaką wykazał się w „Złotej klatce” dopuściła do tego, że straciła pakiet większościowy Revenge. W podobny sposób przecież przejęła firmę Jacka. Nie spodziewałbym się po niej takiego posunięcia. Wykazała się także naiwnością w sferze uczuć. Tak bardzo potrzebowała bliskości, zrozumienia, że zadurzyła się bez reszty w żonatym mężczyźnie. Bardzo szybko obdarzyła zaufaniem obcego czlowieka, który mi cały czas wydawał się podejrzany. Zaangażowała się w ten związek. Z doświadczenia wiem, ze takie układy są z góry skazane na porażkę. Faye jednak naiwnie wierzy w moc uczuć. Czy on czuje to samo? Czy spełni obietnicę rozwodu?

W „Srebrnych skrzydłach” trudno jednoznacznie ocenić postępowanie Faye. Chwilami budzi współczucie, aby za chwilę zirytować czytelnika. Pokazuje jednak , że aby chronić najbliższych jest w stanie zrobić wszystko.

Pomimo wszystko jest to pozycja lekka, przyjemna i wciągająca. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom serii. Autorka po raz kolejny ukazuje, że kobieca zemsta jest starannie zaplanowana, wyrafinowana i przede wszystkim skuteczna.

Retrospekcje w świetny sposób ujawniają przeszłość Faye. Pokazują jak szybko musiała się zmierzyć z dorosłością oraz podejmować niesamowicie trudne decyzje. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, ze przeszłość została lepiej ukazana niż teraźniejszość. Nastoletnia Matylda była dużo bardziej zdecydowana i wyczulona na możliwe zagrożenia niż dorosła Faye, która w miarę osiąganego sukcesu utraciła tę zdolność. Ponadto dzięki przedstawieniu przeszłości, lepiej możemy zrozumieć motywy postępowania bohaterki. Autorka ukazuje traumę młodej dziewczyny. Przeżycia popychają ją do najcięższych czynów i kształtują jej charakter.

Książki spod pióra Camilli Lackberg są jednymi z moich ulubionych pozycji.

Za możliwość recenzji dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.