Zgubny wpływ recenzja

Piękny, słoneczny wieczór. Właśnie po raz kolejny poukładałam swoje życie. Ze szklanką pełną zimnego napoju, patrzę na stos książek do recenzji. "Zgubny wpływ" - tak, ta pozycja zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Biorę ją w dłoń, kartkuję, żeby jeszcze raz poczuć te emocje, który wywołała we mnie podczas lektury. Prawie 600 stron niesamowitej historii. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że Mike Omer to mistrz thrillerów. Mroczny, momentami nawet duszny klimat, w tle tajemnica z dzieciństwa, do tego porwanie dziecka. To cechy, które moim zdaniem definiują ciekawą lekturę. Dynamiczne tempo oraz zaskakujące zwroty akcji, to kolejne zalety "Zgubnego wpływu".
Książka jest pierwszym tomem serii "Sprawa Abby Mullen". Abby, główna bohaterka, jest jedną z najlepszych policyjnych negocjatorek. Zawód, który wykonuje uodpornił ją na wiele, moim zdaniem jest silną odporną kobietą. Jednak w pewnym momencie jej rytm życia zostaje zakłócony. Przyczyną jest telefon od kobiety z którą łączy ją tajemnicza przeszłość i traumatyczne zdarzenia. Kobieta prosi Abby o pomoc, ponieważ jej syn został porwany. Od tego momentu czytelnik staje się świadkiem odkrywania wielu, momentami mrożących krew w żyłach tajemnic. Napięcie wzrasta z każdą stroną. Styl autora jest przystępny i co najważniejsze - nie jest wulgarny. Dzięki temu bardzo dobrze się czyta, chociaż chwilami zabiera nas na "emocjonalny rollercoaster".
Mike Omer stworzył niebanalną historię, która łączy wiele wątków. Nie brakuje tu także solidnie zbudowanego aspektu psychologicznego. Jestem pełna podziwu dla autora za spoósb w jaki porusza trudne tematy. Tych, w tej historii nie brakuje - przemoc fizyczna, psychiczna, sekty, porwanie dziecka, fanatyzm, trauma, współczesne zagrożenia wynikające z social mediów. To tylko niektóre ze zgrabnie wplecionych w tę wciągającą lekturę wątków. W ostatnim czasie trafiają mi się książki z motywem sekt i zapewniam, że Mike świetnie przedstawił mechanizmy działania, sposoby na pozyskiwanie nowych członków oraz ogromny wpływ, jaki na nich wywierają te zgromadzenia. Wyraźnie zaznacza, że bardzo trudno wydostać się z sekty.
W książce poruszony zostaje także wątek instagramowej influencerki. Autor podkreśla, jak niebezpieczne może być publiczne udostępnianie życia prywatnego. Jest to zagrożenie naszych czasów.
Było to moje pierwsze spotkanie z piórem Mike Omer'a i mam nadzieję, że nie ostatnie. Historia, którą przedstawił idealnie trafiła w mój czytelniczy gust. Jest wielowątkowa, wielowymiarowa, dynamiczna, pełna świetnie wykreowanych charakterystycznych bohaterów. Muszę zaznaczyć, że pomimo mnogości postaci, które pojawiają się w odpowiednich momentach i są wykreowane w świetny sposób, nawet ja się w nich nie pogubiłam.
Podsumowując - cóż to była za lektura! Polecam i z niecierpliwością czekam na kolejny tom.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu na kanapie.pl.