Mleczarz recenzja

Średnia siostra z jej byćmożechłopakiem, a w tle podzielona Irlandia.

Autor: @justyna1domanska ·2 minuty
2024-12-29
Skomentuj
1 Polubienie
Irlandia, podzielona, pełna uprzedzeń i podejrzeń. I ona. Średnia siostra, która chodzi ulicami miasta, a jej wielką przywarą i solą w oku innych jest to, że chodząc-czyta. Niebywałe to jest i wzbudza pełne oburzenie obserwatorów, których nie brakuje. Średnia siostra ma byćmożechłopaka, z którym byćmoże zamieszka na ulicy czerwonych latarń. Jakby tego było mało, zaczyna się nią interesować on, "mleczarz", który mleczarzem nie jest. Może jest członkiem organizacji paramilitarnej, a może nie. Pytania i domysły mnożą się, obserwatorzy zachodzą w głowę, kto z kim jest, a kto z kim powinien być.

Średnia siostra nie zdaje sobie sprawy z wielu rzeczy, bo właśnie po to czyta, aby nie wiedzieć, aby nie ingerować, nie być świadomą, nie musieć być świadomą, a tym samym, nie musieć obstawiać po którejś ze stron. Tłumaczenie nic nie da. Tu nikt nie słucha, a każdy ma swoją prawdę. Średnia siostra jest narażona na ataki z rąk ślepo zapatrzonych osób, które w imię swojej wolności i wolności swojego słusznego podziału zrobią wszystko. I jeden z tych ataków byłby się skończył bardzo źle, ale tu przychodzą na pomoc sąsiadki, które mają niezwykłą wprawę w ratowaniu osób. Bo nikt nie może iść do szpitala, bo w szpitalu każdy jest bezbronny i narażony na ataki, a te mogą doprowadzić do zostania konfidentem, który dla dobra swojej rodziny stanie po stronie zła.

Pod tą historią, z pozoru banalną, gdyż średnia siostra jest namacalna, nie jest super bohaterką i wiedzie normalne życie (choć w oczach innych jest ono dalekie od normalnego) autorka przekazała nam sporą wiedzę na temat Irlandii, która jako podzielona walczy o swoje priorytety. Tu nie ma lekkich zdań i stwierdzeń. Tu jest duszno od podejrzeń i podtekstów.

Nie jest to łatwa książka, choć czytając, przepada się w niej całkowicie, brnie się w słowach, które dla tłumacza były na pewno nie lada wyzwaniem, ale trud się opłacił i czytamy historię doskonałą, pełną wybuchów bomb, śmierci i bardzo nikłego humoru, który próbuje się czasami przebić, aby nam, czytelnikom pozwolić chwilkę odetchnąć i złapać dystans. Ale do tej historii nie można mieć dystansu. Tu trzeba wejść, jak do głębokiej wody i całkowicie się zanurzyć, bez takiego aktu, czytanie nie ma sensu, gdyż tu nie ma miejsca na powierzchowność i bylejakość czytania.

Autorka nie podała nam nic na tacy, musimy to sobie wyczytać, wygrzebać, wyrozumieć i potem usiąść i zrozumieć, jak bardzo daleko jesteśmy od tego, co tak naprawdę chcielibyśmy przekazać po jej przeczytaniu.

Dałam tej książce moje pierwsze 10 gwiazdek, choć uważam, że w tym wypadku pokusiłabym się o wiele więcej.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mleczarz
2 wydania
Mleczarz
Anna Burns
7.6/10

Powieść wyróżniona w 2018 roku prestiżową Nagrodą Bookera. W mieście bez nazwy średnia siostra wyróżnia się z samych niewłaściwych powodów. Nie dość, że czyta podczas chodzenia, to jeszcze uczęszc...

Komentarze
Mleczarz
2 wydania
Mleczarz
Anna Burns
7.6/10
Powieść wyróżniona w 2018 roku prestiżową Nagrodą Bookera. W mieście bez nazwy średnia siostra wyróżnia się z samych niewłaściwych powodów. Nie dość, że czyta podczas chodzenia, to jeszcze uczęszc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Był taki czas, kiedy „Mleczarz” wychodził z lodówki. Dlatego pomyślałem: niech się trochę usiedzi, okrzepnie, niech miną emocje, zachwyty i pomówienia. Kiedy wybrzmiały ochy i achy, a ci, którzy miel...

@maslowskimarcinn @maslowskimarcinn

Pozostałe recenzje @justyna1domanska

To był nasz dom
Nigdy nie otwieraj drzwi nieznajomym.

Czy już po opisie można stwierdzić, że książka będzie bardzo dobra? Czasami tak, czasami nie. Jednak to właśnie opis zachęca lub zniechęca do czytania. Tu mamy historię ...

Recenzja książki To był nasz dom
Synowie jednego ojca
Kiedy kochasz kogoś tak bardzo, że możesz go zniszczyć.

Nie wiem, jak zacząć tę recenzję, bo za każdym razem, jak zaczynam, dławią mnie takie emocje, że płaczę. Tak, właśnie tak. Przypominam sobie pewne sceny i dławi mnie szl...

Recenzja książki Synowie jednego ojca

Nowe recenzje

Pani Mecenas
Recenzja
@booktookanna:

{Q} Co sądzicie o niezdecydowanych bohaterach? Mnie niemiłosiernie drażnią i sama nie wiem dlaczego. #recenzja Zaledwie...

Recenzja książki Pani Mecenas
For Good Luck
#comfortbook #comfortstory #goldenretriverboy
@natalia_fab...:

Recenzja (ig czytelniczka_z_promienistej) Współpraca reklamowa z @edenrayy @wydawnictwoniezwykle Czy też sugerujecie s...

Recenzja książki For Good Luck
Zdrowie na cito, poproszę!
Służba zdrowia w krzywym zwierciadle
@sylwiacegiela:

Po dość ciekawej historii sanatoryjnej opisanej przez autora w książce pt. "Przepraszam, bo ja pierwszy raz…" przyszedł...

Recenzja książki Zdrowie na cito, poproszę!
© 2007 - 2025 nakanapie.pl