Starcie królów recenzja

Starcie Królów

Autor: @Sven7 ·3 minuty
2012-04-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Gdy sięgałem po ,,Starcie Królów’’ miałem ogromne oczekiwania. Chciałem przeczytać powieść, która w pełni mnie pochłonie i pozwoli raz jeszcze rzucić się w ten wspaniały, zaczarowany świat. Ta książka miała za zadanie wzbudzić we mnie śmiech, łzy, a także pozwolić rwać kartki ze wściekłości, gdy losy ulubionego bohatera nie będą szły po mojej myśli .
Nie, nie jestem marzycielem ani człowiekiem, który żyje w utopijnym świecie. Mam takie wymagania, a nie inne bo przeczytałem Grę o Tron, a jak mawiała moja babcia apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Starcie Królów to drugi tom wspaniałego cyklu Pieśni Lodu i Ognia autorstwa Georga R.R Martina. Amerykański pisarz zabiera nas do Siedmiu Królestw, które ogarnięte wojną wyczekują końca najdłuższego w historii lata.
Autor po raz kolejny pokazał wszystkim wokół, jak powinno się tworzyć postacie. Bohaterowie w książce są niesamowicie prawdziwi. Martin w doskonały sposób ukazuje ich słabości oraz silne strony. Wszystkie ich poczynania są sensowne i logiczne. Wpływają na nie czynniki, którymi kierujemy się i my sami w naszym prawdziwym świecie. Tytuł lorda i piękny zamek nieopodal morza to kuszący kąsek by zapomnieć o honorze i dawnych przysięgach. Brzdęk ciężkiej sakwy otworzy przed nami zamknięte drzwi, a także rozchyli uda pięknej kobiety. Matczyna miłość nie zna strachu i jest gotowa na wszystko by ochronić własne pociechy. Niby wszystko dzieje się w innym świecie, ale jakże bliskie są nam decyzje mieszkańców Siedmiu Królestw.
Kolejnym dużym plusem książki jest podejście bohaterów do sprawy religii. I w tym aspekcie widzę wielkie podobieństwo do naszych realiów. Niektórzy rycerze mają głęboko w czterech literach wszystkich Bogów i wierzą jedynie w siłę swego ostrza. Inni z kolei pokładają wielkie nadzieje w modlitwach i oddają się im każdego dnia. O co się modlą ? O miłość, siłę, o swoich bliskich i zwycięstwo jednej ze stron. Z drugiej strony zawsze pozostaje tylko cisza. Jest też jedno uniwersalne bóstwo, które występuje chyba w wszystkich powieściach fantasy. Mowa nie o kim innym jak małej złotej monecie.
Mnie osobiście ujęły krainy, które występują w powieści. Lodowaty mur na którym wiernie służą bracia z Nocnej Straży kryje w sobie coś magicznego, a zarazem strasznego. Jest w tej krainie jakaś wielka siła, która aż emanuje podczas przerzucania stronnic książki. Czerwone Pustkowia, które przemierza Daenerys Targaryen nasuwają mi na myśl wizję apokaliptycznego świata, który miałby czekać nas w przyszłości. Królewska przystań żyje z kolei własnym życiem, które pełne jest intryg, zdrad, a także sieci spisków. Zawsze, gdy autor opisuje Winterfell czuje się tak jakbym wrócił we własne strony po długiej podróży. Nie wiem dlaczego ale siedziba rodu Starków zawsze kojarzy mi się z rodzinnym domem.
W drugim tomie cyklu Pieśni Lodu i Ognia jest również dużo więcej magii, która cały czas ustępuje jednak miejsca dobrze naostrzonemu mieczowi. W innych powieściach fantasy często jest przesyt czarodziejów, smoków i innych magicznych istot. Tutaj wszystko jest odpowiednio wyważone i magiczna zupa nadal smakuje wybornie.
Tak samo jak w Grze o Tron tak i w Starciu królów doskonale według mnie został rozwiązany sposób pisania rozdziałów. W wielu książkach do każdego rozdziału przypisana jest jakaś nazwa i odpowiedni numer. Tutaj sprawy mają się całkiem inaczej. Autor pogrubia po prostu imię z jednego bohaterów informując nas, że ta część będzie właśnie o nim. Jak dla mnie świetny pomysł. Niby mała rzecz, a jednak cieszy.
Podsumowując jest to jedna z najlepszych powieści fantasy jakie miała zaszczyt przemknąć przez moje skromne ręce. 869-stronnicowego kolosa przeczytałem w kilka dni co tylko potwierdza z jak wciągającym obiektem mamy do czynienia. Książka zawiera również dodatek ,,Królowie i ich dwory’’, gdzie możemy bliżej zapoznać się z frakcjami występującymi w powieści. Cena 49 zł choć wysoka jest w pełni odpowiednia za tak wybitne dzieło.
Życzę Wam byście tak jak i ja dali się ponieść własnej fantazji i wsłuchali w najpiękniejszą pieśń. W Pieśń Lodu i Ognia…

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-04-18
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Starcie królów
11 wydań
Starcie królów
George R.R. Martin
9.0/10

Żelazny Tron jednoczył Zachodnie Królestwa aż do śmierci króla Roberta. Wdowa jednak zdradziła królewskie ideały, bracia wszczęli wojnę, a Sansa została narzeczoną mordercy ojca, który teraz okrzyknął...

Komentarze
Starcie królów
11 wydań
Starcie królów
George R.R. Martin
9.0/10
Żelazny Tron jednoczył Zachodnie Królestwa aż do śmierci króla Roberta. Wdowa jednak zdradziła królewskie ideały, bracia wszczęli wojnę, a Sansa została narzeczoną mordercy ojca, który teraz okrzyknął...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Starcie królów” jest drugim tomem sagi Pieśń lodu i ognia autorstwa George'a R. R. Martina. Historia koncentruje się głównie na królach Westeros walczących o prawo do zasiadania na Żelaznym Tronie. ...

@snieznooka @snieznooka

Pierwszy raz "Starcie królów" przeczytałem nieco ponad 11 lat temu. Pamiętam, że już wtedy powieść Georga R.R. Martina zrobiła na mnie piorunujące wrażenie, jednak z Jego prozą jest trochę tak jak z ...

@mrocznestrony @mrocznestrony

Pozostałe recenzje @Sven7

Sztuka Wojny. Wydanie II
Sztuka Wojny

Sztuka wojny to osławiona książka, która jest zbiorem zasad wybitnych chińskich myślicieli wojskowych. O traktatach słyszałem wiele dobrego. Sięgnąłem po tę pozycję, głów...

Recenzja książki Sztuka Wojny. Wydanie II
2586 kroków
2586 kroków

2586 kroków to pierwszy zbiór niepowiązanych ze sobą opowiadań jakie przyszło mi zrecenzować. Andrzeja Pilipiuka cenię głównie za postać Jakuba Wędrowycza ale staram się ...

Recenzja książki 2586 kroków

Nowe recenzje

Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią