Odyseja laserowa recenzja

Sukces ma wielu ojców…

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Carmel-by-the-Sea ·4 minuty
2023-11-24
Skomentuj
10 Polubień
Mały może mniej, ale cieszą nas z reguły historie, w których duża organizacja i wielkie pieniądze okazują się czasem niewystarczającymi argumentami do osiągania sukcesu. Lubimy wyjątki, które potwierdzają regułę. Z największej internetowej encyklopedii (*) dowiemy się o innej opowieści z pionierskich praca nad laserami, niż od człowieka, który był w sercu (a może w oku cyklonu) tego procesu. Theodore Maiman, twórca lasera, opowiedział w książce „Odyseja laserowa” o wieloletniej walce z establishmentem o uznanie jego zasadniczego wkładu w konstrukcję urządzenia, które teraz jest wszędzie. Książka nie jest techniczna, jest raczej osobistą relacją, z definicji subiektywną, przybliżającą kontekst powstania pierwszego lasera ponad 6 dekad temu, mechanizmy walk patentowych i przenikanie się państwa, nauki i firm wysokich technologii. Czyta się całość szybko, a przy okazji potwierdza się kilka prawd o ludzkich słabościach.

Książka jest pełna pasji autora, który wbrew faktom, czasem naiwnie ale i bez wahania, zawierzył własnej intuicji. Maiman traktował pracę staromodnie, jako misję. Był pracowity i miał szczęście doktoryzować się u wybitnego Noblisty. Mimo to, trafił na ścianę niechęci i bezpardonowych prób dezawuowana jego odkrycia przez zazdrosnych kolegów. „Odyseja laserowa” jest też zabawna, choćby w tych rzadkich chwilach, gdy prasa oddaje na chwilę łamy gazet nauce. Z reguły nie interesuje dziennikarzy sedno zjawiska, istota przełomu, tylko nośne hasło i sensacja (str. 165-166):

„- Słyszeliśmy, że laser może być użyty jako broń.”
Odpowiedziałem, że nic podobnego nie znajduje się w materiałach prasowych.
- No ale co pan o tym sądzi?
Powiedziałem, że chciałbym umieścić takie wykorzystanie lasera na samym dole listy praktycznych zastosowań (…)
- Dobrze, doktorze Maiman, czy może pan oświadczyć, że laser nie może być użyty jako broń?
- Nie, oczywiście, że nie mogę tego powiedzieć, ale … - zacząłem.
- To wszystko, co chciałem wiedzieć (…)
Następnego dnia (…) wszystkie nagłówki były wariacjami na temat zdania: ‘Człowiek z Los Angeles odkrył fantastyczno-naukowy promień śmierci’.”

Tekst z wciąż wyczuwalnymi emocjami spisał doktor 40 lat po narodzinach lasera i po okresie wytężonej pracy, walki o dobre imię z lat 1958-1961. Główny naukowy oponent – Charles Townes – wciąż trwał przy swoich przekonaniach (zmarł w wieku 100 lat w 2015, kilka lat po młodszym Maimanie). Licznie nagrody wspominanie pod koniec książki (z czasem niespotykanymi perypetiami) stanowią jednocześnie podstawę do wyczuwalnego żalu autora, że odmówiono mu najważniejszej – Nobla z fizyki. Wsparty przez rodzinę i przyjaciół, prawdę i fakty, obronił się przed dyskredytacją.

Jak wspomniałem, samej nauki jest mało, jeszcze mniej, niż jej doświadczalnej realizacji w konstruowanych przyrządach. Kluczowy proces, na którym opiera się działanie lasera, to myśl samego Einsteina i zasad rządzących emisją spontaniczną i wymuszoną w życiu atomów. Majman bardzo dobrze i trzymając się poglądowego poziomu (brak wzorów) opisał sedno pracy lasera (str. 107, 122-126). Jestem jednak przekonany, że proste rysunki poziomów energii na które ‘przeskakuje’ elektron, uzupełniłyby podane analogie z kulami, stołem i podłogą. Na szczęście Internet łatwo daje szansę na uzupełnienie tego mechanizmu wizualizacjami.

„Odyseja laserowa” to przykład bardzo pouczający. Jest w niej czysta idea poznania, walka z przeciwnościami, garść nauki, sporo biurokracji, miłość i tragedie rodzinne, spełnienie i niedosyty. Im mniej ktoś ma w życiu do czynienia z nauką, tym bardziej książka jest dla niego. Dostaje bowiem szansę na zanurzenie się w przyziemnej codzienności nauki i w wielką przygodę intelektualną dostępną nielicznym w śladowych dawkach. Tekst główny uzupełnia cała lista dodatków urealniających ‘laserowy epos’. Są zdjęcia autora w ważnych chwilach życia, są treści tekstów prasowych, pierwsze publiczne wystąpienie Maimana, lista nagród Nobla związanych z laserami i załącznik z listą nagród autora. Wszystko, by przybliżyć czytelnikowi fakty, na których rodził się ważny składnik nauki i codzienności każdego z nas.

BARDZO DOBRE – 8/10

=======

Lasery są wszędzie. Ratują operacyjnie życie i zdrowie ludzi. Dbają o nasze bezpieczeństwo, ukryte w różnych pudelkach służą w banalnej pracy i zabawie. Aby oddać hołd Maimanowi, przywołam kilka zdań z poważnej książki o laserach. Jednocześnie zwracam uwagę, jak szybko ta technologia się upowszechniła, zaowocowała podręcznikami przygotowującymi doktorantów, stanowiąc element uświadomionej od razu wagi odkrycia w środowisku naukowym, które raczej konserwatywnie patrzy na ‘świat codzienności’ i zastosowania:

„Mija obecnie 15 lat od chwili okrycia przez Maimana pierwszego lasera rubinowego. Odkrycie to dało początek dwom nowym dziedzinom nauki – elektronice kwantowej i optyce nieliniowej. Rozwój tych dziedzin w ostatnich latach był tak dynamiczny, że można go porównać jedynie z rozwojem fizyki atomowej w latach powojennych. Fizyka atomowa i elektronika kwantowa niemal w jednakowym stopniu podziałały na wyobraźnię ludzką. Wspaniałe odkrycia dokonane w dziedzinie laserów fascynowały swym pięknem nie tylko ich odkrywców, lecz również ludzi zupełnie z nauką nie wiązanych. Nie bez znaczenia był tutaj fakt, że wiązki światła wielu laserów są widoczne, a rozmaitość ich barw i struktur – ogromna.” (**)

=======

* Chodzi mi o hasła Wikipedii: ‘laser’ i ‘Charles Townes’. Po lekturze opiniowanej książki świat informacji prezentowany w tych hasłach wyda się mylący, a w przypadku jednego stwierdzenia budującego biogram, wprost nieprawdziwy.

** „Wstęp do fizyki laserów”, Franciszek Kaczmarek, PWN 1986, str.13. Przywołane zdania pochodzą z drugiego wydania tego jednego z najważniejszych polskich podręczników o laserach, choć są przypomnieniem przedmowy wydania pierwszego z 1976 (stąd te 15 lat).


Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-11-24
× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Odyseja laserowa
Odyseja laserowa
Theodore Harold Maiman
8/10

Książka Teodora Maimana „Odyseja laserowa” jest wyjątkowa pod kilku względami. Po pierwsze, trafia ona do polskiego czytelnika po 60 latach zbudowania pierwszego lasera emitującego światło widzialne ...

Komentarze
Odyseja laserowa
Odyseja laserowa
Theodore Harold Maiman
8/10
Książka Teodora Maimana „Odyseja laserowa” jest wyjątkowa pod kilku względami. Po pierwsze, trafia ona do polskiego czytelnika po 60 latach zbudowania pierwszego lasera emitującego światło widzialne ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Carmel-by-the-Sea

Czarne dziury. Klucz do zrozumienia Wszechświata
„(…) chwila bez jutra (…)”(*)

W zasadzie nie mamy wyboru interesując się czarnymi dziurami, szczególnie jeśli szukamy najgłębszych fundamentów realności. Einstein rozumiał, że jego teoria dopuszcza r...

Recenzja książki Czarne dziury. Klucz do zrozumienia Wszechświata
Krótka historia prawie wszystkiego
Poniekąd wspaniała opowieść o nauce

Kultowa w kręgach popularnonaukowych książka, która doczekała się świetnych ocen mnóstwa czytelników, to ciekawe wyzwanie do zbudowania własnej oceny. Nie chodzi silenie...

Recenzja książki Krótka historia prawie wszystkiego

Nowe recenzje

100 dni bez słońca
Historia Tessy jest jedną z tych, obok której n...
@xbooklikex:

"- O rany - odzywa się. - Należysz do tego rodzaju ludzi? - To znaczy jakiego rodzaju? - pytam z uśmiechem. - Ludzi, kt...

Recenzja książki 100 dni bez słońca
Czas Adeptów
Nick i jego czas w MAOS
@maitiri_boo...:

„Sieć. Czas Adeptów” to powieść, która wciąga od pierwszej strony i nie pozwala oderwać się od lektury nawet na chwilę....

Recenzja książki Czas Adeptów
Strażnik pieczęci
SERCE Z LODU, A MOŻE ZE ŚNIEGU? NOWA ODSŁONA KR...
@Perlasbooks:

❄️,,– Kaju… – Usłyszał nagle chłodny głos. Kobieta z baśni. Zimna i nieczuła jak lód. Piękna i doskonała. Na zawsze. – ...

Recenzja książki Strażnik pieczęci
© 2007 - 2024 nakanapie.pl