To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Książka "Dwa życzenia" jest swego rodzaju kontynuacją powieści "Jedyny walc" 8 "Jedyne marzenie", dlatego książki te najlepiej czytać w odpowiedniej kolejności, żeby zrozumieć wszelkie zależności oraz ciąg przyczynowo - skutkowy wszystkich wydarzeń. Na wstępie muszę wspomnieć, że okładka tej powieści całkowicie skradła moje serce, środek również jest dopracowany w każdym szczególe, a poszczególne grafiki są idealnym dopełnieniem całości. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo przyjemny w odbiorze, dodatkowo tekst ubarwiony jest frazami odpowiednimi dla danej epoki. Wszystko to sprawia, że książkę czyta się w zawrotnym tempie, ja pochłonęłam ją tak naprawdę w jeden poranek i nie odłożyłam nawet na chwilę. Razem z bohaterami przeniosłam się w czasie do lat trzydziestych XX wieku i uważam, że autorka w niesamowicie prawdziwy i pobudzający wyobraźnię sposób oddała wydarzenia i klimat tamtego okresu. Często czytając niektóre fragmenty miałam wrażenie jakbym towarzyszyła bohaterom we wspomnianych wydarzeniach, co niesamowicie mi się podobało. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Bohaterowie zostali wykreowani w niesamowicie prawdziwy, ale również barwny sposób, borykają się z różnymi dylematami, popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, dlatego mimo dzielących nas lat i okoliczności tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach. Tym razem pisarka skupiła się na losach Heleny - córki Pawła i Tatiany oraz Konstantinie - synu Eweliny. Na kartach powieści mogłam lepiej poznać ich myśli, odczucia, mogłam dowiedzieć się z czym się zmagają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Tak naprawdę losy obojga postaci mogłam tak naprawdę obserwować na przełomie kilkunastu lat, co pozwoliło mi naprawdę dobrze poznać Helenkę i Kostię oraz bacznie przyglądać się zmianą jakie zachodziły w ich życiu oraz w ich samych. Oczywiście siłą rzeczy autorka przytacza tutaj także perypetie bohaterów poprzednich tomów i nie ukrywam, że to co Małgosia zrobiła w zasadzie na samym początku złamało mi serce. Naprawdę istotną rolę w tej powieści odrywają postaci drugoplanowe, które wprowadzają do fabuły sporo emocji i wrażeń. Zarówno Helena jak i Konstantin od pierwszych chwil zaskarbili sobie moją sympatię i z ogromnym przejęciem śledziłam losy obojga, z całych sił im kibicując. Chociaż droga do szczęścia każdego z nich była bardzo długa, kręta i wyboista. Niemniej jednak to co zostało tutaj świetnie ukazane to relację łączące głównych bohaterów z ich bliskimi. Cudownie, że zawsze mogli na siebie liczyć, wspierali się i troszczyli o siebie nawzajem. Ogromnie zaintrygował mnie wątek szpiegowski i to właśnie jego śledziłam z największym zainteresowaniem. Pisarka w świetny sposób budowała napięcie jeśli chodzi o ten aspekt, nie brakowało tajemnic, kłamstw, niebezpieczeństw, spisków, manipulacji i genialnych zwrotów akcji, które tylko dodatkowo potęgowały chęć dalszego czytania! Tak naprawdę czytając tą książkę nie wiedziałam co dostanę na kolejnej stronie co niesamowicie mi się podobało. Końcowe strony czytałam z mocno bijącym sercem i muszę przyznać, że takiego obrotu sprawy to ja się tutaj nie spodziewałam... Mam szczerą nadzieję, że Małgosia pokusi się o zaprezentowanie nam dalszych losów bohaterów, bo jestem szalenie ciekawa co jaszcze przyszykował dla nich los. "Dwa życzenia" to emocjonująca, wartościowa, miejscami poruszająca i trudna opowieść pełna życiowych mądrości, doświadczeń i prawd z którą cudownie spędziłam czas! Polecam!