Enceladus recenzja

Sygnał z Enceladusa

Autor: @asiaczytasia ·3 minuty
2021-04-14
Skomentuj
2 Polubienia
Powieść „Enceladus” nawiązuje do teorii tzw. „starożytnych kosmitów”. O co w niej chodzi? Ponieważ trudno sobie wyobrazić w jaki sposób dawne cywilizacje wzniosły swoje monumentalne budowle np. egipskie piramidy, wysnuto tezę, że być może mieli oni kontakt z inną cywilizacją, która przekazała im potrzebną technologię. Możemy się śmiać z umniejszania osiągnięć starożytnych, ale ja mam do tej teorii pewną słabość. Pamiętam, jak nauczycielka języka polskiego tłumaczyła nam, że mity powstały, bo ludzie nie rozumieli zjawisk przyrody itp. Jest to dla mnie coś podobnego. Czegoś nie rozumiemy i tłumaczymy to czymś jeszcze bardziej niesamowitym. Z drugiej moje zamiłowanie do science-fiction szepcze mi, że nic nie jest niemożliwe.

Jednak, aby zrozumieć o czym jest ta książka zacznijmy od znaczenia tytułu. Enceladus to jeden z księżyców Saturna. NASA odkrywa na nim anomalię – istnieją podejrzenia, że uda się, w końcu, znaleźć inną formę życia w kosmosie. Zespół najlepszych naukowców i astronautów zostaje wysłany w celu zbadania tego ciała niebieskiego. Bohaterowie książki odbędą wyprawę od misji naukowej do ratowania świata.

Może na początku zaznaczę, że nie oceniam rozwiązań technologicznych jakie wykorzystał Maks Dieter. Autor nie męczy czytelników trudną terminologią. Jest to lekka powieść o lotach w kosmos, którą możemy zaliczyć przystępnego naukowego science-fiction. Mnie to akurat cieszy, bo z fizyką nie jestem za pan brat. Podoba mi się kosmiczne tło i pomysł oparty na szukaniu obcych cywilizacji. Jak chodzi konstrukcje statku kosmicznego zawierzam autorowi, a sama skupiam się na walorach literackich.

Fabuła jest dość prosto skonstruowana. Można ją podzielić na kilka fragmentów, w których bohaterowie mają do wykonania określone zadanie czy też muszą uporać się z jakimś problemem. Gwarantuję wam, że się nie pogubicie. Bardzo lubię porządek, ale w przypadku „Enceladusa” bym namieszała. Autor trochę obdarł tę historię z tajemniczości. Co prawda podejmuje próby zasugerowania, że któryś z bohaterów nie ma czystych intencji, ale nie jest w tym wiarygodny. Powieści przydałby się też trochę tempa. O ile ostatecznemu starciu go nie brakuje, to jest kilka scen zdecydowanie za długich np. spacer do wnętrza Enceladusa – piękne rzeczy możemy podczas niego oglądać, ale jednak chciałoby się dostać jakąś konfrontację. Myślę, że dobry redaktor mógłby takie opisy sprytnie uratować, aby zapierały dech w piersiach czytelnika i nie hamowały akcji.

„Enceladus” bardzo przypomina mi popularne filmy o podróżach w kosmos z elementami akcji i sensacji. Wspominałam już, że fabuła jest dość prosta, ale nie brakuje w niej zagrożenia. Bohaterowie stają przed problemami, które specjalistom z NASA się nie śniły i muszą wykazać się heroizmem. Jest tu, moim zdaniem, kilka naciągnięć czy dziwnego rozumowania bohaterów – co powinien zniwelować redaktor – ale dzięki niektórym z nich akcja idzie do przodu. Podobnie jak w hollywoodzkich produkcjach, Maks Dieter nie boi się spektakularnych rozwiązań, stawiania bohaterów pod ścianą, ofiar w ludziach i sprzęcie oraz rozgrywki o być albo nie być. W toku wydarzeń wyprawa badawcza zmienia się w misje ratunkową, od której zależą losy Ziemi.

Na koniec jeszcze wrócę do wątku „starożytnych kosmitów”, który, nie ukrywam, zachęcił mnie do sięgnięcia po tę powieść. Z wyłączeniem kilku tendencyjnych stwierdzeń o tym, że ludzie jako rasa są zepsuci – moim zdaniem nudy – podoba mi się jak autor połączył kosmitów z mitologią. Udało mu się uzyskać efekt niemożliwe, a jednak.

„Enceladus” to książka dla miłośników lekkiego, nieskomplikowanego science-fiction. Znajdziemy w niej elementy mitologii, lotów w kosmos i apokalipsy. Autor nie wymaga od czytelnika znajomości specjalistycznej terminologii, bierze na siebie konieczność wyjaśnienia trudniejszych pojęć, dzięki temu powieść jest niezwykle przystępna. Ja dodałabym jest więcej akcji i tajemniczości. Finał jest napisany z rozmachem, ale po drodze do niego spotykamy długie odcinki z jednolitym krajobrazem, a to nieco usypia.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Enceladus
Enceladus
Maks Dieter
6.6/10

Podczas badań nad księżycem Saturna, Enceladusem, NASA odkrywa nieznane anomalie, wskazujące na to, iż pod powierzchnią satelity znajduje się inteligentne życie. Zostaje zorganizowana wyprawa, nad kt...

Komentarze
Enceladus
Enceladus
Maks Dieter
6.6/10
Podczas badań nad księżycem Saturna, Enceladusem, NASA odkrywa nieznane anomalie, wskazujące na to, iż pod powierzchnią satelity znajduje się inteligentne życie. Zostaje zorganizowana wyprawa, nad kt...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Pragnienie dalekich podróży w niezbadane zakątki kosmosu towarzyszy nam od zawsze. Już małe dzieci bawią się w zabawy odzwierciedlające eksplorację kosmosu i planet, na których nigdy nie postawiono l...

@SFsince2018 @SFsince2018

Co może łączyć starożytny Egipt i wyprawę na jeden z księżyców Saturna? Wydawać by się mogło, że nic. Autor postanowił złamać to założenie. Kapitan Dębiński staje za sterami statku, największego w d...

@lubie.to.czytam @lubie.to.czytam

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Strychnica
Awangardowy horror

Jak definiujecie horror w literaturze? Pytam się o to, bo w wielu recenzjach książki, o której chcę wam opowiedzieć pada sformułowanie, że nie jest literaturą grozy, a f...

Recenzja książki Strychnica
Zagadki bytu
Wyjątkowo przystępny absurd

Uwielbiam teksty Sławomira Mrożka. Absurd w jego wydaniu wydaje się wyjątkowo przystępny, co uważam za atut, bo pisarze sięgający po groteskę i surrealizm lubią przekomb...

Recenzja książki Zagadki bytu

Nowe recenzje

Cztery Królestwa. Początek
Początek
@Gosia:

„Cztery królestwa. Początek” Katarzyny Pająk – Zjawińska to pozycja, która zaintrygowała mnie swoim opisem. Sięgając p...

Recenzja książki Cztery Królestwa. Początek
Confessio
Wyznanie matki
@emol:

Po książkę Natalii Kuzer sięgnęłam zaintrygowana tytułem. „Confessio” to bowiem z łaciny „spowiedź” lub „wyznanie” . F...

Recenzja książki Confessio
Frekwencja 350. Tom 1. Natura kryształu
science fiction, gdzie główną rolę grają emocje
@vaneskania07:

Emocje mają wielką moc. Jak mogą pomóc przy nowoczesnej technologii? Gdzie nas to wszystko zaprowadzi? Główna bohaterk...

Recenzja książki Frekwencja 350. Tom 1. Natura kryształu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl