“Moje kompozycje potrzebowały... drugiego człowieka. Bo nawet najbardziej udany chleb nie smakuje w pełni, jeżeli nie mamy go z kim zjeść”.
Róża Dussen-Abramowicz urodziła się i dorastała na holenderskiej wyspie Texel, jej mama była Włoszką, a ojciec holenderskim rybakiem, gdy na świat przyszła jej siostra Flavia, dziewczynka pokochała ją od pierwszej chwili. Ich codzienność nie była łatwa, ojciec lubił zaglądać do kieliszka, bywał agresywny, jednak mama robiła wszystko, by dziewczynki czuły, że są kochane. Po niespodziewanej śmierci ojca musiały się przeprowadzić, a mama musiała znaleźć pracę. Róża robiła wszystko, by wspomóc matkę, często uciekała na plażę, by w spokoju pomyśleć, to tam poznała Nikodema, Polaka, który zmienił jej życie. Teraz Róża jest starszą panią, mieszka w Wiciach na Pomorzu, przyjaźni się z Ireną, a z pasji do gotowania, którą zapoczątkowała w niej matka, zrodziła się “Zielona Łyżka” - restauracja, w której w pełni pokazuje swój kucharski talent. Niespodziewanie dostaje list od Nikodema…
Przyjemna przygoda czytelnicza, Autorka czaruje słowem, przez powieść się płynie. Mamy dwie ramy czasowe, współczesność i przeszłość, z których poznajemy losy Róży i jej bliskich. Fabuła rewelacyjnie poprowadzona, dopracowana w każdym szczególe, czuć ogromną energię, pasję i miłość do gotowania, przypraw, a w szczególności do lawendy. Pani Agnieszka ma niesamowite lekkie, barwne, naturalne pióro, ze sporą dawką dobrego humoru. Nie brakuje w niej trudnych życiowych zawirowań i zwykłych ludzkich potknięć. Czuć szczerość i realizm. Rewelacyjnie wykreowani bohaterowie – to oni są niepodważalnym atutem powieści. Zwykli ludzie, bardzo swojscy, ciepli, serdeczni, bezinteresowni i ich zupełne przeciwieństwa, egoiści i zarozumialcy. Narracja toczy się z kilku perspektyw, co daje szersze, wnikliwsze spojrzenie na rozwój wydarzeń. Różę polubiłam od razu, to ciepła, serdeczna, szczera, wrażliwa kobieta, która uwielbia gotować. I jej przebojowa przyjaciółka Irena, jej dobre serce ukryte za ciętym językiem robi pozytywne wrażenie.
Emocji i aromatycznej kuchni nam tu nie zabraknie. Przepiękna opowieść o miłości, przyjaźni, silnych więzach rodzinnych, tych między matką a córką i tych siostrzanych. Tradycje, kultura, aromaty kuchni polskiej, włoskiej i holenderskiej, Autorka po mistrzowsku je połączyła, w to wszystko wplotła miłość do lawendy. Dobra energia płynie z tej powieści! Małomiasteczkowa społeczność, gdzie wszyscy wszystko o sobie wiedzą, różni bohaterowie, sąsiedzka bezinteresowna pomoc, życzliwość, wsparcie, zwyczajny uśmiech i dobre słowo. Trudna, bolesna przeszłość, niełatwe życiowe wybory, zmagania z przeciwnościami losu, spełnianie marzeń.
Powieść otula nas kuszącymi zapachami, ludzką życzliwością i ciepłem. Napisana wrażliwym sercem, czułym słowem, okraszona dobrym humorem. I to przepiękne, dopracowane w każdym szczególe wydanie! Jestem oczarowana tą historią, z niecierpliwością czekam na kontynuację. Bardzo, bardzo polecam!