Powrót na Majorkę recenzja

Ta książka mnie urzekła

Autor: @aaagusiek ·3 minuty
2014-07-12
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Książka to klasyczny przykład literatury, którą po prostu ubóstwiam i bardzo się cieszę, że przeczytałam ją właśnie w te słoneczne, wakacyjne dni, bo dopełniła mi tej idylli wręcz idealnie. Stuprocentowa wakacyjna lektura, choć mam wrażenie, że w zimowy wieczór też się sprawdzi zaspokajając nasze tęsknoty, bo w pewnym momencie sama zapragnęłam rzucić to moje szare, Polskie życie i lecieć na wyspę, którą podczas lektury nie sposób się nie zachwycić. Mowa oczywiście o "Powrocie na Majorkę" Anny Klary Majewskiej.


Na wstępie kilka słów o autorce, gdyż wydaje mi się, że wielu z was może jej nie znać, gdyż i ja przed leturą książki również o niej nie slyszałam, a jest to osoba, której dorobek zawodowy może conajmniej imponować. Pisarka, felietonistka, projektantka oraz redaktor naczelna jednego z podróżniczych magazynów. W życiu prywatnym mama Franka, który jest już dorosłym chłopcem, oraz żona bankowca. Jest córką reżysera i pisarza Janusza Majewskiego oraz znanej pani fotograf Zofii Nasierowskiej. Wydała (poza "Powrotem na Majorkę") 3 książki: pierwszą część utworu, o którym mowa, o tytule "Rok na Majorce" oraz poradnik dla pań pt. "Jak dobrze wyjść za mąż po czterdziestce" i "Sekrety" napisane wraz dwiema innymi autorkami. Zwiedziła spory kawał świata i prywatnie myślę, że to dlatego jej opisy wyspy są tak dobre.

Przechodząc do książki, "Powrót na Majorkę" to zwariowana, przezabawna (tak, sama wielokrotnie śmiałam się w głos podczas lektury, a nie robię tego często!) powieść obyczajowa, jak dla mnie zdecydowanie podpadająca pod komedię charakterów. Zbliżająca się nieuchronnie do czterdziestych urodzin Magda ma dość życia w Warszawie. Zbuntowany nastolatek, nad którym (do czasu) w żaden sposób nie da się zapanować. Zapracowany konkubent zaniedbujący życie rodzinne i wszystko inne. Umierająca co chwila matka (która podbiła moje serce przekręcaniem każdego związku frazeologicznego, którego używała )pragnąca więcej potomstwa, niż jedna sztuka. Brat gej pragnący za wszelką cenę zabrać syna Magdy na wakacje razem ze swoim partnerem. Ojciec, wchodzący w coraz bliższe relacje z młodziutką sekretarką... jak na dłuższą metę żyć w takich warunkach? Sposób jest tylko jeden. Magda, pod byle pretekstem ucieka z tego zwariowanego życia na Majorkę, którą kocha miłością bezgraniczną, a na której, mimo tego, że również wiele się dzieje, udaje jej się w końcu odpocząć. I powiem szczerze, jak to po takich powieściach, spodziewałam się banalnego finału fabuły, a autorka zupełnie mnie zaskoczyła. Na plus, oczywiście, bo dzięki temu nie wyszła jej kolejna banalna książka, w której bohaterka rzuca wszystko i zaczyna nowe życie, lecz naprawdę przyzwoita powieść kobieca.

Co urzekło mnie w tej książce, poza fabułą, to to, że w smaczny sposób Majewska wyjaskrawia dzisiejsze tematy tabu. Wbrew pozorom nie ośmiesza ich ani nie ironizuje, jak robi to wielu twórców, lecz przemyca je w naprawdę sprytny sposób do fabuły sprawiając, że lektura nie jest książką oczywistą i może pobudzić komórki mózgowe czytelnika do refleksji. Ciekawa jestem, jaki zamysł miała autorka wprowadzając te tematy. Czy chciała, żeby po prostu było się z czego pośmiać, czy stało za tym coś więcej? Cóż, na chwilę obecną jest to dla mnie naprawdę ciekawą zagadką wartą rozwiązania i mogę tylko spekulować. W każdym razie, zrobiło to na mnie wrażenie oraz zaintrygowało.

Przechodząc do jezyka. Warsztat Pani Majewskiej jest naprawde dobry. Od pierwszych stron zachwyca płynność potocznego języka, dynamizm oraz przeogromne poczucie humoru. Autorka biegle operuje figurami stylistycznymi, a co miłe, nawet specjalistycznym słownictwem z różnych dziedziń, czego wcale się po niej nie spodziewałam, a co zaskoczyło mnie podczas lektury. No i te przepiękne opisy Majorki...

Podsumowując, ja pokochałam "Powrót na Majorkę" całym sercem, czego właściwie się nie spodziewałam. Język jest potoczny i sprawia, że czyta się ją naprawdę łatwo, a setki przekomicznych sytuacji (skąd Pani Majewska je bierze?) sprawiają, że po prostu nie sposób nie śmiać się podczas lektury. To przyjemna powieść podbijająca kobiece serca i z pewnością sięgnę po kolejną powieść autorki. Mam też nadzieję, że "Powrót na Majorkę" trafi do naprawdę wielu czytelniczek, ponieważ zdecydowanie na to zasluguje. Zachęcam was do podróży na Majorkę razem ze zwariowaną Magdą. Na pewno nie pożałujecie. A co gorsza, jestem pewna, że nie będziecie chcieli z niej wracać...
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Powrót na Majorkę
Powrót na Majorkę
Anna Klara Majewska
8.3/10
Cykl: Rok na Majorce, tom 2

Po kilku miesiącach sielankowego życia w Polsce u boku ukochanego Marka Magda zaczyna tęsknić za gorącymi plażami Majorki. Ivanka przeżywa problemy sercowe i potrzebuje pomocy przy prowadzeniu kawiarn...

Komentarze
Powrót na Majorkę
Powrót na Majorkę
Anna Klara Majewska
8.3/10
Cykl: Rok na Majorce, tom 2
Po kilku miesiącach sielankowego życia w Polsce u boku ukochanego Marka Magda zaczyna tęsknić za gorącymi plażami Majorki. Ivanka przeżywa problemy sercowe i potrzebuje pomocy przy prowadzeniu kawiarn...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @aaagusiek

Figle i psoty Kaktusa i Skloty
Recenzja Informatora Czytelniczego

Dziś prezentuję wam świetną książeczkę nie tylko dla dzieci, która ukazała się całkiem niedawno nakładem wydawnictwa Skrzat. Książeczka ma 72 strony i wymiar oscylujący ...

Recenzja książki Figle i psoty Kaktusa i Skloty
Historia pewnej niewierności
recenzja Informatora Czytelniczego

"Być może małe dziewczynki powinny czytać bajki o złych potworach, żeby w dorosłym życiu przeżyć mniej rozczarowań." "Historia pewnej niewierności" to druga część sagi ...

Recenzja książki Historia pewnej niewierności

Nowe recenzje

Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią