Szosza recenzja

Tak jak malował pan Singer

TYLKO U NAS
Autor: @adam_miks ·2 minuty
2021-06-03
Skomentuj
5 Polubień
Powieść Isaaca Bashevisa Singera "Szosza" przenosi Czytelnika do przedwojennej Warszawy. Do czasów młodości Autora. Przypadła ona w latach dziesiątych dwudziestego wieku. Czyli milion lat temu. Z perspektywy dzisiejszego miłośnika książek. Przedstawia zupełnie inny świat, inną Warszawę, niż tę którą oglądamy zza okien samochodów pędzących przez ulice Stolicy Polski w roku 2021.
Główny bohater, Aron Greidinger, gdy był dzieckiem, zaprzyjaźnia się dziewczynką z tego samego podwórka, Szoszą. Być może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie pewien fakt. Szosza jest upośledzona umysłowo. Co ten Aron widzi w Szoszy, pytają się sąsiedzi? Dzieciak, niedoświadczony, odpowiadają inni. Mijają lata. Aron jest już dorosły, ma ambicje zostać literatem. Pisze sztukę teatralną, w której główną rolę ma zagrać Betty, kochanka milionera. Betty uczestniczy w powstawaniu sztuki i namawia Arona do wyjazdu do Stanów Zjednoczonych. Aron spotyka Szoszę, tę dziewczynkę z podwórka. Teraz to oczywiście dorosła kobieta, ale tak samo naiwna i głupiutka. Między Aronem a Szoszą nawiązuje się romans ...

Widać od razu brak pośpiechu. W powieści Singera jest stabilność i cykliczność. Opowieść snuje się powoli i majestatycznie. Może to denerwować Czytelnika, który przyzwyczajony jest do akcji w stylu filmów z Sylwestrem Stallone. Opowiadając o "Szoszy" przywołać trzeba raczej piosenkę "Tak jak malował pan Chagall". Bardziej chodzi mi o nastrój, nie o tekst. Autor tekstu piosenki potrafił odnaleźć to coś w małym miasteczku, i oddał to w tekście. Nieśpieszność. Wszystko ma swój czas i miejsce. Aron nie śpieszy się z pisaniem sztuki. Nie zwraca również uwagi na działania Adolfa Hitlera wobec żydów. Po prostu żyje dniem codziennym. To się zemści na nim.

Ta niespieszność może denerwować. Od czasu do czasu ( jak to u Singera) Autor wkleja w tekst powieści filozoficzne dysputy. I to też może nękać Czytelnika. Bo kto mówi o Bogu, a w drugim zdaniu zarzuca sklepikarzowi, że ma zbyt drogie towary. Ale taki właśnie jest świat Singera. Niejednolity, chwiejący się na słowach. Stan świadomości Żydów jest zupełnie inny niż nasz. Trzeba się do takiego "zaburzenia" przyzwyczaić, jeśli chcemy dotrwać do końca powieści. Można wchłaniać ten świat ( czyli słowa), można odrzucić. Jednak nie wolno ignorować samego istnienia tegoż świata. Tak jak malował pan Chagall.

To jest wzór pisania, być może "staroświecki", znany od początku literatury. Opierający się na filozofii "Ja - świat". Mający w sobie kilka, a nawet kilkanaście kalek literackich. Które Singer stosuje nieomalże w każdej powieści. Tak jak malował ...

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-06-03
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Szosza
3 wydania
Szosza
Isaac Bashevis Singer
8.3/10

Komentarze
Szosza
3 wydania
Szosza
Isaac Bashevis Singer
8.3/10

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @adam_miks

Człowiek który zdemoralizował Hadleyburg
Chciwość zbiorowa

Hadleyburg, miasteczko w U.S.A, słynęło jako najuczciwsze i najrzetelniejsze na całym świecie. Jego mieszkańcy żyli w dostatku i dobrobycie. Dzieci uczono od kołyski pra...

Recenzja książki Człowiek który zdemoralizował Hadleyburg
Wiersze do kawy
Wiersze nie tylko do kawy

To jest mała książeczka. Gdy widzę małe książeczki, od razu myślę:”Oho, poezja”. Rzadko się mylę. Jeszcze jedną wspólną cechę mają współczesne tomiki wierszy. Okładki. S...

Recenzja książki Wiersze do kawy

Nowe recenzje

Schronisko, które przestało istnieć
Schronisko, które przestało istnieć
@gabi_feliksik:

Jaki jest według was przepis na udany kryminał? Co was wciąga i powoduje, że nie jesteście w stanie oderwać się od ksią...

Recenzja książki Schronisko, które przestało istnieć
Słowalkiria
Słowalkiria, czyli wartość słowa
@zakaz_czyta...:

“Serio, nie ogar­niam, jakim cudem pa­mię­tam tak bezsensow­ne rze­czy, które okazu­ją się nagle za­dzi­wia­ją­co przy­...

Recenzja książki Słowalkiria
Most nad wzburzoną wodą
„Policjant na skraju obłędu musi znaleźć nieuch...
@zaczytana.a...:

"Most nad wzburzoną wodą" Marcela Woźniaka to kryminał, który wciąga czytelnika od pierwszych stron i nie pozwala mu od...

Recenzja książki Most nad wzburzoną wodą
© 2007 - 2024 nakanapie.pl