Księga Bezimiennej Akuszerki recenzja

Tak mógłby wyglądać świat po jakimś katakliźmie.

Autor: @Patriseria ·1 minuta
2020-10-20
Skomentuj
2 Polubienia
Kiedy zgłaszałam się do recenzji Księgi bezimiennej Akuszerki miałam pewne wahania, nie byłam pewna czy nie poczuję, że książka jest przysłowiowymi odgrzewanymi kotletami po wspomnianych już Opowieści Podręcznej. Jednak z każdą kolejną stroną historia głównej bohaterki coraz bardziej mnie porywała.

Narracja prowadzona jest pierwszosobowo i mi to nie przeszkadza. Lubię książki, w których widzę opowieść oczami bohatera, zmienia to moją percepcję i mam wtedy wrażenie, że lepiej go rozumiem. Podoba mi się zabieg, braku imienia dla bohaterki. Poznajemy tylko te, które sama sobie nada, by być bezpieczną. Dodaje to tajemniczości, ale także buduje napięcie. Dogłębnie poznajemy natomiast jej uczucia i myśli, dlatego w pewnym momencie możemy odczuć wręcz paranoję i strach jaki jej towarzyszu.

Na uwagę zasługuje ogólna budowa postaci. Autorka jest konsekwentna, charaktery są dopracowane, a ich różnorodność, odczuwalna. Prawie od razu wiemy, kto jest tym złym, na kogo lepiej uważać, a kto może pomóc. Razem z postaciami przeżywałam chwile grozy, krótkie radości i odczuwałam tę beznadzieję sytuacji. Początkowo nie rozumiałam, dlaczego taki nacisk kładzie się na to, że bohaterka jest akuszerką, ale z czasem zaczęłam to pojmować.

Plastycznie przedstawione jest społeczeństwo, to jak kataklizmy wpływają na zachowania ludzi i jak szybko antagonistyczne odruchy przejmują ich umysły. W przypadku zagrożenia dla mas człowieczeństwo traci znaczenie by ustąpić woli przetrwania, w każdy możliwy sposób.

Plan podroży jest dopracowany i obrazowo przedstawiony. Podoba mi się akcja, która się pojawia i że plan powieści, nie jest statyczny, a zahacza także o psychologiczną kwestię. Ogólnie jestem zachwycona całą opowieścią i klimatem jaki udało się stworzyć pisarce. Świetnie zbudowała koloryt postapo i pozwoliła czytelnikowi się w nim zanurzyć. Myślę, że gdyby nastąpiła jakaś katastrofa, świat mógłby tak wyglądać. Większość wątków jest zamkniętych i wyjaśnione jest co dzieję się z osobami, które w nich uczestniczą. Natomiast sam wątek akuszerki zostaje otwarty i będzie kontynuowany w kolejnych dwóch częściach.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-10-04
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Księga Bezimiennej Akuszerki
2 wydania
Księga Bezimiennej Akuszerki
Meg Elison
7.8/10
Cykl: Droga donikąd, tom 1

„Opowieść podręcznej” w świecie postapo. Laureatka Nagrody im. Philipa K. Dicka w kategorii science fiction i Książka Roku według „Publishers Weekly”. Kiedy zasypiała, świat był skazany na za...

Komentarze
Księga Bezimiennej Akuszerki
2 wydania
Księga Bezimiennej Akuszerki
Meg Elison
7.8/10
Cykl: Droga donikąd, tom 1
„Opowieść podręcznej” w świecie postapo. Laureatka Nagrody im. Philipa K. Dicka w kategorii science fiction i Książka Roku według „Publishers Weekly”. Kiedy zasypiała, świat był skazany na za...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Jakim cudem nigdzie nie ma wody? – Czuła, że gdera. – Przez panikę […]. Ludzie wpadają w panikę, kiedy słyszą złe wiadomości. Jak są w sklepie, to kupują papier toaletowy, wodę i broń […]” Mówi W...

@Nina @Nina

"Przestała mówić. Przestała nucić, śpiewać, gwizdać. Czuła się jak dzikie zwierzę, jak szop zaszyty w swojej norze na zimę. Stała się niemą, bezmyślną istotą. Nic jej nie interesowało." "Księga bezi...

AN
@anna_janik1906

Pozostałe recenzje @Patriseria

Uczta szubrawców. Historia żywnościowych przekrętów
Bardzo dobrze napisana

Głód to jedna z podstawowych potrzeb człowieka. Od zarania dziejów ludzie starali się jej zapobiec, by przetrwać. Pełna spiżarnia była powodem spokoju i zabezpieczeniem....

Recenzja książki Uczta szubrawców. Historia żywnościowych przekrętów
Gwiazdkozaur i Zimowa Czarownica
Urocza

Po książkę sięgnęłam ze względu na mojego syna. Wieczorne czytanie lub słuchanie audiobooków to już nasz rytuał, więc z chęcią powiększamy naszą biblioteczkę o nowe pozy...

Recenzja książki Gwiazdkozaur i Zimowa Czarownica

Nowe recenzje

Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Świeży, oryginalny i pełen humoru kryminał, w k...
@burgundowez...:

Jeśli sądzicie, że widzieliście już wszystko w literaturze kryminalnej, „Glennkill. Sprawiedliwość owiec” udowodni Wam,...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Noc spadających gwiazd
Magiczna noc
@ela_durka:

Jakiś czas temu miałam okazję, a w zasadzie wielką przyjemność przeczytać powieść "Nowe życie Kariny" pani Marty Nowik....

Recenzja książki Noc spadających gwiazd
Wzgórze psów
Recenzja książki "Wzgórze psów" Jakuba Żulczyka
@natala.char...:

Jakub Żulczyk w Wzgórzu psów zabiera czytelników na mroczną podróż do małego miasteczka, które skrywa więcej tajemnic, ...

Recenzja książki Wzgórze psów
© 2007 - 2024 nakanapie.pl