Nie ukrywam, że takie pisarskie duety nieustannie wzbudzają moją ciekawość. Wiadomo, że każde z pisarzy ma swój styl, indywidualne postrzeganie rzeczywistości i wspólne tworzenie jednego dzieła musi być dla nich ogromnym wyzwaniem. Na mnie 𝑁𝑎𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗𝑎 𝑤 𝑠𝑝𝑖ż𝑎𝑟𝑛𝑖𝑢𝑘𝑟𝑦𝑡𝑎zrobiła niesamowite wrażenie. Mądra i ciepła historia o sile kobiet i o tym, co w życiu jest najważniejsze.
Moim zdaniem ta powieść jest wyjątkowa. Stworzył ją duet pisarski jakich mało, bo pomimo że obie autorki mają różny styl pisania i inne grono wielbicieli, to wyszła im niesamowita historia. Wrażenie robi świetnie skonstruowana fabuła, w której oba wątki doskonale się uzupełniają i płynnie przechodzą pomiędzy dwiema płaszczyznami czasowymi. Dwie historie, dwie bohaterki żyjące w zupełnie innych czasach, które mimo tylu różnic łączy… koło gospodyń. Chociaż od samego początku nie miałam wątpliwości, która z autorek opowiada historię Łucji, a która Filipiny, to całkowitą pewność uzyskałam, po przeczytaniu posłowia. Joanna Jax mistrzyni sag rodzinnych, autorka bestsellerowych powieści ze wspaniale odmalowanym tłem historycznym i wielowymiarowymi postaciami przedstawiła losy Filipiny Płaskowickiej, która założyła pierwsze koło gospodyń wiejskich w Polsce. Najpierw opisała losy małej Filipiny, która od dziecka musiała poniewierać się po służbach, a potem dorosłej już kobiety, nauczycielki, idealistki, marzycielki i rewolucjonistki, ale przede wszystkim dobrej dziewczyny, dla której drugi człowiek zawsze stał na pierwszym miejscu. Natomiast Magdalena Witkiewicz specjalistka od szczęśliwych zakończeń stworzyła postać fikcyjnej Łucji, której losy śledziłam z zapartym tchem. Łucja to przykład współczesnej młodej kobiety, tak zabieganej i zapracowanej, że nie potrafi korzystać z uroków życia. Jednak to życie właśnie zdecydowało za Łucję, że musi zwolnić i dopiero wtedy kobieta docenia piękno otaczającego ją świata i to, co ma. Kiedy osiada na wsi i zaczyna żyć jej rytmem, dostrzega to, czego wcześniej nie mogła zauważyć, bo wciąż żyła w pędzie. Zaczyna interesować się tym, co dzieje się wokół i życiem mieszkańców wsi, przy okazji poznaje grono wspaniałych kobiet w różnym wieku, które nieoczekiwanie dla niej staną się podporą i bliskimi przyjaciółkami.
Łucja i Jan mieli wszystko. Satysfakcjonującą pracę, piękny dom na wsi w urokliwej scenerii i swoją miłość. Nie mieli tylko jednego, czasu, by tym się cieszyć. Oboje zabiegani i zapracowani, a zwłaszcza Łucja, która nie ma nawet siły, by mieszkać w swoim wymarzonym domu i cieszyć się bliskością męża. Ciągle było za daleko, zbyt późno, Łucji wydawało się, że jeżdżenie tam i z powrotem jest bez sensu. Przyjeżdżała tylko po to, by położyć się we własnym łóżku, by rano wstać i znów pojechać do pracy. Zaczynała żałować, że zamieszkali poza Warszawą. Pomysł, który wydawał im się z początku idealny, okazało się, że wcale taki nie jest. Miała wrażenie, że dojazdy pochłaniały całe ich życie, nawet zabrakło im czasu na przygotowania do pierwszej Gwiazdki w nowym domu. Zamiast u siebie, Łucja coraz częściej śpi w śpiworach w przygodnych mieszkaniach w Warszawie. Jednak w pewnym momencie życie zweryfikuje plany Łucji i Janka. Zdecyduje za nią i zmusi do zwolnienia tempa życia. Dopiero wtedy kobieta zacznie doceniać uroki wsi, szelest liści pod stopami, szum wiatru, śpiew ptaków, wschody i zachody słońca. Cieszyć się każdym dniem i poznawać swoje sąsiadki, które nieoczekiwanie staną się dla niej przyjaciółkami i powiernicami, pomimo że są w różnym wieku, a może właśnie dlatego, bo każda z nich w zanadrzu ma swoją historię i sporo mądrości życiowych, którymi chętnie się dzielą z Łucją.
Drugi wątek to biografia Filipiny Płaskowickiej, kobiety, która jako jedna z pierwszych doceniła potencjał tkwiący w kobietach i założyła pierwsze w historii Polski Koło Gospodyń Wiejskich. Nie miałam pojęcia, że organizacja kobieca zwana Kołem Gospodyń Wiejskich, ma aż tak długą tradycję. Jedyne, co wiedziałam, że celem spotkań kobiet zawsze było wzajemne wspieranie się, dzielenie wiedzą i doświadczeniem. Filipina Płaskowicka to niezwykła postać. Nauczycielka, której na sercu leżało dobro polskich dzieci, feministka, kobieta o poglądach socjalistycznych, sympatyzująca z rewolucjonistami. Wyjątkowa kobieta o niesamowitej charyzmie i bez skazy. Nikt z jej otoczenia nie potrafił dopatrzyć się w niej żadnych wad, ukochała innych ludzi, a szczególnie biedotę. Robiła dla niej wszystko, co tylko było możliwe, nie bacząc na swoje wygody ani zdrowie. Nikt nie śmiał się jej sprzeciwić, każdy ją szanował i wysoko cenił. Obawiali się jej za to słudzy caratu. Prokurator Wiaczesław von Plewe powiedział jej raz przy przesłuchaniu: "Nie znaleźliśmy ani jednego człowieka, który by panią zganił. Jesteś więc pani dla nas bardzo niebezpieczna". Filipina zmarła w drodze na zesłanie.
Filipina Płaskowicka to kolejna dzielna kobieta w historii Polski, poznana dzięki wydawnictwu Flow. Podobnie jak Łucja, która czyta i redaguje zapiski Henryka Podolskiego dotyczące biografii Filipiny, 𝑐𝑎ł𝑦𝑚 𝑠𝑒𝑟𝑐𝑒𝑚 𝑖 𝑢𝑚𝑦𝑠ł𝑒𝑚 𝑧𝑛𝑎𝑗𝑑𝑜𝑤𝑎ł𝑎𝑚 𝑠𝑖ę 𝑤 ś𝑤𝑖𝑒𝑐𝑖𝑒 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑤𝑐𝑧𝑦𝑛𝑦, 𝑘𝑡ó𝑟𝑎 𝑐ℎ𝑐𝑖𝑎ł𝑎 𝑛𝑎𝑝𝑟𝑎𝑤𝑖𝑎ć ś𝑤𝑖𝑎𝑡. 𝐷𝑧𝑖𝑒𝑤𝑐𝑧𝑦𝑛𝑦, 𝑘𝑡ó𝑟ą 𝑢𝑘𝑠𝑧𝑡𝑎ł𝑡𝑜𝑤𝑎ł𝑜 𝑡𝑟𝑢𝑑𝑛𝑒 𝑖 𝑠𝑚𝑢𝑡𝑛𝑒 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑐𝑖ń𝑠𝑡𝑤𝑜, 𝑎 𝑘𝑡ó𝑟𝑎 𝑗𝑎𝑘𝑜 𝑑𝑜𝑟𝑜𝑠ł𝑎 𝑜𝑠𝑜𝑏𝑎 ż𝑦ł𝑎 𝑖𝑑𝑒𝑎ł𝑎𝑚𝑖, 𝑝𝑜ś𝑤𝑖ę𝑐𝑎𝑗ą𝑐 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑑𝑙𝑎 𝑡𝑒𝑔𝑜, 𝑤 𝑐𝑜 𝑤𝑖𝑒𝑟𝑧𝑦ł𝑎. […] 𝑤 ś𝑤𝑖𝑒𝑐𝑖𝑒 𝐹𝑖𝑙𝑖𝑝𝑖𝑛𝑦 𝑃ł𝑎𝑠𝑘𝑜𝑤𝑖𝑐𝑘𝑖𝑒𝑗, 𝑘𝑡ó𝑟𝑎 𝑢𝑤𝑖𝑒𝑟𝑧𝑦ł𝑎 𝑤 𝑘𝑜𝑏𝑖𝑒𝑡𝑦 𝑖 𝑖𝑐ℎ 𝑚𝑜𝑐 𝑠𝑝𝑟𝑎𝑤𝑐𝑧ą […]
𝑁𝑎𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗𝑎 𝑤 𝑠𝑝𝑖ż𝑎𝑟𝑛𝑖 𝑢𝑘𝑟𝑦𝑡𝑎 to pochwała życia, siły kobiet i kobiecej przyjaźni. Zwraca uwagę na to, co jest w życiu najważniejsze. Nie pogoń za pieniędzmi, czymś ulotnym, przecież żyjemy tu i teraz, drugiej szansy nie będzie. Przeżyjmy to życie najpiękniej, jak potrafimy, bez zadyszki, spiny i zajmowania się rzeczami mało ważnymi. 𝑍𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑛𝑎 𝑐𝑜ś 𝑐𝑧𝑒𝑘𝑎𝑚𝑦 […] 𝑎 𝑛𝑖𝑒 𝑐ℎ𝑜𝑑𝑧𝑖 𝑜 𝑡𝑜, 𝑏𝑦 𝑤 ż𝑦𝑐𝑖𝑢 𝑛𝑎 𝑐𝑜ś 𝑐𝑧𝑒𝑘𝑎ć, 𝑐ℎ𝑜𝑑𝑧𝑖 𝑜 𝑡𝑜, 𝑏𝑦 ż𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑒ż𝑦ć 𝑡𝑢 𝑖 𝑡𝑒𝑟𝑎𝑧. 𝐶𝑖𝑒𝑠𝑧𝑦ć 𝑠𝑖ę 𝑘𝑎ż𝑑ą 𝑐ℎ𝑤𝑖𝑙ą 𝑖 𝑐𝑧𝑒𝑟𝑝𝑎ć 𝑧𝑒 ś𝑤𝑖𝑎𝑡𝑎 𝑖 𝑖𝑛𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖 𝑝𝑒ł𝑛𝑦𝑚𝑖 𝑔𝑎𝑟ś𝑐𝑖𝑎𝑚𝑖. 𝐶ℎł𝑜𝑛ąć 𝑘𝑎ż𝑑ą 𝑠𝑒𝑘𝑢𝑛𝑑ę. Gdy przeżyje się swoje najlepsze lata, człowiek zaczyna się zastanawiać, co zrobił źle, co mógł zrobić inaczej. To, co było, nie wróci i trzeba przestać czekać. […] 𝑤 ż𝑦𝑐𝑖𝑢, 𝑐𝑜 𝑧𝑎𝑠𝑖𝑒𝑗𝑒𝑠𝑧, 𝑡𝑜 𝑧𝑏𝑖𝑒𝑟𝑧𝑒𝑠𝑧.Nie warto tracić życia na pierdoły. 𝑃𝑖𝑒𝑟𝑑𝑜ł𝑦, 𝑡𝑜 𝑝𝑟𝑎𝑐𝑎, 𝑜𝑏𝑜𝑤𝑖ą𝑧𝑘𝑖 𝑑𝑜𝑚𝑜𝑤𝑒, 𝑛𝑎𝑢𝑘𝑎. 𝑀𝑖ł𝑜ść 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑛𝑎𝑗𝑤𝑎ż𝑛𝑖𝑒𝑗𝑠𝑧𝑎. Nawet gdyby człowiek posiadł wszystkie talenty i skarby tego świata, to bez miłości wszystko i tak jest bezwartościowe.
Spiżarnia w powieści pełni moim zdaniem rolę symbolu, bo jest w domu, jak serce, w którym gromadzimy wszelkie dobra, by w odpowiednim momencie po nie sięgnąć. 𝑁𝑎𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗𝑎 𝑤 𝑠𝑝𝑖ż𝑎𝑟𝑛𝑖 𝑢𝑘𝑟𝑦𝑡𝑎 to powieść, pełna ciepła i życiowych mądrości. Wskazuje, że w pogoni za tym, co chcielibyśmy mieć, nie potrafimy docenić tego, co mamy, jak ważne są małe rzeczy, o których zapominamy w codziennym pędzie. Powinniśmy doceniać, to co mamy, a szczególnie obecność innych życzliwych nam ludzi.
Mieli wszystko. Prawie… Pracę, którą kochali, piękny dom na wsi, w urokliwej scenerii lasu i pobliskiej rzeczki, i siebie. Brakowało im jednego – czasu. Wiecznie zabiegani i zapracowani, nie byli w ...
Mieli wszystko. Prawie… Pracę, którą kochali, piękny dom na wsi, w urokliwej scenerii lasu i pobliskiej rzeczki, i siebie. Brakowało im jednego – czasu. Wiecznie zabiegani i zapracowani, nie byli w ...
„Nadzieja w spiżarni ukryta” to powieść nietypowa, bo składająca się jakby z dwóch powieści. Każda z części pisana jest przez inną pisarkę. Magdalena Witkiewicz jest autorką powieści obyczajowych osa...
"Nadzieja w spiżarni ukryta" Magdaleny Witkiewicz i Joanny Jax to ujmująca powieść, która splata ze sobą historie dwóch kobiet z różnych epok. Współczesna Łucja, zapracowana ponad miarę, zmuszona jes...
@madalenakw
Pozostałe recenzje @gala26
𝗣𝗿𝘇𝗲𝘀𝘇ł𝗼ść
Katarzyna Gacek dość długo kazała czekać na kolejne przygody moich ulubionych bohaterek z Agencji Detektywistycznej Czajka, ale warto było. Wielkim atutem tej serii są b...