Anioł życia z Auschwitz recenzja

Tam, gdzie nadzieja umiera ostatnia...

Autor: @Mirka ·2 minuty
2023-01-31
Skomentuj
4 Polubienia


„Granice zła nie istnieją.”

Historie wzięte z życia czyta się niejednokrotnie trudno, gdyż towarzyszy świadomość, że nie jest to fikcja, tylko prawdziwe ludzkie przeżycia. To doznanie jest jeszcze mocniejsze w przypadku świadectwa osób, które doświadczyły koszmaru wojny i obozów koncentracyjnych. W grudniu ubiegłego roku miałam możliwość poznania historii zawartej w książce „Ocalona z Auschwitz", która poruszyła mnie do głębi. Nie była to łatwa lektura, ale mimo tego sięgnęłam po kolejną opowieść z tego cyklu pt.: „Anioł Życia z Auschwitz”. Z opisu wynikało, że będzie ona dotyczyła losów dzieci w „fabrykach śmierci”, więc trudno mi było zacząć jej czytanie.

W nieludzkich warunkach wiele więzionych osób, torturowanych, skazanych na poniewieranie, odartych z godności, traciło wiarę w Boga i nadzieję, nie widząc w tym, co ich spotyka, żadnego celu i sensu. Mimo ogromu cierpienia, bólu, dramatów, taki sens dostrzegała Stanisława Leszczyńska, która trafiła do Auschwitz w 1943 roku. 18 lutego 1943 rokiem był dla niej dniem, który całkowicie zburzył jej dotychczasowy świat. Znalazła się w warunkach, które urągały człowieczeństwu i dały poczuć oddech piekła. Była świadkiem traktowania kobiet ciężarnych, nowonarodzonych dzieci, okrucieństwa i bezduszności faszystowskiej, śmiercionośnej ideologii.

W 1944 roku Magda i Maciej pobrali się trzy miesiące przed tym, gdy oboje trafili do Auschwitz, gdzie zostali brutalnie rozdzieleni. To, czego potem doświadczyła Magda, przeszło jej najbardziej mroczne obawy i lęki, o czym opowiada nam ze swojej perspektywy, więc nie wiemy, co dzieje się z Maćkiem. Po raz pierwszy czuła strach, ból, cierpienie zadawane przez oprawców, ale też obawy o swoje dziecko, które dopiero zaczęło wzrastać w jej łonie. Widząc, co dzieje się z matkami i ich dziećmi w obozach, trudno było jej mieć nadzieję na szczęśliwy poród i macierzyństwo. Jej losy splotły się w pewnym momencie z polską położną, która za cenę narażenia swego życia ratowała życie innych.

Bardzo poruszyła mnie historia Magdy i Maćka, których losy ukazane są na przemian z losami Stanisławy Leszczyńskiej. Ich drogi, a raczej drogi Magdy i położnej przecięły się w strasznych warunkach, ale dzięki temu na świat przyszedł Maciej junior. Te dwie historie są i pisane w formie fabularnej, więc czyta się o nich, jak w powieści beletrystycznej. Druga część ma charakter dokumentalny, w której zamieszczone zostały przejmujące i szokujące relacje byłych więźniarek.

Przerażająca była dla mnie przedstawiona sytuacja ludzi, którzy w jednej chwili tracą dotychczasowe życie i zostają wrzuceni w koszmar, którego trudno jest sobie wyobrazić. Trudno jest uwierzyć, że to człowiek człowiekowi stworzył taki los, a jeszcze bardziej wzburza fakt, że wśród oprawców były kobiety, matki, żony, które bez żadnego zastanowienia zabijały nowonarodzone dzieci.

Literatura obozowa jest w każdym przypadku trudną lekturą, ale w tej części cyklu „Prawdziwa historia” jest ona jeszcze bardziej przygnębiająca, bo dotyczy dzieci, bezbronnych, nierozumiejących, co się dzieje i dlaczego nie mogą korzystać z prawa, jakie daje im dzieciństwo.

Takie książki, jak „Ocalona z Auschwitz”, czy „Anioł życia z Auschwitz” to przestroga, by nigdy więcej nie powtórzyło się wojenne piekło. Każdy człowiek ma prawo do życia, bez względu na narodowość, wiarę, kolor skóry, przekonania i ważne, by dotarła ta prawda do każdego. Tymczasem bestialstwo wyzwolone przez jednego małego człowieczka o chorych ambicjach i jego fanatyków sprawiły, że wiele ludzkich istnień zakończyło swoje życie w nieludzkich, barbarzyńskich warunkach.

Książkę przeczytałam, dzięki autorce i wydawnictwu Świat Książki

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-01-29
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Anioł życia z Auschwitz
2 wydania
Anioł życia z Auschwitz
Nina Majewska-Brown
8.1/10

Świętość nie jedno ma imię. Do piekła Auschwitz również trafiały dzieci, a niektóre z nich właśnie tu przychodziły na świat. Najbardziej mrocznym obliczem Auschwitz jest tragiczny los dzieci, któ...

Komentarze
Anioł życia z Auschwitz
2 wydania
Anioł życia z Auschwitz
Nina Majewska-Brown
8.1/10
Świętość nie jedno ma imię. Do piekła Auschwitz również trafiały dzieci, a niektóre z nich właśnie tu przychodziły na świat. Najbardziej mrocznym obliczem Auschwitz jest tragiczny los dzieci, któ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Bardzo trudno pisać recenzję takich książek jak Anioł życia, ja zawsze mam długą "ciszę wewnętrzną" po takich książkach. Trudność komentowania polega na tym, że to nie fikcja literacka, to nie imagin...

JU
@kasiakowalska

Istnieją książki na mojej półce, które muszą poczekać na swoją kolej, nie dlatego, że nie chce ich czytać, a dlatego, że w danym momencie nie czuje się na siłach, by zagłębić się w emocjonalną fabułę...

@ksiazkanaprezent @ksiazkanaprezent

Pozostałe recenzje @Mirka

Wyjąca wiedźma
Kryminał paranormalny

@Obrazek „W lesie gęstym, ciemnym jak noc Wiedźma spieszy, chce odzyskać swą moc" Czasami okazuje się, że nie trzeba używać zbyt dużo zbędnych słów, by opowiedzieć ...

Recenzja książki Wyjąca wiedźma
Kair, czwarta rano
„Tam, gdzie w grę wchodzą duże pieniądze, nie ma sentymentów.”

@Obrazek Łatwo o czyjąś sympatię i aprobatę, gdy wszystko idzie dobrze. Gorzej, gdy pojawiają się kłopoty. To właśnie dopiero wtedy można ujrzeć prawdziwą twarz dr...

Recenzja książki Kair, czwarta rano

Nowe recenzje

Dziennik Sir Collina
Dziennik
@lalkabloguje:

E-book otrzymałam już jakiś czas temu ale ostatnio ciągle są zawirowania i wszystko mi się przesuwa. Na szczęście uda...

Recenzja książki Dziennik Sir Collina
Mine to Have
Polecam
@azarewiczu:

"A tak naprawdę to pragnę codziennie budzić się przy nim rano i jeść razem z nim śniadanie. Robić to, co robią wszystk...

Recenzja książki Mine to Have
Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
Skrzyżowanie przedszkola, koszar i więzienia
@almos:

Wspomnienia Polaka, który przepracował parę lat w jednej z czołowych japońskich firm, występującej w książce pod tajemn...

Recenzja książki Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
© 2007 - 2024 nakanapie.pl