Challenge Accepted! recenzja

Temat positive, ale recenzja już niekoniecznie

Autor: @Szarym.okiem ·1 minuta
2020-02-08
Skomentuj
1 Polubienie
Książkę dostałam już jakiś czas temu w ramach Glamour Girls Club. Gdy tylko przeczytałam notkę wydawniczą na okładce, pomyślałam „świetnie się zapowiada, trzeba koniecznie przeczytać”. Niestety słowa pochwalne na okładce okazały się trochę na wyrost. Już pierwsze rozdziały czytało się ciężko, ze względu na sztuczny, nieco naciągany język i dość specyficzne traktowanie czytelniczki (bo zakładam, że książka jest kierowana głownie do kobiet). Początkowo stwierdziłam ok, autorka ma taki styl, dajmy jej szansę. Niestety trochę się przeliczyłam. To, co pierwotnie lekko męczyło, stało się irytujące i wkurzające. Coraz bardziej czułam, że każdy kolejny rozdział jest pisany na siłę, nieco w stylu „jestem taka wyluzowana i tak superfajnie piszę”. Do mnie taki język w ogóle nie przemawia, a jedynie sprawia, że mam ochotę zamknąć książkę i odłożyć głęboko na półkę. Przez pierwsze 200 stron przebrnęłam więc z bólem. Nie tylko w kwestii językowej, ale i treści. Po opisie od wydawcy spodziewałam się czegoś zupełnie innego („memuar, komedia i poradnik w jednym”). Dopiero kolejne historie opisywane przez Celeste wpisywały się w oczekiwania co do treści. Pojawiało się więcej sensownych nawiązań do ruchu Body Positive, akceptacji siebie i innych oraz wpływu instagrama i influencerów na to, jak kobiety postrzegają swoje życie. Odniosłam też wrażenie, że formułowanie zdań przychodziło autorce bardziej naturalnie, bez specjalnego naciągania. Gdybym miała oceniać tylko tę część – dałabym mocną czwórkę. Niestety oceniam całość, więc opinia nie jest zbyt pochlebna.
Reasumując, Challenge accepted nie jest moim zdaniem pozycją, którą koniecznie trzeba przeczytać. Przynajmniej 2/3 można sobie darować, a cała kwintesencja Body Positive zawiera się w dosłownie kilku rozdziałach. 6 mln obserwujących na instagramie nie musi oznaczać sukcesu pisarskiego. Może Celeste powinna zostać przy tym co jej wychodzi najlepiej – rozbawiać ludzi swoimi zdjęciami w sieci. Raczej nie jest to książka do której będę wracać w przyszłości.
4/10

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-07-25
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Challenge Accepted!
Challenge Accepted!
Celeste Barber
7.8/10

Znają ją wszyscy, którzy mają profil na Instagramie. Szturmem podbiła Internet, publikując na swoim koncie ironiczne parodie zdjęć celebrytów. Beyonce, Celine Dion, Justin Bieber czy rodzina Kardashia...

Komentarze
Challenge Accepted!
Challenge Accepted!
Celeste Barber
7.8/10
Znają ją wszyscy, którzy mają profil na Instagramie. Szturmem podbiła Internet, publikując na swoim koncie ironiczne parodie zdjęć celebrytów. Beyonce, Celine Dion, Justin Bieber czy rodzina Kardashia...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Celeste od dłuższego czasu bawi internautów na instagramie. Kiedy zaczęłam obserwować styl prowadzenia jej profilu, naszła mnie myśl, że bardzo chętnie sięgnęłabym po dłuższą formę literacką w jej wy...

@eliza.czyta @eliza.czyta

Pozostałe recenzje @Szarym.okiem

Każde kolejne lato
Taka miłość zdarza się raz w życiu

"Każde kolejne lato" C.Fortune to jedna z tych książek, które spodobały mi się tak po prostu. Nie z konkretnego powodu - motywów, postaci czy dialogów. Już po kilku pier...

Recenzja książki Każde kolejne lato
Times New Romans
Najgorętsza komedia romantyczna roku?

"W dzisiejszych czasach czytelnicy nie chcą tylko czytać książek. Chcą doświadczać historii, potrzebują czegoś, co ich poruszy, chcą się zaangażować." Trudno się z tym n...

Recenzja książki Times New Romans

Nowe recenzje

Instytut Absurdu
Niewykorzystany potencjał
@Banshee22:

Jestem bardzo zawiedziona, więc nie będę ani trochę wyrozumiała dla tej książki. Zostałam do niej mocno zachęcona i prz...

Recenzja książki Instytut Absurdu
Kiki Man Ray
Muza dla gigantów sztuki.
@Mania.ksiaz...:

Kiki de Montparnasse była prawdziwą ikoną swojej epoki. Była nie tylko modelką, ale również aktorką, piosenkarką kabare...

Recenzja książki Kiki Man Ray
Cień gejszy
Tajemnica japońskich drzeworytów.
@Malwi:

"Cień gejszy" Anny Klejzerowicz zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Historia Emila Żądło, charyzmatycznego dziennikarza o...

Recenzja książki Cień gejszy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl