Drugi tom cyklu za mną. Nie wiem czy chcę to tak szybko czytać, bo już za chwilę nie będę miała co czytać! Została mi tylko jedna część!!! Na szczęście Kasia już pochwaliła się, że czwarty tom serii o Oldze już napisała. Mam nadzieję, że nie będziemy zbyt długo na niego czekać. A póki co wrócimy do ,,Fałszywych tropów". O czym jest ten tom? To historia o tym do czego może doprowadzić brak miłości, szczerości, wierności i zaufania w życiu i w związku. Skutki ich braku dotkliwie odczuli nasi bohaterowie.
Po ostatnim trudnym śledztwie i sensacyjnej wiadomości o ciąży, Olga zostaje wysłana na zwolnienie lekarskie. Oczywiście czas wolny spędza przede wszystkim w domu. Do tej pory przyzwyczajona do życia w ciągłym ruchu, nie potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji. Ciąża wcale nie jest dla niej przyjemnym stanem, bo Olgę męczą ciągłe poranne mdłości i wymioty. Jakby tego było mało, życie rzuci na nią taką bombę, że rozwali wszystko w jej życiu. A z tym co los dla niej przygotował nie łatwo będzie się jej pogodzić.
Tym czasem na drodze między Świeradowem-Zdrojem a Szklarską Porębą dochodzi do wypadku samochodowego. Na szczęście nikt nie odniósł poważnych obrażeń, ale niespodziewanie policja w bagażniku samochodu znajduje ciało kobiety. Śledztwo prowadzi Kornel Murecki, który właśnie przeniósł się do Jeleniej Góry. Jednak tak dużo się dzieje, że Olga wraca do pracy, by pomóc kolegom znaleźć mordercę kobiety.
Dodatkowo na Hali Szrenickiej zostaje zamordowany mężczyzna. Oczywiście mordercy udaje się zbiec. Policja ma dwa morderstwa, praktycznie zero śladów i dowodów. Nic co mogłoby naprowadzić policję na trop mordercy. Policja rozpoczyna śledztwa w sprawie obu morderstw, a tego do czego zaprowadzą ich poszlaki nikt się nie spodziewał.
Kto zabił kobietę? Z czyjej ręki zginął mężczyzna? Z czym przyjdzie zmierzyć się Oldze?
To było naprawdę dobre!!!! Już mogę śmiało powiedzieć, że uwielbiam pióro Kasi! Ona pisze tak, że chce się to czytać, strony same uciekają jedna za drugą. Tutaj akcja rozpoczyna się od samego początku, nie zwalnia, a przeskakuje z jednego wątku w drugi. W jednej chwili jesteśmy świadkami wypadku a za chwilę już jesteśmy na Hali Szrenickiej, gdzie ginie kolejna osoba. Oczywiście wszystkie wydarzenia związane z morderstwami, poprzeplatane są prywatnym życiem Olgi i jej przyjaciół. Zakończenie przewidziałam, ale byłam ciekawa jak do niego dojdzie. I tu mnie Kasia troszkę zaskoczyła.
Suma summarum wydarzenia, które stały się udziałem naszych bohaterów, związane są ze zwykłymi ludzkimi uczuciami, których tak naprawdę brak sprawił, że wpadli w szpony zbrodni. Bo czy nie jest tak, że w życiu każdego z nas najważniejsze jest zaufanie, szczerość, wierność i miłość. A kiedy ich zabraknie w naszym codziennym życiu może dojść do tragedii. Tak było w przypadku naszych bohaterów, którzy pokazali, jak jedno małe zdarzenie powoduje, że ich poukładane życie rozpada się niczym domek z kart.
Kończąc zachęcam Was do zapoznania się z twórczością Kasi Wolwowicz. Mogę już powiedzieć głośno, że Kasia jest moim odkryciem tego roku. Jestem zachwycona jej książkami i mogę jedynie polecić Wam je wszystkie.
Polecam