Gdy w ubiegłym roku, zadebiutowała Ole Negrońska, nie spodziewałam się, że jej książki zrobią na mnie aż tak wielkie wrażenie. Na dzień dzisiejszy, jej seria “Friends” jest jedną z moich ulubionych młodzieżówek. Autorka szybko zyskała uznanie i z pewnością nie tylko ja, z niecierpliwością czekam na każdą kolejną jej książkę.
“True Friends” to trzeci tom wspomnianej serii, o grupie przyjaciół, w której z pozoru, każdy już poszedł w swoją stronę. Część wyjechała, część poszła na studia, inni pracują spełniając swoje marzenia i pasje. Jednak starają się utrzymać kontakt, nie zniszczyć tej więzi jaka między nimi jest. Jak im to wychodzi ?
Książka pisana jest głównie z perspektywy Nellsona i Kendall, lecz nie tylko bo reszta bohaterów też ma swoje rozdziały. Opisują swoje uczucia, doświadczenia, obawy… Ale co mi się tu najbardziej podoba ? W książkach młodzieżowych jest zwykle pełno dram, negatywnie wpływających na obecne w nich związki. Nieraz na siłę wpychane są w życie bohaterów, byle tylko wzbudzić jak najwięcej emocji. Tu autorka właśnie na siłę tego nie robi, a mimo to nie jest nudno. Nie uważam, że życie tej grupy to sielanka, imprezy i wieczny luz. Wręcz przeciwnie. Lecz gdy już coś na ich drodze staje, są to problemy takie naturalne, nie przekoloryzowane, takie z którymi borykają się ludzie w tym wieku. Dzięki czemu czytelnicy mogą się z nimi utożsamiać.
Wciąż najbardziej podoba mi się wątek Kandall i Zane’a. Czytając jak opisują swoje uczucia, czy siebie nawzajem, byłam zachwycona i…zazdrosna. Bo to taka miłość, o której się marzy. Dwoje młodych ludzi, a zarazem tak dojrzałych i darzących się bezgranicznym zaufaniem. A w tych czasach, zaufanie to luksus, coś na wagę złota. Nie często potrafimy komuś wierzyć, że nas nie zawiedzie, nie zrani, nie rozczaruje. Oni są siebie pewni, czują, że nic nie stanie im na przeszkodzie, zawsze będą razem, nie biorą pod uwagę innej opcji… No chyba, że będą grać razem w Monopoly, to już inna bajka ;)
Kochani, to jeden z momentów, w których płakałam tu ze śmiechu. Absolutnie nie miałam pojęcia, że ta gra może wzbudzać aż takie emocje. Chyba tę naszą schowam tak na wszelki wypadek :D i takich momentów było kilka. Tak jak w poprzednich tomach, tak i tu, czytajcie ostrożnie. Bo naprawdę nigdy nie wiadomo z czym wyskoczy Nickolas czy… Nellson. Jego opis momentu w którym poznał Ronnie, czy pierwszej wizyty w kościele…To jest po prostu rewelacyjne. Poczucie humoru Ola ma genialne.
Wracając do Kandall i Zena… Mimo, że ich uczucie jest ogromne i ma jak na ich wiek, bardzo silne fundamenty, będą mieli chwile, które wystawią ich związek na próbę. Problemy rodzinne, niespodziewana zazdrość, sekrety, które po latach wyjdą na jaw… To wszystko rzuci cień na ich uczucia. Czy przetrwają ? Sprawdźcie.
Nie mało zmian w życiu czeka też Nellsona. Spadnie na niego wręcz swego rodzaju bomba. Coś co brałam pod uwagę, pod koniec drugiego tomu, lecz nie brałam za pewnik. Zszokuje to nie tylko jego. Będzie musiał zaliczyć ekspresowe dojrzewanie. A może już się zmienił ? Jak myślicie ?
Mimo, że część się rozjechała, paczka z pozoru rozsypała się po kontynentach, tu mamy wszystkich z powrotem, nawet grupka nieco się powiększa. I bardzo mi się to podoba.
Dla mnie to jest seria, która mogłaby się nie kończyć. Szybko można się do tych bohaterów przywiązać. Łatwo ich polubić, każdy znajdzie tu sobie ulubieńca. To książki, które na swój sposób uczą, bo bohaterowie pokonują swoje problemy, wspólnie bo w grupie siła, mogą zawsze na sobie polegać. Każdy tom bawi, porusza, zapewnia wiele wszelkiego rodzaju emocji. Bohaterowie nie są idealni, popełniają błędy, żałują tego co powiedzieli, zrobili, jak zawiedli siebie samych lub sobie bliskich. Ale nigdy nie są z tym sami i to jest wspaniałe.
W dzisiejszych czasach, nie raz wystarczy jeden głupi błąd, by osoby, które są dla nas niezmiernie ważne, w momencie nas skreśliły. Tu, wszyscy wiedzą, że nie są sami, że mogą liczyć na zrozumienie. Może nie wszystko da się wybaczyć ale jednak zawsze któreś z tej paczki będzie wsparciem.
Tak więc, z pozoru zwykła młodzieżówk, może być książką pełną pięknych wartości. Uważam, że ta szczególnie zasługuje na Waszą i uwagę i serdecznie polecam. Dziękuję i autorce i Wydawnictwu Niezwykłe za egzemplarz do recenzji i już wyglądam za kolejnym tomem. W międzyczasie może w końcu nadrobię , już dwa zaległe tomy serii “Students”. Czytaliście ?
Miłego dnia