Mężczyźni od pokoleń uznawani są za silniejszą płeć, wychowuje się ich twardą ręką, uczy małe dzieci, że przecież "chłopaki nie płaczą". To sprawia, że dorośli mężczyźni przestają być zdolni do okazywania emocji, ukrywają swoje uczucia, bo wydaje im się, że jeśli pozwolą sobie na nie to ich męskość na tym straci. Ucieczką od cierpienia stają się często używki, co z kolei prowadzi nieuchronnie do pogłębiania się ich depresji.
Terrence Real jest psychoterapeutą, który prowadzi terapie z mężczyznami pogrążonymi w depresji zarówno grupową, rodzinną jak i indywidualną. W swojej książce przedstawia czytelnikowi historie pacjentów, techniki leczenia jakie stosuje, a co najważniejsze wyjaśnia przyczyny pojawienia się depresji. Nikogo zapewne nie zdziwi jak ważną rolę w życiu człowieka odgrywa dzieciństwo. Stereotypowe wychowanie najczęściej wyrządza więcej krzywdy, niż byśmy chcieli. Dziewczynkom pozwala się na bycie emocjonalną, więc kiedy po przeżytej traumie ujawnia się depresja - łatwo ją zdiagnozować i przystąpić do leczenia. Niestety, o wiele trudniej jest z mężczyznami. Wielu z nich nawet nie zdaje sobie sprawy z własnych problemów, bagatelizują swój stan aż do momentu, kiedy tracą swoich najbliższych lub próbują popełnić samobójstwo. Wtedy po raz pierwszy trafiają na tzw. kozetkę i nie potrafią wytłumaczyć, co się wydarzyło. Ukryta depresja objawia się przez nich gównie obwinianiem innych o swój los, odreagowaniem i agresywnością. Ciężko im zajrzeć w głąb siebie i utożsamić z własnymi emocjami, dlatego tak istotne jest, by podjęli się leczenia.
"Nie chcę o tym mówić" to wartościowa pozycja, walcząca z cywilizacyjnym tabu zaburzeń psychicznych. Real w sposób przejrzysty ukazuje nam problem, z którym boryka się duża część społeczeństwa, a który nadal jest dyskryminowany. Bardzo cenne dla mnie było to, że autor podjął się opisania własnych przeżyć, wspomnień z dzieciństwa i podzielił się obrazem depresji, której doświadczył na własnej skórze. Chociaż przy czytaniu towarzyszył mi smutek, polecam się z nią zapoznać.