Gdy patrzycie na okładkę tej książki, to co widzicie?
Oczywiście nie pytam o to kółeczko w dolnym prawym rogu. które krzyczy, że powieść zdobyła Nagrodę Pilitzera, a raczej Autor w 2016 roku, za jej napisanie. Chodzi mi o zdjęcie, na którym pewien kamikadze, Jakub Kuzia, aktualny mistrz Polski w surfingu i wciąż najlepszy surfer w Polsce ujeżdża falę.
A ta fala , uwaga! na Bałtyku, w Chałupach!
To niesamowite zdjęcie zrobił Krzysztof Jędrzejak @baltic_surf_scapes.
Od jakiegoś czasu czytam sobie tę autobiograficzną historię między innymi, albo przede wszystkim o sporcie, który uważam za coś dla naprawdę odważnych ludzi...
William Finnegan zaczyna swoją historię od dzieciństwa na Hawajach, gdy w 1966 roku razem z rodziną przeprowadza się do Honolulu, do domu tuż przy plaży. Młody William nim trafił na Hawaje surfował już od trzech lat, ale na początku nic nie odpowiadało jego oczekiwaniom, które wyrobił sobie na podstawie czytanych magazynów. Jednak dzięki tej pasji i surfowaniu mógł odetchnąć od przykrych doświadczeń, jakie czekały na niego w szkole, gdzie rówieśnicy nie tylko sprawiali wrażenie "ćpunów i bandziorów", ale byli też potężni i lubili się bić. Bił się więc i on.
Surfing zawładnął nim do tego stopnia, że już na pierwszym roku rzucił studia by spędzać czas na desce w poszukiwaniu fal. Nawet zdecydował się na to, by wybrać się na wyprawę, która łączyła surfowanie i podróżowanie, i razem ze swoim kumplem Bryanem ruszyli w świat by zaliczyć najlepsze miejsca i najlepsze fale. Hawaje, Indonezja, RPA, ale i Portugalia oraz Australia.
W czasie tych podróży stykał się jednak nie tylko z ludźmi podzielającymi jego pasję. Te podróże ukształtowały go jako człowieka, wpłynęły na jego poglądy polityczne, na jego ogląd na świat i to, co złego się na nim dzieje.
Surfing pozostał jego nałogiem, czymś co dostarcza adrenaliny, ale życie pokazało, że tej adrenaliny potrzebuje też na lądzie, dlatego w końcu wybrał zawód, który mógł mu jej dostarczyć. Został między innymi korespondentem wojennym, a za swoje teksty o konfliktach w różnych rejonach świata zdobył wiele nagród dziennikarskich.
Tak jak "na Hawajach surfing wydawał się ciasno wpleciony w tkankę tego miejsca", tak książka ta pokazuje, jak jest wpleciony w życie Williama Finnegana.