Wioska kłamców recenzja

Przyznaje się bez bicia - „Wioska kłamców” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Hanny Gren @hannaa.gren 🙈 Na półce mam jeszcze jej książkę „Chodzi lisek koło drogi”, ale narazie czeka ona na swoją kolej. Znacie tę autorkę? Lubicie jej twórczość? „Wioska kłamców” to lekki kryminał, który ma w sobie wszystko to, co mieć powinien. Mroczny klimat, mnóstwo tajemnic i zagadek, pełno poszlak, które dawkowane stopniowo pozwalają czytelnikowi zagłębiać się coraz bardziej w tę wspaniałą historie. Książkę czytało mi się niezwykle przyjemnie i bardzo szybko. Język jest prosty w odbiorze przez co kartki same się przewracają🤩 Nie dało się od niej oderwać, przez cały czas zastanawiałam się nad zakończeniem, które mnie zaskoczyło. Bardzo fajnie, że autorka wprowadziła też elementy wierzeń ludowych oraz legendy, które tłumaczyły wiele zdarzeń mających miejsce w tytułowej wiosce kłamców. Ciekawy wątek obyczajowy uzupełniał całą historie. Książka niezmiernie mi się podobała i na pewno sięgnę jeszcze po inne dzieła tej autorki.

Piotr Roszak - komendant policji w Wiosce Strzygom, zostaje zamordowany. Sprawcy zostają złapani a sprawa wyjątkowo szybko zamknięta. Dioniza Remanska, nieślubna córka komendanta, nie wierzy w winę sprawców i postanawia udać się do Strzygomia incognito i przeprowadzić swoje śledztwo. Gdy tam dociera zauważa, ze większość mieszkańców nie jest przyjaźnie nastawiona do nowych osób. Jeśli dowiedzą się w jakim celu kobieta przyjechała do ich wioski, będzie jej bardzo ciężko nakłonić kogokolwiek do rozmowy. Mieszkańcy stoją bowiem za sobą murem, a gdy trzeba będzie to będą nawet kłamać. Czy Dionie uda się znaleźć prawdziwych zabójców ojca? Komu będzie mogła zaufać? A kto będzie jej kłamał w żywe oczy? Pomoc znajduje w lokalnym komisariacie, gdzie pracuje policjant Marcin Lipski, który z początku nie robi na niej dobrego wrażenia, ale w miarę rozwoju sytuacji otwiera się przed nią. Czy będzie mogła mu zaufać?  Przeczytajcie i się przekonajcie 😀 ja gorąco polecam ❤️😍