Z doświadczenia wiem, że coraz mniej osób sięga po lektury poświęcone wydarzeniom, które miały miejsce podczas II Wojny Światowej. Wiele osób nie zawraca sobie niby głowy, a przecież miały one ogromny wpływ na to co działo się w Polsce (i nie tylko) w ciągu następnych kilkudziesięciu lat. Zdaję sobie sprawę, że poruszana w tego typu dziełach, problematyka nie należy do najłatwiejszych, jednak z całą pewnością powinniśmy za nią chwytać ze względu na ludzi, którzy oddali życie za obronę tego co było dla nich najważniejsze...
"W kanałach Lwowa" to historia ludzi, którzy w trosce o własne przetrwanie, postanowili wykopać tunel, który w niedalekiej przyszłości miał ich zaprowadzić do bezpiecznego schronienia. To właśnie w nim wielu Żydów miało nadzieję przeczekać okres, który dla ich Braci i Sióstr okazał się zgubnym. W nowej rzeczywistości pomagała im trójka pracowników wodociągów - Stefan Wróblewski, Jerzy Kowalow i Leopold Socha. Ten ostatni traktuje zaistniałą sytuację jako swojego rodzaju pokutę za czyny, których dopuścił się w ciągu ostatnich miesięcy i lat. Nikt jednak nie przypuszczał, iż przyjdzie im spędzić czternaście miesięcy w skrajnej nędzy, która nieuchronnie przyczyniała się do śmierci wielu osób... Pozbawieni leków i najmniejszych racji żywnościowych, uciekali się do samobójstw, które wydawały się im o niebo lepsze, niż oczekiwanie na to co i tak było dla nich nieuchronne.
Robert Marshall stworzył pozycję literacką, obok której nie sposób przejść obojętnie. Opisuje ona bowiem wydarzenia, które wydarzyły się naprawdę i już samo to daje nam do myślenia. Podczas lektury tej książki po raz kolejny zaczęłam się zastanawiać nad tym, dla czego ludzie nie mogą żyć ze sobą w zgodzie. Nieustannie dochodzą nas wieści o niegodziwościach, które prowadzą cierpienia sporej części społeczeństwa. Czy nasza wrodzona chciwość i chęć zdobycia władzy jest warta tego wszystkiego? Jak funkcjonowałby świat, który pozbawiony by został szeroko pojętej przemocy i nieustannej niegodziwości? Czy pokój na świecie i przyjazne nastawienie do przedstawicieli różnych ras i religii ma w ogóle rację bytu w otaczającej nas rzeczywistości?
Omawiana w dniu dzisiejszym pozycja literacka, niezaprzeczalnie porusza kwestie, którymi większość z nas powinna się zainteresować już jakiś czas temu. Tym bardziej, że "W kanałach Lwowa" jest książką, która napisana została przy pomocy zrozumianego dla wszystkich języka. Nie znajdziemy w niej momentów przekoloryzowanych i przesadnie zaakcentowanych. W trakcie pracy nad tą lekturą, autor wykorzystał wspomnienia, które udało mu się wydobyć od osób, które były tam wtedy i na własnej skórze doświadczyły - zadawanego im sukcesywnie - cierpienia. Na całe szczęście i w tym okresie znaleźli się ludzie, którzy gotowi byli nieść pomoc potrzebującym i nawet ogromne ryzyko, nie było w stanie ich powstrzymać od wyrzeczeń, które dla dobra innych gotowi byli przezwyciężyć...
Wyd. Świat Książki, listopad 2011
ISBN: 978-83-7799-096-4
Liczba stron: 240
Ocena: 7/10