W kolorze krwi - wczoraj dzisiaj, jutro... recenzja

„W Kolorze Krwi – Wieczna Miłość” – Katarzyna Beata Stachowiak

Autor: @Juliette ·3 minuty
2011-11-08
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Marzenia… każdy je ma, nieprawdaż? Człowiek dąży do ich spełnienia, do zrealizowania swych celi, do bycia szczęśliwym. Dla wielu osób wyśnione pragnienia stają się rzeczywistością. Ciężka praca, wytrwałość i radość z tego, co się robi – to chyba najlepszy przepis na to, żeby nasze plany się powiodły. Ale dlaczego w takim razie ludzkie życzenia się nie spełniają? Dlaczego tak mało osób jest w stanie powiedzieć – Jestem szczęśliwym człowiekiem, wierzę w siebie, moje pragnienia się urzeczywistniają? Czego to jest wina? Czyżby człowieka? W każdym bądź razie – na świecie, ba!, w Polsce żyje pewna kobieta, kobieta, która spełniła swój cel i jest z tego dumna. Napisała książkę, wydała ją i obecnie czeka na opinie czytelników, które są dla niej bardzo ważne. Jest to pani Katarzyna Beata Stachowiak, który wydając swoją książkę „W Kolorze Krwi - Wieczna Miłość”, zapoczątkowuje stworzony przez siebie cykl, opowiadający o przeznaczeniu, miłości i radości z życia, której brakuje tak wielu osobom, żyjącym wokoło nas.
Elizabeth jest dziewczyną młodą, piękną i upartą. Wszystko, co ma obok siebie wydaje jej się idealne. Ma kochającego ojca, opiekuńczą matkę i brata, którego – nawiasem mówiąc – zbyt dobrze nie zna i nie darzy go jakimś szczególnym uczuciem. Pewnego dnia dzieje się coś strasznego, jej rodzice umierają, a ona zostaje oddana pod opiekę starszego rodzeństwa – Lucasa, zimnego, angielskiego żołnierza. Przeprowadza się do małej wioski pod miastem, gdzie zamieszkuje w pięknym domu ze służącymi i pokojówkami, czekającymi na każde jej skinienie. Wszystko wydaje jej się nudne i monotonne, nie ma bali, nie ma przyjęć, na których mogłaby się zabawić. Cóż to za miejsce? Nagle odkrywa sekret, który napełnia trwogą mieszkańców małej osady i wszystko się zmienia. Razem z lojalnymi służącymi odwiedza wiedźmę, kobietę, która uprawia czary. Ona przepowiada jej przyszłość, obiecuje miłość, ale skrywa także sekret, dotyczący jej przyszłości. O co chodzi? Co zobaczyła? Czy to coś strasznego? Elizabeth jest w rozterkach. Wkrótce potem scena zmienia się diametralnie: dziewczyna poznaje nieznany, jak dotąd ludziom świat, odkrywa, czym jest nienawiść i okrucieństwo, ale spotyka ją też miłość, która zdaje się wynagradzać każdą zniszczoną chwilę. Czy w nią zwątpi? Czy może się w niej umocni? Przetrwa ból? Uwierzy w coś, co ulotne jak dym?
„W Kolorze Krwi – Wieczna Miłość” pomimo banalnego i dosyć znanego tematu nie jest opowieścią przeciętną. Książka jest napisana językiem, który niezaprzeczalnie nie można nazwać ograniczonym. Brak powtórzeń, porównania, słowa i powiedzenia, które niektórych czytelników mogą wprowadzić w zamysł. Widoczna jest także w historii miłość, jaką autorka darzy bohaterów, są oni bardzo dokładnie opisani, pełni uczuć i wizji przyszłości. Bardzo się od siebie różnią i prezentują różne, ale jakże interesujące poglądy na świat. Są postacie, których się nie lubi i potępia za ich punkt widzenia i czyny, ale są też takie, które – wręcz przeciwnie – prawie nas odzwierciedlają, a ich dalsze losy ciekawią nas na tyle, żeby przelecieć kilka stron wprzód, nie przeczytawszy całkowicie poprzednich momentów. Nie jest to historia w pełni szczęśliwa i radosna, posiada pewne „zgrzyty” – momenty smutniejsze, skłaniające do przemyśleń nad własnym losem i przyszłością. Akcja toczy się szybko, wątki prędko się zmieniają, a wydarzenia nieraz zaskakują, podobnie zresztą, jak postacie i strony, po których stoją. Autorka prowadzi nas przez fabułę narracją trzecioosobową w czasie przeszłym. Nietrudno jest zgadnąć, że temat, opisany przez panią Stachowiak jest dosyć oklepany – miłość, zdrada, zło, dobro… ale jakże wciągający!
Mam nadzieję, że swoją recenzją zachęciłam Was do sięgnięcia po tę książkę. Dajcie szansę polskim pisarskim debiutantom i spróbujcie poznać ich dzieła i tematy, jakie mają do zaprezentowania. Moja opinia, dotycząca tej historii jest jak najbardziej pozytywna. Gwarancja wzruszenia, uśmiechu i zapewnione refleksje. To coś, co spotkacie w „Kolorze Krwi – Wieczna Miłość”. Polecam!
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
W kolorze krwi - wczoraj dzisiaj, jutro...
W kolorze krwi - wczoraj dzisiaj, jutro...
Katarzyna Beata Stachowiak
10/10

Wampiry są bliżej niż myślisz. Żyją tuż obok. Barbara przekona się o tym już niebawem. Jej uporządkowane życie zostanie wywrócone do góry nogami. Wracając do miasteczka swoich przodków, nawet przez mo...

Komentarze
W kolorze krwi - wczoraj dzisiaj, jutro...
W kolorze krwi - wczoraj dzisiaj, jutro...
Katarzyna Beata Stachowiak
10/10
Wampiry są bliżej niż myślisz. Żyją tuż obok. Barbara przekona się o tym już niebawem. Jej uporządkowane życie zostanie wywrócone do góry nogami. Wracając do miasteczka swoich przodków, nawet przez mo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Juliette

W kolorze krwi - wieczna miłość
„W Kolorze Krwi – Wieczna Miłość” – Katarzyna Beata Stachowiak

Marzenia… każdy je ma, nieprawdaż? Człowiek dąży do ich spełnienia, do zrealizowania swych celi, do bycia szczęśliwym. Dla wielu osób wyśnione pragnienia stają się rzeczy...

Recenzja książki W kolorze krwi - wieczna miłość

Nowe recenzje

Co wyszeptał nam deszcz
czego nie wyszeptał nam deszcz
@aga.misiak3:

Naprawdę lubię Asię Balicką, liczyłam więc na dobrą aczkolwiek łapiącą za serce książkę, jednak niestety się zawiodłam ...

Recenzja książki Co wyszeptał nam deszcz
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl