W promieniach szczęścia recenzja

To moja pierwsza i na pewno nie ostatnia książka z serii " z domkami" Pani Agaty Przybyłek :)
"W promieniach szczęścia" to historia o dwóch młodych dziewczynach, które znalazły się w sytuacji w której nikt z nas nie wie do końca jak by się zachował. Łatwo się mówi - ja bym tak nie zrobiła, ja bym zrobiła inaczej...
Kiedy znajdziemy się w jakiejś trudnej sytuacji życiowej i nie mamy zbytnio czasu na jej analizowanie, a decyzję trzeba podjąć bardzo szybko... no cóż, różnie to wtedy bywa.
Decyzje, które podjęły bohaterki książki zmieniły ich całe życie. Jedna z decyzji była początkiem szczęścia, druga niestety już nie...
Pani Agata Przybyłek potrafi stworzyć ciekawe postacie, pięknie opowiadać i zaciekawić czytelnika.
Dzięki temu nie byłam w stanie oderwać się od tej książki a kiedy odkładałam ją na bok nie przestawałam o niej myśleć. Powiem szczerzę, że losy bohaterek były dla mnie tak ujmujące, że o ich wyborach rozmawiałam z koleżankami w pracy :) Jeśli o książce rozmawia się z osobami nie czytającymi to znaczy, że to świetna pozycja :)
Oczywiście w książce jest też wątek miłosny, bo czym byłoby nasze życie bez niej. W głównej mierze to właśnie to uczucie miało wpływ na decyzje naszych bohaterek.
Książka opowiada o prawdziwym życiu, jest piękną obyczajówką która wzbudza w nas skrajne emocje.

Opis od wydawcy:
Chwytająca za serce opowieść o poświęceniu, prawdziwej miłości i szczęściu. I o tym, że czasem rezygnując z siebie można zyskać najwięcej.

Kiedy Łucja znajduje porzucone dziecko, jej życie diametralnie się zmienia. Ponieważ dziewczynka jest chora i żadna rodzina nie decyduje się na adopcję, Łucja postanawia wziąć za nią odpowiedzialność. Niestety, otwierając się na miłość, musi porzucić swoje marzenia i plany. Czy będzie gotowa na tyle poświęceń?

Justyna leczy się z powodu depresji. W młodości podjęła niewłaściwe decyzje, przez które teraz nie potrafi w pełni cieszyć się życiem. Tkwi w marazmie i nic nie wskazuje na to, że kiedykolwiek zazna jeszcze miłości.