Płonący bóg recenzja

"Weź wszystko, co chcesz. Znienawidzę cię za to. Lecz będę też kochać cię po wsze czasy. Nic na to nie poradzę. Kocham cię."

Autor: @Rakshell ·2 minuty
2023-02-13
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Finałowy tom "Wojen makowych" niesie wiele odpowiedzi, ale stawia kolejne pytania- te najtrudniejsze.

Rin, wielokrotnie zdradzana przez najbliższych stoi na progu kolejnej rewolty, stłamszona przez własne autorytety, ludzi, którzy powinni prowadzić masy i dawać przykład tylko ją zawiedli. W konsekwencji wojowniczka postanawia powrócić do swoich korzeni- do Tikany. To tam przekonuje się, że na wojnie najbardziej cierpią zwykli ludzie. I, że właśni Ci ubodzy chłopi, obywatele mają większą moc niż ogień Feniksa.

Mimo że główna bohaterka na nowo podejmuje walkę- coś, co zna, życie stawia przed nią kolejne wyzwania. Łatwo jest poświęcić się dążeniu do władzy, lecz trzeba też umiejętnie sprawować rządy. To całkiem nowa rzecz dla szamanki- jak zarządzać zapasami, aby ludzie nie głodowali? Gdzie przesiedlać uchodźców, by nie cierpieli z zimna?

"Płonący bóg" stawia także na naszej drodze starych znajomych. Możemy dowiedzieć się czegoś więcej o Trójcy Doskonałych, ich przeszłości jak i historii Speer. Ten wątek podobał mi się najbardziej.

Kocham także całym sercem Kitaja- ten łebski chłopak naprawdę kochał Rin. Nie była to piękna, romantyczna miłość. Ale zrobił dla swojej przyjaciółki naprawdę wszystko, zgubił siebie, tylko po to by ona mogła odnaleźć własne ja. Runin Fang jest bohaterką, którą można kochać, nienawidzić. Ja do niej nie zapałałam bezdennym uwielbieniem. Lecz trzeba przyznać, że autorka świetnie oddała jej ludzki charakter, to jak zagubionym człowiekiem była przez całą trylogię. A każdy człowiek ma wady i zalety, nigdy nie jest biały ani czarny. Nosicielka Feniksa z pewnością oddaje ten szary wydźwięk ludzkości.

Rebecca F. Kuang nie zaniża poprzeczki. O ile przy "Republice Smoka" miałam spadek formy i przestój w czytaniu, to taka sytuacja nie powtarza się przy "Płonącym bogu". Autorka nie odpuszcza czytelnikom ciężkich opisów walk, cierpienia i strachu. Interesująco prowadzi nas przez dylematy, jakie wiążą się z odpowiedzialnością i władzą. Niektóre opisy mogą wydawać się przydługie, ale był to dla mnie maleńki mankament.

Co do finału trylogii- sama Rin daje nam wskazówki, jak to się wszystko skończy. Niby człowiek wiedział, ale się łudził. Rozumiem taką decyzję, wystarczy przypomnieć sobie dewizę cike. Z chęcią poznałabym dalsze losy Nezhy!

Podsumowując- Wojna makowa nie jest łatwą lekturą. Wymusza ona na odbiorcy skupienie, analizowanie i stawianie sobie trudnych pytań. Ja niektóre sceny naprawdę osobiście, mocno przeżywałam. Nie żałuję, że po nią sięgnęłam- jest idealnym obrazem nie szamana, nie Feniksa, a CZŁOWIEKA. Z drugiej strony zapada tak intensywnie w pamięć, że z kolei nie przejdę przez tę drogę raz jeszcze.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-02-10
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Płonący bóg
2 wydania
Płonący bóg
Rebecca F. Kuang
7.7/10
Cykl: Trylogia Wojen Makowych, tom 3

Żyć z dawnymi występkami można jedynie, jeśli ukryje się je w głębokich zakamarkach umysłu, w czarnych odmętach duszy. Rin wciąż żyje. Mogła przyjąć wyciągniętą dłoń Cesarzowej, zdławić rebelię i po...

Komentarze
Płonący bóg
2 wydania
Płonący bóg
Rebecca F. Kuang
7.7/10
Cykl: Trylogia Wojen Makowych, tom 3
Żyć z dawnymi występkami można jedynie, jeśli ukryje się je w głębokich zakamarkach umysłu, w czarnych odmętach duszy. Rin wciąż żyje. Mogła przyjąć wyciągniętą dłoń Cesarzowej, zdławić rebelię i po...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

,,Płonący bóg” to trzecia część historii Runin Fang. Rin nadal żyje, mogła przyjąć pomoc cesarzowej, jednak ona wolała grać na własnych zasadach, przez co została sama. Jednak jak zawsze podejmnie wa...

ZA
@kingakakol15

Trzeci tom „Wojen makowych” zmusza do podsumowania. To na pewno dobre fantasy, choć czasami przydługie opisy nudzą. Główna bohaterka, no cóż, raz budzi sympatię, innym razem wręcz przeciwnie. Chce by...

@warsztat_dobrego_nastroju @warsztat_dobrego_nastroju

Pozostałe recenzje @Rakshell

Opowieści Baśniomistrza. Księga Koszmarów: Transylwania
Transylwania w grze paragrafowej

"Opowieści Baśniomistrza. Tajemnice Dziwnolasu" już za mną, nadszedł czas na ich brata "Opowieści Baśniomistrza... Transylwania". Jak sam tytuł wskazuje, tym razem zagłę...

Recenzja książki Opowieści Baśniomistrza. Księga Koszmarów: Transylwania
Propozycja dżentelmena
Kopciuszek inaczej?

"Propozycja dżentelmena" Julii Quinn skupia się na drugim z braci Bridgertonów - Benediccie, który sam określa się jako "ten Drugi", zapasowy. Odkąd jego starszy brat sz...

Recenzja książki Propozycja dżentelmena

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało