Wiedźmy z Dechowic i Liga Niezwykłych Dżentelmagów recenzja

Wiedźmy są wśród nas

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @jorja ·2 minuty
2023-10-16
Skomentuj
27 Polubień
Od czasu do czasu lubię wychodzić ze swojej strefy komfortu w celu znalezienia dla siebie nowego autora lub gatunku, który wzbogaci moją wyobraźnię i czytelniczą biblioteczkę. O Piotrze Jedlińskim czytałam wiele, ale bardzo różnorodnych opinii. Jedne były pełne zachwytu nad jego pomysłowością, inne stwierdzały, że można jego książki przeczytać i dobrze się przy nich bawić, ale po skończeniu ostatniej strony o nich zapomnieć. Jeszcze inni twierdzili, że w ogóle szkoda na tego autora czasu. Nie pozostało mi więc nic innego, jak tylko na własnej skórze przekonać się, czy książki Piotra Jedlińskiego przypadną mi do gustu.

Wiedźmy żyją wśród nas i są to ludzie tak samo, jak my z krwi i kości. Wiedzą o tym mieszkańcy Dechowic, których obecność czterech pań o magicznych zdolnościach ani nie dziwi, ani nie intryguje. Pewnego razu jedna z najmniej lubianych wiedźm Lucyna Kornikowa umiera w okolicznościach... przeróżnych – każdy zna bowiem inną wersję wydarzeń. Mieszkańcy Dechowic słyszeli, że zmarła na zapalenie płuc, spadła ze schodów, użądliła ją osa, dostała udaru, utopiła się, zadławiała pestką, struła się alkoholem itp., itd. Na wiedźmę Lucynę zaś zwyczajnie ktoś rzucił klątwę. Plotkara wkurzyła się, że nikt oprócz Antka, wnuka jednej z Siostrzanych wiedźm jej nie widzi, a jak widzi, uważa ją za senną marę. Tymczasem magia szaleje nie tylko w samych Dechowicach, ale i w różnych częściach Polski. Odradzają się słowiańskie stwory, twory i upiory. Przyczynę tego stanu rzeczy starają się znaleźć wiedzmy z Dechowic.
Czy dowiedzą się, o co chodzi?
Czy zdołają przełamać złą magię?

Książka początkowo mi się spodobała, ale im dłużej czytałam (a było co czytać, bo książka liczy sobie 632 strony) tym z rozżaleniem stwierdziłam, że było coraz gorzej. W pewnym momencie pojawiło się na scenie tylu aktorów, że się po prostu pogubiłam. Całość się trzymała chyba tylko i wyłącznie dzięki temu, że przynajmniej był jeden stały wątek, wokół którego wszystko się działo. I ten wątek mi się podobał: przedziwne zaklęcie rzucone na Lucynę, próba jego odwrócenia i ukarania sprawców, którego próbowały wyśledzić pozostałe wiedźmy, sprawiało, że nie raz i nie dwa się zaśmiałam. Zakończenie trochę poderwało mnie na nogi i było równie ciekawe i wciągające jak początek przygód wiedźm. Według mnie pierwszy tom był zdecydowanie lepszy. Tu wszystko wydawało mi się przekombinowane, niepotrzebnie rozwleczone. Po obiecującym początku w okolicach 300 strony zaczęłam się nudzić, a bohaterki mnie drażniły. Czułam przesyt szybko następującymi po sobie wydarzeniami, niektórymi na pograniczu totalnego absurdu. Trochę za dużo było SF, bo o ile zakochałam się w fantastyce, to akurat nie z takimi elementami. Momentami wkradał się chaos, być może zamierzony, by sprawić wrażenie, że i nas dotknęła magiczna mgła, ale mnie to bardziej umęczyło, niż zrelaksowało.
Piotr Jedliński zaserwował za dużo grzybów w tym barszczu.

Jednym z elementów, który spowodował, że dobrnęłam do końca to styl Autora. Poczucie humoru, dialogi, gra słów, plastyczne i komiczne opisy sprawiły, że książka była dla mnie bardziej strawna. Drugim elementem był fakt, że stworzył lekturę rzeczywiście pełną magii, folkloru, wierzeń z mitologii słowiańskiej, egipskiej. Pokusił się nawet o rozważania natury filozoficznej. Trzeba też przyznać Autorowi, że wyobraźnię ma ogromną i podziwiam, że sam nie pogubił się wśród tej masy bohaterów!

Recenzja powstała przy współpracy z Redakcją Sztukater.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-10-12
× 27 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wiedźmy z Dechowic i Liga Niezwykłych Dżentelmagów
Wiedźmy z Dechowic i Liga Niezwykłych Dżentelmagów
Piotr Jedliński
6.8/10
Cykl: Wiedźmy z Dechowic, tom 2

Wiedźmy z Dechowic powracają w nowej przygodzie, podczas której zagrożona jest nie tylko ich malutka wieś, ale natura całej rzeczywistości. Pewnego ranka jedna z lokalnych wiedźm, Lucyna Kornikowa, ...

Komentarze
Wiedźmy z Dechowic i Liga Niezwykłych Dżentelmagów
Wiedźmy z Dechowic i Liga Niezwykłych Dżentelmagów
Piotr Jedliński
6.8/10
Cykl: Wiedźmy z Dechowic, tom 2
Wiedźmy z Dechowic powracają w nowej przygodzie, podczas której zagrożona jest nie tylko ich malutka wieś, ale natura całej rzeczywistości. Pewnego ranka jedna z lokalnych wiedźm, Lucyna Kornikowa, ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wiedźmy z Dechowic powracają z drugim tomem szalonej opowieść fantasy. To moje drugie spotkanie z Piotrem Jedlińskim. Pierwszy tom czytało mi się bardzo dobrze. Lubię takie opowieści — pełne magii, w...

@withwords_alexx @withwords_alexx

Pozostałe recenzje @jorja

Debit
Konieczność jest matką wynalazków, ale też ojcem katastrof...

„W ekstremalnych sytuacjach ważne jest poczucie, że ktoś coś robi, nawet jeśli nie wpływa to na rezultat”. Nie od dziś wiadomo, że wirusy są nierozerwalną części...

Recenzja książki Debit
Dni w historii ciszy
Im dłużej panuje cisza, tym trudniej ją przerwać

Cisza. Co to słowo oznacza? Jest dobra czy zła? Konieczna czy zbędna? Jaką rolę pełni w naszym życiu? Czym dla nas jest? Niesie spokój duszy czy niepokój i chaos? Czy ci...

Recenzja książki Dni w historii ciszy

Nowe recenzje

Kameliowy Sklep Papierniczy
Każda chwile jest ważne, szczególnie zaś te spę...
@jatymyoni:

Wydawnictwo „Tajfuny” należy do moich ulubionych i z chęcią sięgam po wydane przez nich książki. Sięgając po tę książkę...

Recenzja książki Kameliowy Sklep Papierniczy
Dolina szpiegów
Cichociemni
@mag-tur:

„Dolina szpiegów” to książka, dla czytelników którzy lubią historię, IIWŚ i dreszczyk emocji. Jednak ci z was którzy za...

Recenzja książki Dolina szpiegów
Cały twój, kochanie
Cały twój, kochanie
@historie_bu...:

„Życie dało mi kolejną lekcję, z której mam zamiar wyciągnąć wnioski. Miłość boli i rani. Miłość potrafi dodać skrzydeł...

Recenzja książki Cały twój, kochanie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl