Odzyskanie fragmentów duszy Paula było wielkim wyzwaniem. Teraz na bohaterów czeka coś jeszcze gorszego. Ludzie z Centrali chcą zniszczyć wszystkie wszechświaty, by odzyskać córkę. W tym samym czasie Zła Marguerite chce zabić inne swoje wersje by łatwiej zrealizować plany. Bohaterowie muszą udaremnić zabicie innych wersji dziewczyny i powstrzymać Conley'a przed najgorszym. Tylko czy im się uda? Może inne wszechświaty będą chciały pomóc? Ile osób będzie musiało zginąć? Czy wszechświaty zastaną uratowane?
Wielki finał, wielkie rozstrzygnięcie losów innych wszechświatów, tylko pytanie brzmi, czy takie fenomenalne? Powiem tak, gdyby nie końcówka to byłaby to naprawdę świetna trylogia. Tym bardziej, że jest to trzeci i ostatni tom zarazem, tej trylogii, to ta recenzja nie będzie długa, bo nie chciałabym nic zdradzić.
Bohaterowie próbują uratować swój świat, ale i nie tylko, próbują ocalić wszystkie światy. Paul ma wewnętrzne rozterki po rozszczepieniu i boi się angażować, by czegoś nie zepsuć. Walka o wszystko, teraz nie ma czasu na błędy. Wszystko albo nic.
Bohaterowie nie przechodzą aż tak wielkim zmian. Główna bohaterka dużo ryzykuje, próbuje pomóc Paulowi uporać się z rozczepieniem i stara się uratować wszystko. Polubiłam ją, choć nadal jej wybór partnera mi nie pasuje, a to rzadko mi się zdarza! Theo nadal bardzo lubię i kibicowałam mu z całego serca. Jego zachowanie pod koniec książki sprawiło, ze jeszcze bardzo go polubiłam. Paul za to działał mi na nerwy, a po tych wydarzeniach jeszcze bardziej.
W tym tomie wszystko się wyjaśnia. Poznajemy wszelkie motywy, komplikacje i możliwości podróży między wymiarowych. No i gdyby nie to zakończenie to naprawdę byłabym tą historią zachwyconą. Autorka stworzyła taki obrót sprawy, którego kompletnie się nie spodziewałam,a potem to popsuła, bo sprostowała wszystko po najmniejszej linii oporu. Gdyby nie te ostatnie 10 stron, byłabym szczęśliwa!
Także podsumowując, te tom wyjaśnia wszystko, jest pełen wartkiej akcji i nieoczekiwanych zwrotów. Ciężko przewidzieć co za chwile może się wydarzyć. Zakończenie psuje cały wydźwięk tej powieści, ale cóż zaakceptowałam go, nie mam innego w sumie wyjścia :) Także jeżeli zaczęliście już swoją przygodę z trylogię Firebird, to koniecznie doczytajcie ją do końca!