Już jako małe dzieci nie raz słyszeliśmy o groźnych i morderczych wikingach. Jeszcze jakiś czas temu przywodząc sobie na myśl tych łupieżców widziałam brodatych mężczyzn, mających na głowie hełmy z rogami i dzierżących w ogromnych rękach topory. Nie wiem czemu, ale przypominali mi oni Obelixa z bajek i filmów ,,Asterix i Obelix''. Jednakże nie zagłębiałam się nigdy w ich historie i zwyczaje, nie wiedziałam jak na swój sposób niesamowici byli to ludzie. Dzięki przeczytaniu ,,Ostatniego królestwa'' dowiedziałam się o nich interesujących rzeczy. Poznałam ich religię oraz obyczaje, przekonałam się o ich chęci walki oraz o tym, że przeznaczenie jest dla nich wszystkim.
Na pierwszych stronach książki poznajemy Uhtreda, który jest jednym z eldormanów na ziemiach anglosaskich. Chłopak od najmłodszych lat był chowany na wojownika, jednak rodzice nie pozwalali mu zapomnieć o wykształceniu. Marzenia młodego Uhtreda zwężały się do bycia wyjątkowym wojownikiem, bohaterem z zasłużoną sławą i honorem.
Dzień, w którym chłopiec (wówczas mając 9 lat) ma wyjechać na pierwszą bitwę w swoim życiu miał być niezapomniany. W istocie był taki, ale nie ze względu na wygraną ojca, tylko przez porwanie. Uhtred nie walczył w bitwie, miał się tylko przyglądać, jednak gdy ludzie ojca zaczęli przegrywać, a z innej strony przybywała wroga armia, rozjuszony chłopiec rusza do ataku. Ten nie przemyślany ruch ratuje mu życie.
Duńczycy czyli wikingowie porywają chłopaka i z zimną krwią zabijają cały wrogi oddział. Od tej pory życie Uhtreda się diametralnie zmienia. Już nie jest tym samym spadkobiercą ziemi, już nie jest zwykłym eldormenem. Teraz jest Duńczykiem.
Chłopakowi zaczyna się coraz bardziej podobać życie z poganami. Poznaje ich zwyczaje, religie i sposób walki. Co więcej, osławieni złą sławą wikingowie zdobywają jego uczucia. Chłopak po długich latach wśród brutalnych Duńczyków wydaje się tam idealnie pasować. To jest jego świat. Jego życie. Ale nie zawsze idzie wszystko tak jak iść powinno, bowiem przeznaczenie jest wszystkim.
,,Ostatnie królestwo'' jest pierwszym z pięciu tomów serii Wojny Wikingów. Bernard Cornwell, angielski pisarz idealnie wywiązał się z zadania, które podlegało na wprowadzeniu bohatera, odgrywającego znaczącą rolę w historii Anglii, jednocześnie będąc postacią fikcyjną.
W tej powieści czas pędzi niespodziewanie szybko. Uhtreda poznajemy jako zaledwie dziewięcioletniego chłopca, a rozstajemy się z nim gdy ma on dwadzieścia- dwadzieścia jeden lat. Ze względu na dużą rozbieżność czasową w książce cały czas coś się dzieje.
Jesteśmy świadkami dorastania Uhtreda z małego chłopca, stającego się mężczyzną.
Mimo że, nie przepadam za historią, informację z tej książki wpadają do głowy naprawdę bardzo płynnie. Zauważyłam, że Autor nie skupiał się za bardzo na dokładnym opisywaniu życia głównego bohatera. Gdy nie było żadnej wojny, wtedy akcja przyspieszała, pędzimy rok za rokiem, by zatrzymać się w momencie bitwy. Tak, pole bitwy możemy uznać za ulubioną sferę pana Cornwella. Gdy Uhtred walczył każdy jego cios był dokładnie opisany, Autor nie szczędził też opisów wypruwania wnętrzności, czy przecinania ciała.
Na koniec powiem, że ku mojemu wielkiemu zdziwieniu książka mnie wciągnęła i bardzo mi się podobała. Gdyby nie koniec roku szkolnego i wyciskanie siódmych potów na lekcjach z pewnością już dawno bym ją skończyła. Co prawda jest to książka historyczna, ale to nie znaczy, że jest nudna. Naprawdę polecam wszystkim którzy mają ochotę dowiedzieć się czegoś ciekawego i jednocześnie miło spędzić czas!
Moja ocena: 7/10