Okładka, moim skromnym zdaniem, jest jedną z najładniejszych okładek, jakie widziałam. Idealnie dobrane, ciepłe kolory, radosne zdjęcie (przymykam oko na to, że nie do końca pokrywa się z treścią :D ) i wstążka dopełniająca całości. Aż chce się rozpakować ten niezwykły prezent i dowiedzieć się, co też kryje w środku.
Kiedy otwieramy pierwszą stronę powieści, autorka wita nas słowami:
"Nie wiem, dlaczego mój wybór padł na to miasteczko. Może spowodowała to sympatyczna nazwa - Pogodna -(...), przez którą dziwnym trafem przejeżdżałam? A kto nie chciałby mieszkać w Pogodnej? Może mały, zadbany ryneczek, otoczony przedwojennymi kamieniczkami, a może czarny kot na parapecie okna jednej z nich, okna, w którym widniała odręcznie napisana tabliczka "Do wynajęcia - wiadomość w spożywczym" (...)
Nie trzeba mówić, że są to miłe słowa i czytelnik chce wiedzieć co będzie dalej. Historia opowiada o Bogusi - dwudziestosześcioletniej miłej dziewczynie z głową pełną pomysłów. Wracając z Holandii, gdzie pracowała dwa lata, przejeżdża przez Pogodną i widząc piękną kamieniczkę w rynku, postanawia zostać tu na dłużej. Jej marzenie to otworzenie kwiaciarni, ale kiedy dowiaduje się, że istnieją tu już takie dwie, wpada na pomysł (a raczej śni go), żeby założyć sklepik z różnościami, kurzołapkami - czyli przedmiotami, które stoją i zbierają kurz. Aniołki, akwarelki i porcelanowe filiżanki - na tym chce zarabiać. Mimo wszystko jej plany się zmieniają - ponieważ pochodzi z rodziny, gdzie gotowało się dużo i smacznie, postanawia oprócz sklepiku otworzyć jeszcze małą kawiarenkę. Życie w Pogodnej trwa, a Bogusia zdobywa nowych przyjaciół - Adelę, Lidkę, Stasię oraz trzech wspaniałych mężczyzn, którzy głęboko zapadają w jej serce - Igora, Bartosza i Wiktora. W Pogodnej na Bogusię czekają radości i smutki, wielkie niespodzianki, szalone miłości i porażki.
Powieść czyta się bardzo miło. Autorka obrazowo wprowadza w świat spokojnego nadmorskiego miasteczka między Koszalinem a Kołobrzegiem. Są tu ciekawe opisy, bardzo barwne i ciepłe. Nie brakuje miłych, słonecznych słów i złotych myśli. To jedna z lepszych książek, jakie udało mi się czytać polskich autorek.
Powieść jest w narracji trzecioosobowej, co daje wrażenie przestrzenności, ale na początku każdego rozdziału inną czcionką jest napisana przeszłość Bogusi, w formie pierwszoosobowej, którą opowiada ona sama. Myślę, że to dobry pomysł, bo wydarzenia się nie mieszają i czytelnik nie gubi się w opowieści. Dodatkowo też autorka wymyśliła dwa opowiadania z czasów zaborów Polski, które w treści książki Bogusia opowiada swoim przyjaciółkom.
Z udanej całości, jaką stworzyła pani Michalak, najbardziej podobali mi się bohaterowie. Spod pióra autorki wyszli jak żywi, jakbyśmy znali ich od zawsze. Dokładnie opisani, można by powiedzieć, że wyjątkowi, nadzwyczajni. Rzadko w lekturach spotykam tak świetnie stworzonych, bliskich sercu postaci. W każdym z nich jest nutka tajemnicy i mnóstwo dobrego humoru. Za to należą się autorce brawa!
Lecz nie tylko opisy wyszły wspaniale. Na pochwałę zasługują jeszcze dialogi. Są ciekawe i pełne akcji. Bije z nich przyjaźń i miłość. Pokazują, że istnieje jeszcze życzliwość ludzka i szacunek do innych. Język jest lekki, idealny dla poskich kobiet i nastolatek. Wartka akcja dopełnia całości - powieść czyta się szybko i chce się jeszcze więcej!
Dodatkowo w tej książeczce znalazło się kilka pysznych przepisów, jakie są wykorzystywane w powieści. Przepisów nie tylko na pierniczki i serniczki, które potrzebują dłuższych przygotowań, ale także na gorącą czekoladę czy szybkie biszkopciki. Wszystko jest opisane z nutką fantazji i dobrego smaku, w żartobliwej, luźnej formie. Brzmi apetycznie, co nie?
Bardzo się cieszę, że udało mi się przeczytać tę książkę i z całego serca wszystkim ją polecam. Znajdziecie tu świetny humor, ciekawą akcje i dużo radości. Czyta się ją idealnie i w ciepłe dni, a także w zimowo - jesienne wieczory, z kubkiem kakao. Mam nadzieję, że będę miała okazję przeczytać jeszcze jakieś inne książki pani Michalak, a gdy tylko pojawi się kontynuacja "Sklepika z Niespodzianką" (już wiosną 2012!) na pewno ją kupię.
Serdecznie polecam!
[papierowyazyl.blogspot.com]