Woda dla słoni recenzja

Woda dla słoni

Autor: @Gabrielle_ ·3 minuty
2011-07-30
Skomentuj
1 Polubienie
Cyrk. Miejsce do którego z taką radością chodziliśmy będąc dziećmi. Fascynowało w nim nas wszystko: począwszy od słoni i tygrysów, a na podniebnych akrobacjach kończąc. Wielu z nas pewnie wielokrotnie zastanawiało się jak to wspaniale by było pracować w cyrku. Jednak czy tak ta praca wygląda naprawdę? Czy życie artysty cyrkowego usłane jest różami?

Jacob Jankowski. Amerykanin polskiego pochodzenia, student weterynarii. Po zakończeniu studiów chce iść w ślady ojca i razem z nim prowadzić lecznicę weterynaryjną. Cały jego świat zostaje wywrócony do góry nogami wraz z jedną informacją. Jego rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Nie ma już nikogo bliskiego, żadnej rodziny, a przynajmniej nie takiej która mieszkałaby na obczyźnie. Na domiar złego bank przejął całą hipotekę i Jacob został bez grosza brzy duszy. Nie mógł więc wrócić na uczelnię. Pozostało mu się tylko błąkać. W wyniku przypadku trafia do pociągu należącego do "Najbardziej osobliwego widowiska na ziemi braci Benzinich". Tak właśnie zaczęła się jego przygoda z cyrkiem. Była to wielka zmiana w porównaniu do jego uporządkowanego, czystego życia studenta. Zaznał ciężkiej pracy, trudu, upokorzenia, braku jakichkolwiek ludzkich odruchów ze strony pracodawcy. Jednak największym przełomem w jego życiu było poznanie Marleny, żony kierownika areny Augusta. Zakochał się bowiem w niej od pierwszego wejrzenia i bez pamięci. Czy uda mu się wytrwać w cyrku? I najważniejsze czy uda mu się w jakiś sposób zbliżyć do Marleny?

Książka opiera się na dwóch punktach widzenia. Z jednej strony młody, 23-letni Jacob jest świadkiem wydarzeń, bierze w nich udział i w ten sposób jesteśmy w stanie je poznać. Jesteśmy świadkiem ciężkiego procesu przystosowania się młodego chłopaka do nowych realiów w jakich się znalazł, towarzyszymy mu przez wszystkie momenty zwątpienia, błędy, źle podjęte decyzje, chwile wzlotów i jakże bolesnych upadków, jak również w jego niezdarnych próbach zwrócenia na siebie uwagi Marleny.

Z drugiej strony niektóre wątki tej historii zostają nam przedstawione z perspektywy starego już, bo 93-letniego Jacoba. Mieszkańca domu spokojnej starości, w którym jednak nie może się odnaleźć gdyż mimo iż jest stary ciałem to jednak bardzo młody duchem, a w każdym razie nie tak zniedołężniały jak jego współlokatorzy. Ma piątkę dzieci, które wraz z rodzinami od czasu do czasu (w każdą niedziele) według ustalonego grafika go odwiedzają. Jednak oprócz czasu odwiedzin wiele czasu spędza samotnie gdyż nie cieszą go gry w bingo i inne atrakcje przygotowane dla pensjonariuszy. Wtedy to popada w zadumę, bądź drzemkę i przenosi się do lat młodzieńczych.

Książka od razu ujęła mnie jakże oryginalną tematyką. Tak naprawdę to chyba jeszcze nigdy nie czytałam żadnej książki o cyrku. Wszystko przedstawione jest w łatwy do przyswojenia sposób. Nie gubimy się w trakcie czytania, nie tracimy wątku. Pani Gruen ma lekki styl, a czytanie wcale nie męczy, czyta się szybko. Historia Jacoba wraz z posuwaniem się w lekturze wciąga coraz bardziej. Kibicowałam mu wręcz w wielu ważnych wyborach. A zakończenie wydało mi się całkowicie nieprzewidywalne.

Co do okładki to moim zdaniem jest piękna. Jest to okładka filmowa, na przodzie właśnie z Jacobem i Marleną (R. Pattinson i R. Witherspoon). W oddali widać Rosie, bardzo mądrego słonia cyrkowego, a po prawej, praktycznie niewidoczny na pierwszy rzut oka (przynajmniej jak dla mnie), w cieniu wagonu stoi August, mąż Marleny. Ogółem okładka jest bardzo hipnotyzująca, nie mogłam oderwać wzroku.

Jednym z powodów dla których sięgnęłam po tą książkę (oprócz pochlebnych opinii oczywiście), był jakże zagadkowy tytuł. Cóż bowiem ta woda dla słoni może oznaczać? Odpowiedź znajdujemy w mniej więcej dwóch fragmentach książki i do końca nie wiem który z nich był dla autorki inspiracją, gdyż dotyczą one dwóch różnych osób, a ich historie nie są ani trochę do siebie zbliżone. Cóż... to chyba pozostanie dla mnie tajemnicą ;)

Książka ta to historia prawdziwej miłości, miłości która dla wielu nie ma prawa bytu z uwagi na różnice środowisk z których pochodzą i stylów życia które do tej pory prowadzili. Jest to też historia trudów życia, wyrabiania charakteru, jak i prawdziwej przyjaźni, która nie cofnie się przed niczym.

Książkę polecam każdemu, gdyż jest to naprawdę wartościowa, ciekawa i wciągająca lektura.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-07-30
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Woda dla słoni
3 wydania
Woda dla słoni
Sara Gruen
8.2/10
Seria: Salamandra

W przeszło dziewięćdziesięcioletnim umyśle Jacoba Jankowskiego wciąż kłębią się wspomnienia. Ożywa w nich świat zaludniony dziwolągami, klaunami, świat pełen zachwytu, bólu gniewu i pasji, rządzący s...

Komentarze
Woda dla słoni
3 wydania
Woda dla słoni
Sara Gruen
8.2/10
Seria: Salamandra
W przeszło dziewięćdziesięcioletnim umyśle Jacoba Jankowskiego wciąż kłębią się wspomnienia. Ożywa w nich świat zaludniony dziwolągami, klaunami, świat pełen zachwytu, bólu gniewu i pasji, rządzący s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jacob Jankowski, student weterynarii, syn Polaków na emigracji. Miał dobre życie jak mu się wówczas wydawało. Studiował na Cornell College, a po otrzymaniu dyplomu miał wrócić do rodziców aby razem z...

@MoniqMoniq @MoniqMoniq

Na podstawie książki "Woda dla słoni" w 2011 roku powstał film, w którym rolę głównego bohaterka odgrywał Robert Pattinson. Jako, iż jestem fanką tego aktora, obejrzenie ekranizacji było dla mnie obow...

@natkawes @natkawes

Pozostałe recenzje @Gabrielle_

Powód by oddychać
Walcząc o każdy oddech.

Patrzysz tęsknym wzrokiem za oddalającym się samochodem przyjaciółki. Wiesz doskonale, że gdybyś ją poprosiła, nie zostawiłaby Cię samej, ale nie może tego od niej wymaga...

Recenzja książki Powód by oddychać
Trucicielka
Trucicielka

Czy istnieje uczucie, które nie łączyłoby się nierozerwalnie ze swoim przeciwieństwem, jak tkanina i jej podszewka? Jaka miłość jest wolna od nienawiści? Ręka, która głas...

Recenzja książki Trucicielka

Nowe recenzje

Cieszę się, że moja mama umarła
Wstrząsająca
@karolareads:

,,Cieszę się, że moja mama umarła" Jannette McCurdy to książka, którą zapamiętam na bardzo długo. Mocno wstrząsnęły mną...

Recenzja książki Cieszę się, że moja mama umarła
Upgrade. Wyższy poziom
Mocny, zaskakujący, skłaniający do wielu przemy...
@Uleczka448:

Co nas dziś może „naprawdę” przestraszyć na polu literackiej sztuki...? Potwory, zbrodnie, apokaliptyczne katastrofy.....

Recenzja książki Upgrade. Wyższy poziom
Rose Madder
Rose Madder
@ladybird_czyta:

Rosie Daniels żyje w piekle. Porażający ból wielokrotnie poobijanych ciężkimi buciorami nerek, niezliczone blizny po ug...

Recenzja książki Rose Madder
© 2007 - 2024 nakanapie.pl