„Kołysanka dla Łani” to kolejna książki Ewy Formelli z cyklu Szkatułka wspomnień. Kolejna wzruszająca podróż przez ciężkie wojenne czasy, przeplatana migawkami z teraźniejszości.
Współcześnie:
Zygmunt, starszy już pan, nie pamięta niczego ze swojej przeszłości. Nie wie nic o swojej rodzinie, nie ma pojęcia, czy jest na tym świecie ktoś, kto może go szukać, tęsknić, kochać. Mieszka, gdzie popadnie, czasami w parku na ławce, czasami w schronisku dla bezdomnych. Kiedy pewnego dnia zauważa Alicję, zadbaną, uroczą kobietę około pięćdziesiątki, nie może wyrzucić jej obrazu ze swojej pamięcią. Tak bardzo mu kogoś przypomina, kogoś z przeszłości, kogoś, o kim wie, że istniał, ale szczegóły nie chciały wypłynąć na powierzchnię. Kiedy przez przypadek Zygmuntowi udaje się powstrzymać drobnego złodziejaszka i ocalić własność Alicji, ta proponuje mu nocleg w swoim domku gościnnym. I tak rozpoczyna się ta niezwykła przyjaźń.
Czasy drugiej wojny światowej:
Leśni partyzanci przyjmują do swojego grona dwie młode dziewczyny: Danusię i Jadwigę. To siostry, z których Danuta, potraktowana w bestialski sposób przez Sowietów, pobita i zgwałcona, oczekuje dziecka. Kiedy umiera, wydając na świat córeczkę, jej siostra i najbliższy jej sercu partyzant o pseudonimie Ryś, muszą oddać dziecko pod opiekę sióstr szarytek.
Partyzanci to z reguły ludzie bardzo młodzi, którzy, z powodu czasów, w których przyszło im żyć, muszą dorosnąć szybciej, niżby to miało miejsce w normalnych, spokojnych czasach.
„Bo właściwie kiedy zaczyna się dorosłość? Wtedy, gdy nauczysz się kochać bezgranicznie, nie za coś, ale pomimo czegoś. Wtedy, gdy wiesz, że ta druga osoba zrobiłaby dla ciebie tyle, ile ty dla niej. Gdy czujesz, że bycie razem bez względu na warunki panujące wokół to wasze niebo”.
Wskutek działań wojennych, Ryś i Jadzia zostają rozdzieleni. Nie dane im będzie doświadczyć razem szczęśliwej, powojennej przyszłości. Ale czy uda im się o sobie zapomnieć?
Dlaczego Zygmunta nie opuszcza wrażenie, że zna Alicję? Co kryje się za dziwnymi obrazami, pojawiającymi się w jego głowie? Czy to przebłyski wspomnień, czy tylko sny, w których widzi las, czuje zapach konwalii, smak kaszy z grzybami i, co najważniejsze, odczuwa obecność kogoś, kogo bardzo kocha?
Ewa Formella przedstawia nam historie oparte na prawdziwych wydarzeniach i wspomnieniach tych, którzy przeżyli. Dlatego nazwa cyklu Szkatułka wspomnień wydaje się być tu bardzo na miejscu. Autorka pracuje jako opiekunka osób starszych i niepełnosprawnych i z tego powodu stała mi się bardzo bliska. Nie znam Pani Ewy osobiście, ale wydaje mi się, że miałybyśmy wiele wspólnych tematów do przegadania przy kawie 😊 Autorka traktuje pisanie jako pasję, a ja tę pasję kupuję. Wzruszają mnie jej opowieści.