Wolę myśleć, że nic w naszym życiu nie jest z góry przesądzone i wszystko zależy od naszych wyborów, ale losy bohaterek debiutanckiej powieści Wiktorii Emilii Regin „O czym szumi ocean” wydają się nieuchronnie zmierzać ku określonemu przeznaczeniu. Czy „przed przeznaczeniem nie da się uciec”?
Niektóre książki porywają swoją akcją, inne wzruszają do łez, a jeszcze inne skłaniają do refleksji nad losem bohaterów i tym, co w życiu naprawdę istotne. Ten znakomity debiut łączy w sobie wszystkie te elementy, tworząc opowieść wielowarstwową, pełną emocji, rodzinnych tajemnic i nieuchronnego przeznaczenia. To historia, która niesie ze sobą pytania o wybory, które podejmujemy i konsekwencje, jakie ponoszą również kolejne pokolenia.
Autorka snuje swoją opowieść niespiesznie, pozwalając czytelnikowi zanurzyć się zarówno w przeszłość, jak i teraźniejszość. Fabuła prowadzi nas przez różne czasy i miejsca, od przedwojennej Warszawy, przez wojenną zawieruchę, aż po współczesną Kanadę i Nowy Jork. Jak pisze Autorka „życie to taki obraz, w którym występuje pełna gama kolorystyczna”, a elementom układanki, wyłaniającym się z kolejnych stron, nie brak ani jasnych, ani ciemnych barw.
Współcześnie poznajemy Ingę, młodą kobietę w zaawansowanej ciąży, która nie jest wynikiem wielkiej miłości. Jej życie wypełniają strach, smutek i niechęć do dziecka, którego nie potrafi zaakceptować. Wyjazd za ocean do ciotki Malwiny staje się dla niej nie tylko sposobem na ucieczkę, ale także początkiem odkrywania rodzinnych sekretów, które zmienią jej postrzeganie własnej tożsamości.
Z przeszłości wyłania się obraz trzech sióstr. Autorka daje nam szansę poznać perspektywę każdej z nich i zanurzyć się w ich wewnętrznym świecie lęków, pragnień, nadziei i tęsknot. Każda z nich jest pełna sprzeczności i własnych dramatów. Ewa w przedwojennej Warszawie marzy o scenie, ale los rzuca ją w sam środek wojennego koszmaru. Róża w pogoni za miłością decyduje się na desperacki krok, a Ruta przez całe życie dźwiga brzemię nieszczęścia. Wątek historyczny, opowiadający o losach Żydów w okresie wojny i latach ją poprzedzających, dodaje powieści głębi i autentyczności, ukazując dramatyczne wybory, przed którymi wówczas stawali ludzie.
W tej powieści ocean nie jest jedynie tłem wydarzeń, a symbolem, świadkiem i uczestnikiem historii. Jego szum to opowieść o przeszłości, której echa rozbrzmiewają w teraźniejszości. To właśnie w tym szumie bohaterowie odnajdują prawdę o sobie, swoich korzeniach i losach, które splatają się w jeden wielki, poruszający dramat rodzinny.
Czytając tę powieść, nie sposób nie czuć wzruszenia. Pozostawia ślad w sercu i skłania do refleksji, pokazując, że historia nigdy nie jest czarno-biała, a tajemnice przeszłości mogą mieć ogromny wpływ na przyszłość. To też przede wszystkim opowieść o kobietach, o ich sile, samotności, ale i pragnieniu miłości, które nie zawsze kończy się spełnieniem. Bardzo polecam Waszej uwadze ten dojrzały debiut, bo jestem przekonana, że po tak dobrym początku, o Autorce jeszcze nieraz usłyszymy szczególnie że zaskakujące zakończenie pozostawia otwartą furtkę do kolejnych fascynujących historii.