Wolff recenzja

Wolff

Autor: @Za_czy_ta_na ·3 minuty
2021-10-11
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Czy wierzycie w przeznaczenie?

Dwudziestopięcioletnia Amelia stroni od życia towarzyskiego. Jest to po części spowodowane niską samooceną a po części zazdrosną przyjaciółką która pokazuje pazurki w najmniej oczekiwanych momentach. Amanda to tak Amelia nazwała epilepsję, chorobę z którą co prawda nauczyła się funkcjonować a która zmusiła ją do życia z tymi wszystkimi „obostrzeniami” których musi przestrzegać aby nie zrobić krzywdy ani sobie ani nikomu kto w razie ewentualnego ataku znajdzie się w pobliżu.

Aleksander Wolff do grzecznych chłopców nie należy. Wraz z przyjacielem „zarabia” grubą kasę w sposób który nie ma nic wspólnego z legalnym zajęciem. Olek to typowy lowelas. Uwielbia kobiety ale tylko takie które nie przywiązują wagi do uczuć i oczywiście takie które urodą mieszczą się w ramach jego upodobań i gustu. To była tylko kwestia czasu aż trafi na kobietę której nie wystarczy sam seks, a zazdrosna i odtrącona kobieta potrafi być nieobliczalna o czym Aleksander przekona się na własnej skórze.

Spotkanie Amelii i Aleksandra można nazwać czystym przypadkiem lub przeznaczeniem kto jak woli. Kiedy na maskę samochodu wracającej od kuzynki Meli wpadł mężczyzna który chwilę wcześniej wyskoczył z lasu w pierwszym odruchu dziewczyna postanowiła wiać gdzie pieprz rośnie. Byłoby to jednak zachowanie do niej niepasujące bo Mela to dobra dziewczyna i nie zostawi człowieka w potrzebie.
Wolff cudem wydostał się z rąk porywaczy i gdyby nie pomoc nieznajomej mógłby skończyć marnie. Postanawia odwdzięczyć się dziewczynie i choć nie jest w jego typie, ba uważa ją za mało atrakcyjną, brzydką wręcz chce ją gdzieś zabrać. W momencie gdy przekracza próg jej domu nieświadomie bo pod wpływem pierwszej jakości bimberku przypieczętowuje swój los...

Ile ja się uśmiałam przy lekturze „Wolffa” to moje. Zakochałam się w stylu i specyficznym poczuciu humoru Pani Izy bo muszę tu zaznaczyć że to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Nie wiem czy ubolewać z tego powodu czy wręcz przeciwnie cieszyć się bo wszystko jeszcze przede mną.

Pani Iza ma niesamowity dar łączenia świetnego humoru w postaci przezabawnych dialogów z tematami bardzo poważnymi i trudnymi. Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście choroba Meli. Powiem szczerze że do tej pory jakoś szczególnie nie interesowałam się tą chorobą być może dlatego że nie mam bliskiego kontaktu z osobą na nią cierpiącą. Dzięki tej książce zapukałam do wujka Google żeby dowiedzieć się o epilepsji czegoś więcej. To smutne i przerażające z jak ogromną ilością wyrzeczeń muszą żyć epileptycy. Jak często spotykają się tak jak nasza bohaterka z krzywymi uśmiechami, drwinami i odtrąceniem.
Innym jak dla mnie niemniej ważnym wątkiem poruszanym w książce jest macierzyństwo. Posiadanie dziecka nie zawsze skłania młodych rodziców do poczucia się w obowiązku wychowania go. Młodzi często nie są na to gotowi. Nie potrafią zrezygnować z dotychczasowego, lekkiego życia i oddać się w całości rodzicielstwu. Czasem dojrzewają do tej roli a czasem niestety nie. Rodzice naszego bohatera zrozumieli swój błąd ale trzeba było dużo czasu by Aleksander był w stanie już nie tyle wybaczyć co chociaż stanąć z nimi twarzą w twarz nie odczuwając żalu.

Amelia Wysocka dla bliskich Mela...jak ja lubię tę postać. Amelia to dziewczyna silna i krucha jednocześnie. Skrywa w sobie mnóstwo kompleksów które narastały w niej z roku na rok coraz bardziej a mimo to potrafi patrzeć na siebie z dystansem. Ma ogromne serce, dużą wrażliwość, cudowne poczucie humoru i naturalną skromność. Pragnie nieść pomoc innym choć sama tej pomocy potrzebuje. Akceptuje swoją chorobę, zaprzyjaźnia się z nią, nadaje jej nawet imię i dzielnie kroczy z nią przez życie.

Często wyolbrzymiany nasze problemy nadając im miano katastrofy wręcz a wystarczy stanąć i rozejrzeć się dookoła. Wielu ludzi ma o wiele większe problemy i zmartwienia przy których nasze wydają się malutkie i nic nie znaczące.

Kochani czytajcie „Wolffa” bo jest to książka przy której nie tylko przyjemnie spędzicie czas ale która zmusi was do refleksji. Polecam gorąco.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wolff
Wolff
Iza Maciejewska
9.1/10

Aleksander Wolff. Olek. Kawał drania z dziurą zamiast serca. Amelia Wysocka. Mela. Boryka się z epilepsją, a jej niska samoocena wpływa bardzo niekorzystnie na poczucie własnej wartości. Sobo...

Komentarze
Wolff
Wolff
Iza Maciejewska
9.1/10
Aleksander Wolff. Olek. Kawał drania z dziurą zamiast serca. Amelia Wysocka. Mela. Boryka się z epilepsją, a jej niska samoocena wpływa bardzo niekorzystnie na poczucie własnej wartości. Sobo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Każdy z nas ma prawo do tego, by być szczęśliwym bez względu na to, jakiego jest stanu zdrowia, ile ma majątku, czy jak wygląda. Jeżeli ktoś ma swoje problemy, bądź posiada jakieś kompleksy to nie zn...

@Grzechuczyta @Grzechuczyta

Amelia wraca do domu z rodzinnej imprezy. Znudzona postanawia spędzić wieczór na spokojnie, przy książce. Jednak nie wie, że skutki tego wieczoru odczuwać będzie przez długi czas. Na leśnej drodze sp...

@papierowa_ksiazka @papierowa_ksiazka

Pozostałe recenzje @Za_czy_ta_na

Dopóki oddycham. Lovro
Dopóki oddycham. Lovro

Uwielbiam debiuty, które są w stanie wywołać u mnie totalne osłupienie i niedowierzanie, że to, co czytam to pierwsze dzieło autora. Dokładnie to czułam, śledząc losy La...

Recenzja książki Dopóki oddycham. Lovro
Pseudonim miłość
Pseudonim miłość

„- Powiedziałem coś zabawnego?– naburmuszył się jak dziecko. – W sumie cały jesteś zabawny– oświadczyłam wesoło. – Zabawny? – Zmarszczył czoło. – Tak. Mówisz o wyjeźd...

Recenzja książki Pseudonim miłość

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem