Halo Tato. Reportaże o dobrym ojcostwie recenzja

Zaangażowanie w role społeczne.

Autor: @Asamitt ·3 minuty
2019-11-15
Skomentuj
1 Polubienie
 Kruczkowski poprzez swoje reportaże próbuje znaleźć odpowiedź, co znaczy być dobrym ojcem. Każda rodzina zmaga się z własnymi problemami, obojętne czy to pełna, stabilna komórka, która w miarę na bieżąco ogarnia potrzeby dziecka, czy też dom z jednym rodzicem, gdzie dodatkowo dochodzi zmaganie się z czasem by ze wszystkim zdążyć. Są też rodziny wymagające dodatkowego wsparcia, gdy pewne problemy zaburzają ich funkcjonowanie. Nie ma idealnych ludzi, więc wyklucza się istnienie idealnego dzieciństwa, bo w sumie czym ono jest? Każdy z nas potrzebuje nieco innych warunków do życia, więc również dziecko trzeba traktować indywidualnie, a przede wszystkim zniżyć się do jego poziomu, by móc właściwie odczytać jego potrzeby. Nie każdy mały, czy większy potomek ma specjalne potrzeby rozwojowe, nie każdemu trzeba poświęcać tyle samo uwagi. Istotniejsze jest poznać lepiej swoje dziecko, od najmłodszych lat zawiązać mocny kontakt, by później w razie większych problemów, ani my, ani dziecko nie miało oporu zwrócenia się do nas w nagłej, trudnej sytuacji.
 Autor opisuje w "Halo tato" rożne przypadki stawania się ojcem, porównywania swojego dzieciństwa i relacji z własnym ojcem, czy zmagania się z chorobami/ułomnościami swych dzieci, ich akceptacją oraz rehabilitacją.
 
 To książka nie tylko o ojcostwie, ale szerzej: o relacjach międzyludzkich. I też nie jest to książka dla wąskiego grona, bo z jej treścią powinni się zapoznać nie tylko ojcowie, matki, ale i młodzi ludzie, ci którzy być może noszą zadry w sercu i ci, którzy wynieśli obraz wielbiący dla swych ojców, rodziców. Pokazuje, że rola ojca jest na tym samym poziomie realizowania potrzeb dziecka, co rola matki. Owszem, można się różnie z tych ról wywiązywać, przyjąć swój plan szczegółowo rozpisany lub luźno nawiązujący do roli opiekuna, ale ważne by przy tym brać pod uwagę nie swoją wygodę, a potrzeby najmłodszych. Wartym podkreślenia słowem, będzie "zaangażowanie", bo to ono przyczynia się do wzmocnienia każdych relacji i umacniania więzi międzyludzkich. Ale takie zaangażowanie nie może przekreślać życia dorosłych i bycia wyłącznie na zawołanie dziecka, więc dobrze by było włączyć samoświadomość i zamiast narzucać się i wchodzić w stan permanentnego kontrolowania latorośli zbudować również satysfakcjonujące więzi z innymi dorosłymi. 
 
 Z moich obecnych pobieżny obserwacji i przypadkowych rozmów w temacie wynika, że przede wszystkim widać nieobecność ojców w życiu swoich dzieci. Uważają, że pracują, zarabiają, utrzymują rodzinę, więc nie mają czasu i sił na całą resztę. "Poza tym mają przecież matki!" - i robi się przykro, mnie , osobie postronnej, gdy coś takiego słyszy, a co dopiero dzieciakowi, który akurat stoi za swoim ojcem i rejestruje taką sytuację. Tym bardziej dobrze się wczytać w przytoczone historie panów, którym się chce i angażują się w wychowanie, pokazując swoim dzieciom świat z ich perspektywy, zachęcając do sięgania poza wytyczone rejony. Dobrze jest poczytać o ojcostwie, mniej lub bardziej świadomym, do którego dochodzi się etapami. O uczuciach, jakie zakwitają w sercach młodych tatusiów ("młodych"niekoniecznie wiekiem), o wątpliwościach, troskach i radościach, jakie staja się ich udziałem w nowej sytuacji.
 Dzięki tym kilku artykułom poznajemy, czym jest rodzicielstwo z perspektywy ojca. Co stanowi zasadniczo odmienny punkt odniesienia do realizowania czynności wychowawczych. Dzięki angażującemu się tacie nadopiekuńczość niejednej matki może zostać w porę wyhamowana. Mężczyźni też posiadają wrażliwość, odznaczają się troską i potrafią zadbać o młode pokolenie, jednak realizują swoje powołanie na innym poziomie, patrząc z odmiennej niż kobieta perspektywy. Dzięki temu dochodzi się do równowagi, do współodpowiedzialności, celebrowania chwil wspaniałych i tych trudnych. Wydaje mi się, że na tym polega dobre rodzicielstwo, gdzie yin i yang tworzy całość, gdzie oba czynniki są aktywne i mają równą szanse wpływać na nowe życie.
 
 Artykuły są dość różnorodne, ale podejrzewam, że całość jest dość skromnym odzwierciedleniem naszej rzeczywistości. Po prostu MAŁO! tego było. Szkoda, że projekt został tak skromnie zaprezentowany, choć zdaję sobie sprawę, że to za sprawą finansów. 

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Halo Tato. Reportaże o dobrym ojcostwie
Halo Tato. Reportaże o dobrym ojcostwie
Konrad Kruczkowski
5.7/10

Gdy Autor usłyszał: „Powrót ojców to kłamstwo, ojcowie wracają tylko w weekendy”. Pomyślał wówczas, że nie może być tak źle, że zna mężczyzn, dla których ojcostwo to jak wygrać wszystko. Tak powstał „...

Komentarze
Halo Tato. Reportaże o dobrym ojcostwie
Halo Tato. Reportaże o dobrym ojcostwie
Konrad Kruczkowski
5.7/10
Gdy Autor usłyszał: „Powrót ojców to kłamstwo, ojcowie wracają tylko w weekendy”. Pomyślał wówczas, że nie może być tak źle, że zna mężczyzn, dla których ojcostwo to jak wygrać wszystko. Tak powstał „...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Asamitt

Na tropie Vermeera
Gawęda o sztuce w kryminalnych ramach

Polowałam na tego typu kryminał, gdzie w treści są nawiązania do sztuki zanim pojawiło się tegoroczne wyzwanie naKanapie, więc moje oczekiwania rosły od miesięcy. Taka s...

Recenzja książki Na tropie Vermeera
Zrozumieć zbrodnię
Zbrodnie chorych umysłów

"Brutalne zbrodnie, które co jakiś czas wstrząsają opinią publiczną, statystycznie należą do rzadkości, podobnie jak seryjni zabójcy, chociaż opowieści o ich czynach żyj...

Recenzja książki Zrozumieć zbrodnię

Nowe recenzje

Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią