Podczas ćwiczeń wojsk obrony terytorialnej ginie kierowca samochodu a jego pasażerka zostaje schwytana przez WOT. Na miejsce zostaje wezwana policja, która będzie prowadzić dochodzenie. A cała sprawa kryminalna okazuje się być bardziej skomplikowana niż ktokolwiek początkowo przypuszczał. Czy to była przypadkowa śmierć? A może zabójstwo z premedytacją? Jaką tajemnicę skrywa pasażerka auta, bibliotekarka i jakie zadanie ma do wykonania? Lektura powieści będzie dla Was przerażającą, ciekawą i intrygującą podróżą wgłąb struktury policji i WOT'’u.
Historia w tej powieści mrozi krew w żyłach. Wojska Obrony Terytorialnej i Policja zamiast współpracować ze sobą, sprawować nadzór nad bezpieczeństwem kraju i obywatelami wchodzi ze sobą w konflikt. Major Serafin uważa, że „niby noszą mundury jak my, ale my i oni to dwa bieguny”. Chęć zdobycia władzy, pieniędzy i uznania staje się silniejsza niż nadrzędne zasady jak „Bóg, honor i Ojczyzna”. Wszechobecna broń i błędnie interpretowane słowa zwierzchników prowadzą wręcz do bardzo niebezpiecznego fanatyzmu. A rozkaz to rozkaz. Broń w nieodpowiednich rękach zawsze doprowadzi do tragedii. Jednocześnie prawda wydaje się być gdzieś pośrodku a autorka pozostawia dużo pola do własnych interpretacji czytelnikowi.
Zaskakujący pomysł na fabułę i rewelacyjne wykonanie przez panią Agnieszkę Pietrzyk. Zagadka kryminalna wiarygodna a jej rozwiązywanie było bardzo przyjemne. Od pierwszej strony razem z żołnierzami a później policją wkroczyłam pewnym krokiem do zbudowanego przez autorkę świata mrocznego, wilgotnego lasu i struktur tych formacji. W otoczeniu wysokich drzew, podłoża pokrytego ściółką, zapachu igliwia obserwowałam przebieg całej fabuły. Słyszałam jak pod butami żołnierzy i policjantów pęka kolejną gałąź. Czułam na twarzy deszcz podczas przeprowadzanej akcji przez policję i żołnierzy. Sama nie wiedziałam po której stronie stanąć… bo wszystko wymknęło się spod kontroli. Szybka akcja, tragedia goni tragedię, po drodze kilka trupów. Gdy sytuacja wydaje się być opanowana następuje kolejny zwrot akcji i kolejny i kolejny… Zakończenie niejednoznaczne
Narracja prowadzona dwutorowo w trzeciej osobie przeplata naprzemiennie opowieściami policjantów i żołnierzy. Ten zabieg bardzo mi się podobał, bo pozwalał uchwycić cały kontekst historii. Tematycznie styl i język powieści autorka dostosowała do tematu. Zdania krótkie. Konkretne. Bez zbędnych opisów nadawały dodatkowego dynamizmu powieści. Nagromadzenie twardych głosek spinało moje mięśnie. A kolejne zdania rozpędzały emocje jak na rollercosterze.
Przepiękna intrygująca okładka. Wypukłe litery które uwielbiam. Rozgwieżdżone niebo i gęsty mroczny las. Samochód oświetlający drogę. Brawa dla autora okładki. Uwielbiam kiedy okładka tytuł treść tworzą spójną całość.
Kontrowersyjna, mocno wstrząsająca, rewelacyjna historia i zachęcam Was do jej przeczytania.
Dziękuję autorce Agnieszce Pietrzyk za tę niesamowitą historię i wszystkie emocje, które towarzyszyły mi podczas odkrywania kolejnych faktów.
Dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona Kryminału za egzemplarz do recenzji.