Zapiski (pod)różne recenzja

"Zapiski (pod)różne"

Autor: @finkaa ·1 minuta
2013-07-25
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Martyna Wojciechowska to jedna z najbardziej rozpoznawalnych dziennikarek w Polsce. Pisze, prowadzi programy telewizyjne, ale paliwem napędowym jej twórczości są podróże. Autorka, związana z takimi markami jak National Geographic i TVN, twierdzi, że od zawsze w podróżach towarzyszyły jej notesy pełne luźnych przemyśleń z podróży. Tymi notatkami postanowiła się podzielić w niniejszej książce.



Wraz z Martyną wędrujemy dosłownie po całym świecie, od Indii, Ameryki Południowej, aż po Rosję, Afrykę i oczywiście Japonię. Wojciechowska opisuje scenki sytuacyjne, na które natknęła się w przeróżnych krajach i kulturach. Między innymi, możemy dowiedzieć się dlaczego jedyną osobą, która nie świętuje na namibijskim weselu jest panna młoda, oraz dlaczego nie warto wtrącać się w rodzinne dramaty w Mongolii. Razem z Martyną odkrywamy lokalną kuchnię, uczestniczymy w tradycyjnym kastrowaniu byczków w Argentynie, zbieraniu alg w Zamzibarze, odkrywamy zupełnie obcy nam świat.



Mnie jednak, najbardziej podobały się fragmenty listów do przyjaciół autorki. Są one nacechowane głębokimi przemyśleniami, prawdą płynącą nie tylko z innego zakątka świata, ale również głęboko z serca. Jeden z fragmentów nosi tytuł “Potęga teraźniejszości” i mówi o żalu, że nie zdążyło się zrobić tego, co było jedyną właściwą drogą. Czas na nikogo nie czeka, a Wojciechowska świetnie oddała to w kilku wzruszających zdaniach.



Książkę cechuje bardzo nieformalny język. Autorka dopuszcza się sporadycznych przekleństw i przesadnego zangielszczania, co pewnie w innej książce mogłoby być irytujące, natomiast tutaj świetnie oddaje barierę językową, która towarzyszy wyprawom w często niezbyt cywilizowane zakątki naszego globu. Krótkie rozdziały sprawiają, że książka nabiera dużego tempa. Z minuty na minutę przenosimy się do innego świata, poznajemy nowych ludzi, nowe obyczaje i… ciągle nam mało.



Nigdy wcześniej nie widziałam Wojciechowskiej w telewizji, nigdy nie czytałam o niej, ani jej artykułów. Ta mała książeczka pozwoliła mi jednak poznać kobietę niezwykłą i bardzo, bardzo odważną. Chciałabym polecić “Zapiski (pod)różne” wszyskim tym, którzy podobnie jak ja, mają w sobie lęk. Przed nieznanym, przed jutrem, przed drugą osobą. Nieważne przed czym. Martyna udowadnia, że nigdy nie należy się zatrzymywać, i że w życiu zawsze czeka nas coś lepszego. Tylko trzeba iść dalej.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-01-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zapiski (pod)różne
Zapiski (pod)różne
Martyna Wojciechowska, Marta Wojciechowska
8.6/10

Jak złapać największego węża świata, czy mongolska kuchnia wykwintnością dorównuje francuskiej, czym różni się wsiadanie do pociągu w Polsce od wsiadania do pociągu w ... Bombaju albo jak przewieźć sa...

Komentarze
Zapiski (pod)różne
Zapiski (pod)różne
Martyna Wojciechowska, Marta Wojciechowska
8.6/10
Jak złapać największego węża świata, czy mongolska kuchnia wykwintnością dorównuje francuskiej, czym różni się wsiadanie do pociągu w Polsce od wsiadania do pociągu w ... Bombaju albo jak przewieźć sa...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Martyna Wojciechowska to zdecydowanie moja ulubiona podróżniczka i dziennikarka. Przy każdej sposobności staram się kupić jej książkę i zaraz ją przeczytać. Pamiętam, kiedyś w sklepie natknąłem się n...

@sonofhades @sonofhades

,,Książkę tę dedykuję wszystkim ludziom, których spotkałam w drodze..." Już sama dedykacja podsuwa mi myśl, że pani Wojciechowska podróżuje nie tylko dla siebie a zwłaszcza dla innych, dla ludzi, dla ...

@Magdis @Magdis

Pozostałe recenzje @finkaa

Dzieci z Lewkowca
Dzieci z Lewkowca

Donata Dominik-Stawicka to pochodząca z Ostrowa Wielkopolskiego poetka, prozaik, doktor nauk humanistycznych. Jest autorką m. in. repetytoriów maturalnych do języka ...

Recenzja książki Dzieci z Lewkowca
Pan Przypadek i korpoludki
Pan Przypadek i korpoludki

Kolejny raz przyszło mi się zmierzyć z twórczością Jacka Getnera – scenarzysty, dramaturga, oraz autora przygód Jacka Przypadka, rodzimego detektywa. To już trzecia część...

Recenzja książki Pan Przypadek i korpoludki

Nowe recenzje

Sues Dei
''Sues Dei'' Małomiasteczkowa opowieść pełna se...
@Justyna_czy...:

Recenzja e-booka ''Sues Dei'' Jakub Ćwiek Przeczytane: 5/2025 📖 Współpraca reklamowa @pulpbooksmedia • ✩ Właśnie ...

Recenzja książki Sues Dei
Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Samotnie przeciwko ciemności
@Fortunneksi...:

"Samotnie przeciwko ciemności" to bardzo klimatyczna, ale też dosyć skomplikowana gra paragrafowa, która przenosi nas w...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Krąg kobiet pani Tan
Kobiecy krąg dobra
@anna117:

Przepiękna opowieść. Jestem pod wielkim wrażeniem tej wspaniałej książki przedstawiającej losy autentycznej chińskiej l...

Recenzja książki Krąg kobiet pani Tan
© 2007 - 2025 nakanapie.pl