No i co… Gdyby ktoś mi powiedział, że zacznę rok młodzieżową obyczajówką w dodatku polską, to pewnie popukałabym się w czoło. Nie jestem fanką polskich pozycji, chociaż ostatnio zaczytałam się w niezwykle przejmującej książce dla dzieci i nawet zakupiłam trzeci tom, jednak ogólnie uważam współczesne polskie publikacje za stanowczo mało głębokie.
Pan Artur Tojza „wpadł” w moje ręce, przyznam zachwycając mnie książką Farreter myślę, że była to jedna z lepszych pozycji, jakie czytałam, więc tym bardziej skusiłam się na kolejną, a mianowicie na Słoną Wanilię. Trochę sama siebie wprowadziłam w błąd, zakładając z góry, że jest to powieść dla dorosłych, docelowo był tak reklamowana, ale po zapoznaniu się z tekstem uważam, że to niezwykle dobra młodzieżówka. Z książek opowiadających o dojrzewaniu, relacjach damsko męskich w świecie licealistów, wszelkiego rodzaju problemach, oraz dodatkowo sprawach rodzinnych, jak do tej pory niemal wszystko porównywałam do pozycji Trzynaście powodów. Ciężko było mi znaleźć coś poziomowo podobnego, zwłaszcza w naszej rodzimej literaturze, ale aż nie wierzę, że to napiszę Pan Tojza niemal dogonił Jaya Ashera, choć z lekkim przymrużeniem oka. Być może wynika, to z dość szerokiego spektrum tematycznego, w jakim porusza się Autor, tworząc swoje publikacje. Mimo to Słona Wanilia jestserio dobrym zastępstwem, jeśli ktoś nie zna twórczości Pana Ashera.
Przeczytałam oba tomy. Ciągle żałuję, że nie znalazły one swojego wydania w formie papierowej, nie znoszę ebooków. Warto było jednak poświęcić im czas. Wiecie, ta książka należy do jakiegoś uniwersum, ale nie pytajcie mnie, do jakiego bo mimo tego, że Autor mi to tłumaczył, ja całkowicie się w tym zgubiłam. Nie wynika, to z ignorancji, a z tego, że dla mnie publikacja ma być dobra i ma mieć wciągającą fabułę, jeśli tak jest, to nie za bardzo interesuje mnie, do jakiej serii należy.
Słodko-słona historia o licealistach, którzy z jednej strony mierzą się z nastoletnimi problemami, a z drugiej – muszą przedwcześnie dorosnąć, ponieważ najbliżsi, którzy powinni być dla nich opoką, zawodzą.
Tomek jest wycofanym nerdem, siedzącym z nosem w komiksach oraz anime. Jego największą bolączką jest fakt, że urodził się w walentynki, których szczerze nie cierpi z wielu powodów. Pewnego razu niespodziewanie trafia do pomocy przy organizacji szkolnej imprezy walentynkowej, którą kierują dwie topowe uczennice - Amanda oraz Anna. Przyjaciółki wiodą z pozoru idealne życie i są niedoścignionym wzorem dla innych. Jednak nic nie jest tym, czym się wydaje na pierwszy rzut oka.
To opis powieści, jaki znajdziecie w Internecie, Ja dodałabym jeszcze, że bije na głowę serię Pretty Little Liars, Pani Shepard oraz Plotkarę Cecily von Ziegesar. Mam, jednak kilka uwag, najważniejsza z nich to niedosyt, uważam, że powieść można by rozbudować na kilka tomów (nie wiem, czy istnieje taki zamysł) z uwagi na to, że temat posiada wielki potencjał. Trochę zabrakło mi dramatyzmu, mimo że psychologia postaci jest bardzo mocno rozbudowana. Ostatnie, to za prosty język, ogólnie do języka nawet bym nic nie miała pod warunkiem, że publikacja faktycznie byłaby oznaczona, jako powieść dla młodzieży, dla dorosłego czytelnika za dużo moim zdaniem uproszczeń i kolokwializmów. Zastanawiałam się nad ekranizacją tej książki. Czy te dwa tomy można np. rozbić na kilka sezonów serialu? Myślę, że tak z uwagi na to, że dziś filmy i seriale młodzieżowe mają dość duże wzięcie, weźmy choćby serię Heartstopper, która jeśli chodzi o wydanie książkowe, to naprawdę lipa, z tych dwóch tomów Pana Tojzy można zrobić świetną ekranizację.
Pisarz, jest moim odkryciem zwłaszcza jeśli chodzi o zakres tematyczny książek, jakie tworzy. Osobiście już nie mogę doczekać się ukazania, Jego powieści w duchu z tego co słyszałam, rewelacyjnych retellingów znanych baśni dla dzieci. Będę płakała nad tymi wydaniami w formie ebooka, ale i tak przeczytam😊 licząc na cud wydania papierowego. Na temat Słonej Wanilii miałam jeszcze jedno spostrzeżenie, mianowicie tytuł kojarzy się raczej z erotykiem lub romansem niż z książką dla młodzieży w duchu licealnym… Dość ciekawy zabieg. Dodatkowo jest to powieść bardzo mocno współczesna, co tylko dodaje jej plusów.
Łapiąc się za głowę i sama, w to nie wierząc polecam Wam Pana Tojzę i jego młodzieżową twórczość. Przekonał nieprzekonaną do polskich powieści dla młodego czytelnika, choć założenie tej pozycji było inne.