Honor albo śmierć recenzja

Zbrodnia w imię honoru

Autor: @edika ·2 minuty
2012-10-14
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Będąc na wycieczce w Turcji na zadane pytanie przewodnikowi, czy morderstwa w imię honoru mają jeszcze miejsce, usłyszałam odpowiedź, że owszem zdarzają się takie przypadki. Temat nie został rozwinięty, a lakoniczna odpowiedź utrwaliła mnie w przekonaniu, że dotyczą one sporadycznych sytuacji występujących na terenach głębokich prowincji kraju. Okazało się jednak, że o pewnych sprawach nie dowiemy się całej prawdy u źródła. Potwierdzeniem dla mnie jest właśnie ta książka, która obrazuje ogromną skalę zjawiska nie tylko w Turcji, ale i w innych częściach Europy. Muszę przyznać, że po jej przeczytaniu poczułam przygnębienie, wynikające nie tylko z faktu poruszonej problematyki, ale również z racji mojej, jak się okazało ograniczonej wiedzy w tym zakresie, ale czy tylko mojej?

Zbrodnie w imię honoru nie są popularnym tematem, przeciwnie władze tureckie robią wszystko, aby „zamieść problem pod dywan” z obawy przed wywołaniem niepokojów społecznych. Biorąc pod uwagę powyższe imponująca jest odwaga dziennikarki Ayse Onal, która nie zważając na grożące jej niebezpieczeństwo, podejmuje ryzyko i próbuje nagłośnić problem, min. za pośrednictwem tej książki. Utwór to zbiór wywiadów przeprowadzonych z mężczyznami, którzy w „obronie honoru rodziny” zamordowali swoje matki, córki, siostry. Z jakimi „przewinieniami” kobiet się spotkamy?, min. z miłością w rozumieniu rodziny do niewłaściwego mężczyzny, przeżyciem gwałtu, który
z uwagi na nie dochowanie „dziewiczej czystości” stanie się wyrokiem śmierci, uprawianiem prostytucji w opinii lokalnej społeczności, mimo zachowanego dziewictwa. Ten ostatni przypadek wywarł na mnie największe wrażenie z trzech powodów: oczywiście samego faktu morderstwa, ale także rozterek brata tuż przed zabójstwem siostry oraz potęgi „ludzkich języków”. Ilyas ma świadomość konsekwencji czynu, które uniemożliwią mu dalszą opiekę nad żoną i synem, nie daje mu jednak spokoju pojawiający się w głowie głos: „Tchórz, Wstyd mi za ciebie! Co z ciebie za mężczyzna? Jak teraz spojrzysz ludziom w oczy?”. A co jest powodem tej całej tragedii? Pomówienia, które nie mają pokrycia w rzeczywistości.

Książka nie należy do „prostych, łatwych i przyjemnych”, bo i jej tematyka oczywiście taka nie jest. Niemniej napisana jest w sposób przystępny, przemawiający do czytelnika. Skłania do refleksji, jak brzemienne w skutkach może wyznawanie ortodoksyjnej religii muzułmańskiej.
Sytuację kobiet i mężczyzn w kontekście systemu opartego na honorze najlepiej obrazują słowa wstępu:
„ …Jednakże całkowite posłuszeństwo to nie jedyny ciężar, jaki spoczywa na barkach kobiet. Muszą, bowiem uosabiać też honor i godność rodziny, a ich seksualna wstrzemięźliwość, lub jej brak, odzwierciedla sytuację całego rodu…”
„… Mężczyźni żyjący w kulturze kładącej zasadniczy nacisk na kwestie honoru są nieustannie zdjęci strachem, podejrzliwi i wściekli, mają skłonność do agresywnych reakcji, gdy tylko wyda im się, że ich przypuszczenia są prawdziwe…”

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-10-14
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Honor albo śmierć
Honor albo śmierć
Onal Ayse
8.7/10

Zbiór wstrząsających rozmów z wynajętymi zabójcami, ojcami, czy braćmi kobiet, zamordowanych w imię ?honoru rodziny?, według niepisanego kodeksu, obowiązującego w muzułmańskich klanach. Coraz częściej...

Komentarze
Honor albo śmierć
Honor albo śmierć
Onal Ayse
8.7/10
Zbiór wstrząsających rozmów z wynajętymi zabójcami, ojcami, czy braćmi kobiet, zamordowanych w imię ?honoru rodziny?, według niepisanego kodeksu, obowiązującego w muzułmańskich klanach. Coraz częściej...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @edika

Nikt nie widział, nikt nie słyszał...
Przygnębiający rachunek

Statystyki wskazują, że w skali globalnej, co roku urywa się ślad po ok. 800 tys. dzieci. Zatem zdarzenie będące podstawą powieści, którego najczęściej nikt nie widział i...

Recenzja książki Nikt nie widział, nikt nie słyszał...
Jeden dzień
„Dwadzieścia lat. Dwoje ludzi” i 15 lipca…

Dzień 15 lipca 1988 roku to przełomowa data dla bohaterów książki, Emmy i Dextera. Dzień rozdania dyplomów kończy pewien etap w ich życiu, beztroskich lat studiowania (o ...

Recenzja książki Jeden dzień

Nowe recenzje

Chłopak z sąsiedztwa
Patrz sercem nie oczami
@kd.mybooknow:

„Żadne dziecko ani żadna kobieta nie powinna przechodzić przez to, przez co my przechodziliśmy . Nikt nie powinien żyć...

Recenzja książki Chłopak z sąsiedztwa
100 dni bez słońca
Historia Tessy jest jedną z tych, obok której n...
@xbooklikex:

"- O rany - odzywa się. - Należysz do tego rodzaju ludzi? - To znaczy jakiego rodzaju? - pytam z uśmiechem. - Ludzi, kt...

Recenzja książki 100 dni bez słońca
Czas Adeptów
Nick i jego czas w MAOS
@maitiri_boo...:

„Sieć. Czas Adeptów” to powieść, która wciąga od pierwszej strony i nie pozwala oderwać się od lektury nawet na chwilę....

Recenzja książki Czas Adeptów
© 2007 - 2024 nakanapie.pl