Siedem lat ciemności recenzja

Zdarzają się czasem książki, które w zasadzie są nudne...

Autor: @Chassefierre ·2 minuty
2022-11-22
Skomentuj
23 Polubienia
... ale z jakiegoś powodu – czy to stylu autora, czy zainteresowania jakąś poboczną postacią – człowiek czyta je aż do końca. Bez przekonania czy zaciekawienia, bez rumieńców na twarzy, ale jednak.

,,Siedem lat ciemności'' Jeong You Jeong zaliczam właśnie do takich książek.


Przyznam, że do tej pozycji byłam nastawiona naprawdę pozytywnie i wiele sobie po niej obiecywałam, ale ,,skończyło się jak zawsze'' czyli w zasadzie poprawnym, acz przeciętnym kryminałothrillerem.
(Wszystko już było.)

Podejrzewam, że na mój odbiór ,,Siedmiu lat ciemności'' znaczący wpływ miał fakt, że nie byłam w stanie utożsamić się z żadną z postaci wykreowanych przez autorkę. A to dlatego, że nie było w nich głębi, brakowało mi rozbudowanej psychologii, najbliżej było mi do pana Ahna i jego rozterek literackich, ale to byłoby na tyle.
Tak naprawdę nie obchodził mnie główny wątek związany z morderstwem Seryong – bo w zasadzie tego, co, jak i dlaczego się stało, dowiadujemy się gdzieś na początku – nie interesowało mnie, dlaczego Eunju zginęła i kto właściwie ją zabił (bo była nieznośną, zapatrzoną w siebie kobietą, która nie potrafiła odpuścić i przez to uczyniła okropnym życie swoje, swojego męża i syna), losy i plany Yongje, ojca Seryong, zupełnie mnie nie obchodziły (zresztą byłoby dziwnym, gdyby tak było, bo autorka uczyniła z niego tak maniakalnego psychopatę, że sam Hannibal Lecter byłby z niego dumny), tak samo jak losy ojca Sunghwana, który był rozmemłanym, skrajnie nieodpowiedzialnym alkoholikiem, którego charakterologiczna impotencja doprowadzała mnie do szału.

Sam Sunghwan też był zupełnie nijaki i bez wyrazu – nie mogłam go polubić, bo autorka poznała mnie z dorosłym bohaterem tylko po to, żeby zaraz cofnąć się do momentu katastrofy na jeziorze i do tego, co do niej doprowadziło. A jak się już pewnie domyślacie, małego Sunghwana w książce nie było zbyt dużo.

Ostatecznie to właśnie katastrofa na jeziorze okazała się jedynym w miarę interesującym wątkiem. Bo wiecie, czym innym jest zabicie dwóch osób, a czym innym spuszczenie wody z tamy i doprowadzenie tym samym do zmycia z powierzchni ziemi całych wiosek.

Niestety, rozwiązanie tej zagadki było dość... niewiarygodne. To znaczy, może i gdzieś istnieją zwyrodniałe umysły zdolne wymyślić tak diaboliczne plany ale muszą je jeszcze przecież zrealizować i przede wszystkim: mieć ku temu środki.
A to już znacząco zmniejsza prawdopodobieństwo osiągnięcia sukcesu.


Kończąc, ,,Siedem lat ciemności'' okazało się dla mnie poważnym zawodem, a to dlatego, że ta książka była po prostu... nijaka. I już naprawdę dawno żadni bohaterowie tak bardzo mnie nie obchodzili.
Generalnie nie polecam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-11-14
× 23 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Siedem lat ciemności
Siedem lat ciemności
Jeong You Jeong
7.2/10

Mroczny, niepokojący i pełen zwrotów akcji thriller psychologiczny z Korei Południowej! Siedem lat. Siedem lat, odkąd życie głównego bohatera, Sowona, wywróciło się do góry nogami. Siedem lat, odk...

Komentarze
Siedem lat ciemności
Siedem lat ciemności
Jeong You Jeong
7.2/10
Mroczny, niepokojący i pełen zwrotów akcji thriller psychologiczny z Korei Południowej! Siedem lat. Siedem lat, odkąd życie głównego bohatera, Sowona, wywróciło się do góry nogami. Siedem lat, odk...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mój mąż lubi w zabawny sposób komentować tytuły książek. Nie przepuści żadnemu autorowi, ani żadnemu typowi powieści. Kiedy podekscytowana wyjęłam z kartonika „Siedem lat ciemności” Jeong You Jeong, ...

@asiaczytasia @asiaczytasia

„Jak daleko posuniesz się, by utrzymać kontrolę?” Historia małego chłopca, Sowona, który na swych barkach dźwiga piętno bycia synem mordercy. Jego życie nigdy nie było łatwe, próbuje zrozumieć co ta...

@tatiaszaaleksiej @tatiaszaaleksiej

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Modlitwa za nieśmiałe korony drzew
Nieśmiałość koron drzew...

... jest prawdziwym zjawiskiem. Znanym już od lat 20. XX wieku, ale wciąż bez wyjaśnionej przyczyny. Ludzie z Pangi też jej nie znają. Dex i Mszaczek opuścili Dzicz i w...

Recenzja książki Modlitwa za nieśmiałe korony drzew
Psalm dla zbudowanych w dziczy
,,Pragnienie odejścia zaczęło się od idei cykania świerszczy.''

Książka Becky Chambers jest fantastyczna na tak wielu poziomach, że nie wiem od którego z nich zacząć. Zacznę więc od tego, że trochę bałam się ,,Psalmu dla zbudowanych ...

Recenzja książki Psalm dla zbudowanych w dziczy

Nowe recenzje

Furyborn. Zrodzona z furii
„You were the chosen one!"
@Radosna:

,,Furyborn. Zrodzona z furii" Claire Legrand zaciekawiła mnie opisem, a sam prolog okazał się bardzo klimatycznym i obi...

Recenzja książki Furyborn. Zrodzona z furii
Przypadkowe spotkanie
Przypadkowe spotkanie
@owl_bookcase:

Recenzja Przypadkowe spotkanie Adriana Rak Wydawnictwo Inedita Wyobraźcie sobie sytuację, w której spotykacie na swej ...

Recenzja książki Przypadkowe spotkanie
Czterech ojców River Conway
River
@guzemilia2:

𝐂𝐳𝐭𝐞𝐫𝐞𝐜𝐡 𝐨𝐣𝐜𝐨́𝐰 𝐑𝐢𝐯𝐞𝐫 𝐂𝐨𝐧𝐰𝐚𝐲 – 𝐌𝐢𝐥𝐞𝐧𝐚 𝐆𝐫𝐚𝐛𝐨𝐰𝐬𝐤𝐚 [współpraca reklamowa @wydawnictwo.beya] Q: czytacie książki z wattpa...

Recenzja książki Czterech ojców River Conway
© 2007 - 2024 nakanapie.pl