Wciąż nadrabiam imponujące zaległości i w końcu dotarłam do niesamowicie intrygującej książki, do drugiego tomu świetnej, mafijnej serii “Zemsta Castillo”. Pierwszy tom był zarazem pierwszą wydaną książką autorki i niezmiernie mi się spodobał. Eva Casco w momencie wybiła się na szczyt moich ulubionych bohaterek książkowych. Postać niezwykle wyrazista, silna, wytrwała i tak jak kocham - sarkastyczna i złośliwa. Zaimponowała nie tylko mnie, bo z kretesem zdobyła serce Ivo Castillo.
W finale pierwszego tomu, w łamiących serce, okolicznościach uwolniła się spod władzy swojego “tatusia” i zamieszkała w domu Ivo obmyślając zemstę na rodzinie Valenti. Z pozoru zadanie proste, w końcu to kobieta, która na każdego znajdzie sposób, nikt się przed nią nie skryje, więc powinna bez problemu zlikwidować wroga, przez którego tyle wycierpiała. Ale mafia rządzi się swoimi prawami, swoim kodeksem i bez zgody komisji, bez satysfakcjonującego ich powodu, zabić Francisco im nie wolno. Dlatego potrzebny im dobry plan pogrążenia tego potwora i co najmniej jednego z jego synów.
Z pomocą przybywa mędrzec Cosa Nostry, czuwający nad przestrzeganiem praw przez wszystkie oddziały. Mężczyzna podsuwa pomysł na umocnienie pozycji Evy w mafii, a zarazem na dyskwalifikacje jej ojca, ale czy ten plan się powiedzie?
Z pozoru książka prosta, przewidywalna. Lecz ta zemsta to nie jedyne czym będą zajmować się bohaterowie. Nie będą tu mieli łatwo, wręcz przeciwnie, a autorka zaskoczy wielokrotnie zarówno ich jak i czytelnika.
Wyjdą tu na światło dzienne, z pozoru zamiecione pod dywan sprawy rodzinne Castillo, których zupełnie się nie spodziewałam. Rodzina się powiększy i to w sumie nie raz… Niejednokrotnie też nasi bohaterowie będą w niebezpieczeństwie, stracą więcej niż byli gotowi stracić. Czy zniosą to i będą się wspierać w trudnych momentach ? Czy fundamenty ich związku są dość silne by znieść próbę na jaką wystawi ich ciężkie życie członków mafii?
Wrogów nie brakuje ale mają też przyjaciół, sojuszników, rodzinę i siebie nawzajem. Oby to wystarczyło.
Eva pokazuje się w tej części z takiej bardziej wrażliwej strony. Jest kobietą, nie maszyną do zabijania i ma też uczucia, które tu lepiej poznamy. Ivo z kolei jest wręcz idealnym partnerem, wpatrzonym w nią jak w przysłowiowy obrazek. Może się wydawać, że jest słabszy od niej, bo w końcu nie przeszedł tak nieludzkich szkoleń, nie ma tylu umiejętności, jednak to on jest dla niej taką kotwicą, oparciem dzięki któremu jest w stanie otrząsnąć się z każdego koszmaru.
Świetna seria mafijna, której ciąg dalszy nastąpi. Jeszcze z pewnością niemało emocji przed nami, bo Agnieszka wcale ich nie żałuje. Zemsta Castillo ma w sobie wszystko czego potrzebuje świetny romans mafijny . Będzie sporo namiętnych scen, nie oklepanych czy nudnych, ale zdecydowanie gorących, w których czuć tę szczególną więź między Evą i Ivo. Chwil niepewności czy to odnośnie powodzenia ich planu, czy też bezpieczeństwa, lub nawet wspólnej przyszłości, mamy też pod dostatkiem. Książka wciąga, angażuje czytelnika w przeżycia bohaterów i trzyma w napięciu. Czego chcieć więcej?
Jestem pod wrażeniem i teraz ponownie czekam na więcej. Ale zanim dorwę w swe pazerne łapki tom trzeci, trafi do nas druga część serii Rodzina Santo . Czekacie ?
Serdecznie dziękuję za egzemplarz tej książki zarówno autorce jak i wydawnictwu NieZwykłe