Orzeł Biały recenzja

Zielona krew!

Autor: @temptershell ·1 minuta
2018-12-10
Skomentuj
1 Polubienie
Ta powieść mimo, że zabrała mi cały urlop jest warta uwagi. Wciągnąłem się doszczętnie i dopiero przystopowałem pod koniec aby na spokojnie prześledzić/przesłuchać finał. Ta historia to dziwna fuzja Warhammera 40K i Mad Maxa gdyż tylko ta dwa uniwersa przychodzą mi do głowy. Z jeden strony to dziwne postapo (dla Polaków nie takie złe), a z drugiej to brutalny i niebezpieczny świat rodem z mrocznego fantasy mimo, że to solidne science fiction.

Fabuła tej książki jest zaskakująco prosta jak na ponad 700 stron, można by rzec – za prosta. W niedalekiej przyszłości dochodzi do wynalezienia cudownego serum długowieczności o nazwie N-Gen. Po wielu latach obywatele prawie całego świata przyjęli ten specyfik poza Polakami. Po jakimś czasie N-Gen powoduje spustoszenie w organizmie i zmienia ludzi w zielone, krwiożercze bestie podobne do orków rodem z fantastyki. Jedyną ocalałą nacją są Polacy, którzy po kilku zmianach polityczno-gospodarczych dostosowują się do zaistniałej sytuacji i bronią kraju przemianowanego na Polską Twierdzę.

Nie czytałem sztandarowego cyklu Przybyłka o nazwie Gamedec więc nie mam porównania stylu w jakim pisze autor Orła Białego. W powieści poza szeroko zakrojonym opisem realiów drugiej połowy XXI wieku dostajemy również szereg postaci i miejsc, które z pozoru kojarzą się z naszymi czasami. Poza wartką akcją, całość napisana jest z dużą dozą humoru i religijno-politycznej autoironii co do naszego narodu. Marcin Przybyłek często puszcza oko do czytelnika przy okazji nazw własnych różnego rodzaju miejsc i przedmiotów oraz przy przedstawianiu drugoplanowych bohaterów: Robert Szmidt jako ork czy też Magdalena Kozak jako królowa.

Ważnym elementem całej powieści jest zmiana głównej religii naszego kraju na religię pierwszych Słowian. Maszyny są nazywane na cześć takich bogów jak Perun czy Trzygłów, a zamiast okrzyków „o Matko Boska” mamy hasła typu „na Swaroga”. Należy również wspomnieć, że opisy akcji i dialogi naszpikowane są wulgaryzmami i dokładnymi opisami masakry co w moim odczuciu podnosi poziom realizmu i dynamiki. To hardcorowe’a satyra polityczno-religijna w stylu Tarantino lub Rodrigueza. Dużo wątków jest tak ładnie poupychanych, że nie ma w żadnym razie czego przewinąć. Przybyłek wykonał kawał dobrej, krwawej roboty i za to należą mu się wielkie brawa.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2018-10-02
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Orzeł Biały
Orzeł Biały
Marcin Sergiusz Przybyłek
8/10
Cykl: Orzeł Biały, tom 1
Seria: Horyzonty zdarzeń

Alternatywna historia Polski - ostatniej enklawy ludzkości. Jest rok 2057. Wskutek działań ubocznych N-Genu, leku hamującego starzenie się, ludzie przemieniają się w zielone, żądne krwi istoty przypom...

Komentarze
Orzeł Biały
Orzeł Biały
Marcin Sergiusz Przybyłek
8/10
Cykl: Orzeł Biały, tom 1
Seria: Horyzonty zdarzeń
Alternatywna historia Polski - ostatniej enklawy ludzkości. Jest rok 2057. Wskutek działań ubocznych N-Genu, leku hamującego starzenie się, ludzie przemieniają się w zielone, żądne krwi istoty przypom...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @temptershell

Rick and Morty Presents, Vol. 1
Rick and Morty Presents, Vol. 1

Pierwsze zbiorcze wydanie komiksów z uniwersum Ricka i Morty’ego opatrzone podtytułem Presents to zbiór 4 komiksów, których akcja rozgrywa się w realiach serialu ale nie...

Recenzja książki Rick and Morty Presents, Vol. 1
Aliens. Dust to dust
Aliens: Dust to Dust

Wracam do czytania komiksów i na pierwszy ogień w sezonie jesiennym idzie nowy tom z uniwersum Obcego pod tytułem Aliens: Dust to Dust. Ta czteroodcinkowa seria to dzieł...

Recenzja książki Aliens. Dust to dust

Nowe recenzje

Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury
@snieznooka:

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po ks...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury
Confessio
Debiut inny niż wszystkie
@zaczytanaangie:

W kółko piszę o mojej miłości do debiutów, więc to może być już nudne, ale mam wrażenie, że ten rok przyniósł nam prawd...

Recenzja książki Confessio
Miłość aż po grób
Róża w natarciu
@guzemilia2:

Q: Macie jakąś swoją ulubioną serię książkową, która ma więcej niż 5 tomów? U mnie jedną z takich ulubionych serii, je...

Recenzja książki Miłość aż po grób
© 2007 - 2024 nakanapie.pl