Stalker recenzja

Zło czai się po drugiej stronie ekranów...

Autor: @biegajacy_bibliotekarz ·1 minuta
2020-07-25
Skomentuj
4 Polubienia
Biorąc do przeczytania ostatnią książkę Pani Jolanty Bartoś pt. Stalker, spodziewałem się, że będzie to bardzo dobry thriller psychologiczny. Jednak przeliczyłem się, bo... to nie thriller, ale z życia wzięty horror! Dlaczego?

Do tej pory wszystkie książki Pani Jolanty przeczytałem jednym tchem. Nie inaczej było ze Stalkerem, jednak mój dech, nie dość że nadwyrężony, przeplatany niewybrednymi słowami wobec osoby, która zaatakowała przez internet, telefon, wszelkie możliwe portale randkowe i komunikatory, naszą wspaniałą pisarkę. Takiej powieści nie spodziewałem się, choć pojęcie stalkingu jest mi dobrze znane, jednak nie spodziewałem się, że takie działania mogą zniszczyć życie wielu osób.

No właśnie, co to jest stalking? Z angielskiego - skradanie się, naprzykrzanie bądź czatowanie. Wedle źródeł po raz pierwszy z pojęciem stalkingu spotkano się latach 80. w Stanach Zjednoczonych, a dotyczyło sławnych ludzi, w tym aktorów czy muzyków i nękających ich anonimowo osób zwanych później stalkerami.

Stalker to zapis tego, co przeżyła pisarka przez ponad 10 lat, otrzymując poprzez internet i telefon szereg wiadomości, które niszczyły życie polskiej pisarki. Stalker posuwał się do rzeczy niewyobrażalnych. Zakładał anonimowe konta na portalach randkowych, czy też oferujących seks, podając numery telefonu, maila czy też komunikatora Gadu-Gadu pisarki, powodując, że Jolanta Bartoś stała się bezbronna wobec takiego zagrożenia. Nikt nie mógł jej pomóc, ponieważ ciężko było cokolwiek komuś udowodnić. Nocne telefony, smsy, maile i wiadomości tekstowe doprowadził ją na skraj wyczerpania. Napaść mężczyzny, który chciał zgwałcić bezbronną kobietę mógł być przysłowiowym gwoździem do trumny...

Jaką musiała przeżyć traumę? Jak brutalny jest świat po drugiej stronie ekranu, gdzie każdy czuje się bezkarny? Czy jesteśmy w stanie zrozumieć, co przeszła, obecnie mieszkająca w Lesznie, autorka?

Stalker to również wielka odwaga pisarki, by pokazać to, co ją w życiu spotkało. Nie każdy chciałby, po pierwsze przeżyć coś takiego, a po drugie napisać o tym. Dlatego chylę czoła przed Jolantą Bartoś i życzę jej, żeby to co ją spotkało, było już tylko cząstką życia wypartą przez nią. By było też doświadczeniem dla innych, że nie wolno się poddawać i walczyć z niesprawiedliwością tego świata. By już nigdy w życiu nie spotkało zło. Zło, które czai się po drugiej stronie ekranu.

Ta książka poruszy każdego, bezwzględnie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-07-25
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Stalker
Stalker
Jolanta Bartoś
7.8/10

Wiedziała, czym jest stalking, z którym spotkała się kilka lat wcześniej. Miała nadzieję, że prześladowca sprzed lat, który zniszczył jej życie, już o niej zapomniał. Bardzo szybko jednak się przeko...

Komentarze
Stalker
Stalker
Jolanta Bartoś
7.8/10
Wiedziała, czym jest stalking, z którym spotkała się kilka lat wcześniej. Miała nadzieję, że prześladowca sprzed lat, który zniszczył jej życie, już o niej zapomniał. Bardzo szybko jednak się przeko...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

@Link Problem stalkingu nabiera na sile. Coraz więcej osób pada ofiarą tego niecnego procederu, z którym niezwykle trudno jest walczyć. Pomimo stosownych narzędzi prawnych, ofiarom trudno jest docho...

@andzelikajaczynska @andzelikajaczynska

Kiedy zaczęłam czytać książkę pt. ''Stalker'' autorstwa Pani Jolanty Bartoś myślałam, że mam przed sobą kryminał. Po bliższym zapoznaniu się z jej treścią stwierdziłam, że był to bardzo dobry pomysł,...

@Anna30 @Anna30

Pozostałe recenzje @biegajacy_biblio...

Kruchy lód
W poszukiwaniu kobiety

To moje pierwsze spotkanie z twórczością pana Krzysztofa Bochusa. Słyszałem wiele pochlebnych słów od "swoich" czytelników, więc z ogromnym zainteresowaniem przystąpiłem...

Recenzja książki Kruchy lód
Zaczarowany Lwów
Uliczkami Lwowa

Tak się złożyło, że w krótkim odstępie czasu przeczytałem dwie książki o Lwowie z Domu Wydawniczego Księży Młyn z Łodzi. O ile pierwsza była bardzo interesująca (Lwowski...

Recenzja książki Zaczarowany Lwów

Nowe recenzje

Dlaczego podskakuję
DLACZEGO PODSKAKUJĘ
@mikka138:

Gdy tylko dowiedziałam się o czym jest ta książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Temat jest mi dobrze znany, a wi...

Recenzja książki Dlaczego podskakuję
Mieszko. Wyjście z cienia
"Mieszko. Wyjście z cienia"
@tatiaszaale...:

Nie można stać w miejscu, trzeba przeć do przodu i do przodu. Bo kto nie idzie dalej, a stoi czy na zadku siedzi zadowo...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
Nechemia
W drodze przez XVII Rzeczpospolitą.
@sweet_emily...:

--*_*_*_*_* Jest rok 1666, w Konstantynopolu objawił się Mesjasz. Na jego spotkanie wyruszają tłumy Żydów. Wśród nich N...

Recenzja książki Nechemia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl