Zmiana planów recenzja

„Nie pozwalałam sobie wracać myślami do Grecji. Wspomnienia były równocześnie piękne i bolesne”.

Zuza w życiu zawodowym spełnia się, prowadzi własną restaurację w Szczyrku. Ale za to jej życie osobiste i dwuletni związek to już zupełnie inna historia, tu wszystko się sypie, a ona ma już dość utrzymywania partnera, który po stracie pracy nie rusza się z kanapy. W odpowiednim momencie jej przyjaciółki zabierają ją na wakacje na ciepłą i słoneczną wyspę Kos. Tam w swoim szalonym i pełnym humoru stylu spędzają każdy dzień, a gdy na horyzoncie pojawia się niesamowicie przystojny i seksowny nieznajomy, postanawiają zapewnić Zuzię niesamowite chwile. Piotr również zwrócił na nią uwagę, ale nie zdradza się z tym, że również jest polakiem. Pewnego wieczora ratuje kobietę przed natrętnym barmanem i od tej pory każdą chwilę spędzają razem. Zbliżają się do siebie i oboje czują te iskry, jakie przeskakują między nimi. Gdy kobieta pyta go, czym się zajmuje, on z obawy kłamie. Niestety kłamstwo prędzej czy później wyjdzie na jaw. Tylko jakie przyniesie konsekwencje? Ten gorący romans miał zostać tylko słodko-gorzkim wspomnieniem z wakacji. Tylko że Piotr nie mógł o niej zapomnieć tak jak Zuza o nim. Od powrotu jej życie zmieniło się całkowicie. Czy to, co zaczęło się w Grecji, ma szanse na kontynuacje w Polsce?

Już mnie nawet nie dziwi, że debiut może być tak dobry, udany i smaczny. A ten taki właśnie jest. Jest jak delektowanie się najsmaczniejszym ciastem, gdzie pod każdą kolejną warstwą odkrywamy kolejne zaskakujące i zachwycające składniki. Marta Kaczmarczyk właśnie tak zrobiła, miała świetny pomysł na fabułę i idealnie wykreowała swoich bohaterów. I to nie tylko tych pierwszoplanowych, ale również i tych drugoplanowych. Gorący, romantyczny i pełen humoru romans. Oczywiście nie zabraknie tu emocji i ciężkich chwil, ale i również skrywanych sekretów, które mogą zmienić wszystko. Ale gdy dwoje ludzi połączy prawdziwe uczucie, to żadna przeszkoda czy sekret nie rozdzielą ich. Każda z postaci ma jakieś sekrety, które chce się poznać i dowiedzieć się jak potoczą się ich losy. Przyjaciółki Zuzy są niesamowite, każdą z nich polubiłam i nie mogłam przestać się uśmiechać z tych ich tekstów. Łezka w oku również się nieraz zakręciła, a pikantne sceny rozgrzewały moją wyobraźnię. Wszystko poznajemy z perspektywy głównych bohaterów, a to jest to, co lubię w książkach. Mam wtedy wrażenie, że jeszcze bardziej zżywam się z nimi. I ta końcówka, która powoduje, że wszystko, co już wiedzieliśmy i cieszyliśmy się z tego zakończenia legła w gruzach i zostawia z wielką niewiadomą. Jestem ogromnie ciekawa, co tam się jeszcze wydarzy i jak potoczą się losy bohaterów i ich przyjaciół. Polecam i gratuluje udanego debiutu.