Życie Elizy jest dość poukładane. Pracuje w firmie swojego narzeczonego Roberta, z którym mieszka i planuje wspólną przyszłość. Kocha muzykę, a zespół, w którym gra zaczyna odnosić sukcesy. Powinna być szczęśliwa, zadowolona z własnego życia, jednak nie wszystko jest tak idealnie, jakby się wydawało. Mężczyzna ma coraz częściej pretensję o jej pasję, nie raz kłócą się o to, a on obraża się i nie odzywa się długi czas. Również w zespole są problemy, jeden z członków ma do kobiety pretensję o to, że za mało czasu poświęca na próby i nie zawsze jest gotowa na występ. Eliza jest tym wszystkim coraz bardziej przytłoczona, bierze na siebie za dużo, nie ma czasu na sen i odpoczynek.
Po pewnym koncercie zespół postanawia jechać na wycieczkę, Eliza jednak nie może, obiecała Robertowi, że od razu wróci, że zdąży iść z nim na kolacje z jego rodzicami. Kobieta wynajmuje samochód i sama ma zamiar wrócić. Jednak po drodze spotyka same przeszkody, okazuje się, że droga jest zamknięta, a najszybciej będzie jechać przez las. Niestety będą już w lesie łapie gumę, a jej telefon nie ma zasięgu. Kobieta jest wściekła i rozżalona jednocześnie, wie, że nie zdąży na kolację, a jej narzeczony będzie wściekły. Na szczęście w lesie spotyka pewnego mężczyznę, który pomaga jej z wymianą koła, a później ona go podwozi. Wtedy jeszcze nie wie, że Natan wiele zmieni w jej życiu. Spotykają się ponownie i okazuje się, że łączy ich wspólna pasja – muzyka, on również należy do zespołu. Wspólnie spędzony czas ich zbliża, jednak ona ma niebawem zostać żoną innego. Czy Eliza i Robert będą dalej razem? Czy mężczyzna zacznie ją wspierać w spełnianiu jej marzeń? Kim stanie się dla Elizy Natan? Jakie tajemnice skrywa Robert?
Według mnie historia jest ciekawa i wciągająca. Książkę czytało się dość szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji. Akcja jest dość szybka, z ciekawymi zwrotami i zaskakującymi momentami (może nie ma ich wiele, a chwilami wiedziałam, co będzie dalej, jednak były również takie momenty, gdzie autorka mocno mnie zaskoczyła tym, co się działo).
Bohaterowie są ciekawi, dość dobrze wykreowani i to zarówno ci pierwszoplanowi, jak i pozostali.
Eliza jest młodą kobietą, która kocha muzykę i ma dość poukładane życie. Można stwierdzić, że nawet za bardzo, bo nie ma czasu na to, aby porządnie się wyspać czy wypocząć. Jest w związku, który zamiast ją „unosić”, podcina jej skrzydła (praktycznie od początku miałam wrażenie, że jej narzeczony robi wszystko tak, aby dla niego było dobrze, ma wiele wymagań, a od siebie daje bardzo mało). To bohaterka, z której decyzjami nie zawsze się zgadzałam, jednak polubiłam ją i liczyłam, że w końcu przejrzy na oczy i zacznie myśleć o sobie.
O męskich bohaterach nie powiem wam za dużo, ponieważ opisując ich, musiałabym zdradzić za dużo z książki (nie da się inaczej, bez zdradzania co się działo, co doprowadziło do pewnych zachowań). Pozwolę sobie tylko stwierdzić, że Roberta zdecydowanie nie polubiłam i od początku myślałam, że patrzy tylko na siebie. Natomiast Natan jest bohaterem ciekawym, którego trzeba dobrze poznać, aby ocenić, w nim nic nie jest tak do końca wiadome.
„Zmysły” to ciekawa książka, z której bohaterami miło spędziłam czas. Moim zdaniem warto po nią sięgnąć i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu -
https://anka8661.blogspot.com/2021/05/wydawnictwo-muza-ksiazka-pt-zmysy_31.html