Bezdomność all inclusive recenzja

Życie w kryzysie bezdomności

Piotrek pragnie zmienić coś w swoim życiu i wyrwać się z patologicznego środowiska. Chce odciąć się ojca, który jest alkoholikiem i go bije oraz matki, która nic nie robi, żeby temu zapobiec.

Chłopak postanawia wyjechać. Za cel podróży obiera sobie Hel, jednak nie dociera na miejsce. Po drodze zostaje pobity i okradziony, a jego podróż kończy się we Włocławku.

Piotrek nie zgłasza pobicia i kradzieży na policję, więc musi poradzić sobie bez pieniędzy, dlatego dołącza do lokalnej społeczności bezdomnych. To miejsce staje się pułapką, chłopak popada w alkoholizm, a jego młody wiek ułatwia mu tylko żebranie pieniędzy, które wydaje na alkohol i czasami na coś do jedzenia. Stacza się na samo dno, od którego nie łatwo się odbić. Trafia jednak na swojej drodze osobę, która chce mu pomóc wyjść z tej sytuacji i wrócić do rodzinnego miasta, jednak nałóg utrudnia mu wykorzystanie tej szansy.

Nie mogę zdradzić, jak potoczyło się życie Piotrka na ulicy, czy przestał pić, ale muszę powiedzieć, że spodziewałam się innego zakończenia.

Domyślam się, że pewnie są takie osoby, ale ja ich nie spotkałam ani o takich nie słyszałam od znajomych, żeby ktoś doświadczający bezdomności nie miał problemu z alkoholem. Zwykle osoby w kryzysie bezdomności nie pracują, jednak mają skądś pieniądze na alkohol, więc tu doszukiwałabym się winy u osób, które im je dają. Jeśli chce się pomagać to lepiej kupić coś do jedzenia lub picia (nie alkohol), a nie dawać pieniądze, bo „pomagając” w ten sposób jeszcze bardziej niszczymy tym ludziom życie.

Książka na niektórych portalach książkowych jest zaliczana do literatury obyczajowej, a nawet romansu, co jest bzdurą, bo to jest literatura faktu i opisane w niej sytuacje rzeczywiście się wydarzyły.

Lekturę tą zaliczam do grona wyjątkowych, ponieważ jest poświęcona osobom, którym raczej nie poświęcamy wiele uwagi. Zaliczyłam też do niego książkę o osobach mieszkających w domu spokojnej starości, o których też niewiele się mówi.

Ludzie w kryzysie bezdomności, alkoholicy, są to ludzie, którzy nam tylko przeszkadzają, zwykle ich unikamy, odwracamy wzrok, żeby nie musieć na nich patrzeć, ani im pomagać. Ta książka idealnie oddała to jak wygląda środowisko bezdomnych. Opisane jest niej, gdzie śpią, jak zdobywają ubrania, alkohol, pożywienie, gdzie załatwiają swoje potrzeby. Książka jest bardzo dobrze napisana, wszystko jest tak szczegółowo przedstawione, że muszę powiedzieć, że jest momentami jest wręcz obrzydliwa, ale bardzo serdecznie polecam przeczytać.

Wydawnictwu HM bardzo dziękuję za egzemplarz 😊