Pisanie sprawiało mi od dziecka ogromną radość. Zaczynałam od fanfiction (chociaż o takim pojęciu 9 lat temu pojęcia nie miałam) z uniwersum Tolkiena...
A mówił mi mój półwiking, nie czytaj tego, zirytujesz się tylko. Tymczasem ja, wiedząc lepiej (oczywiście!), odpaliłam przeglądarkę w trybie incognit...