Avatar @Chassefierre

@Chassefierre

Trickster
127 obserwujących. 58 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 4 lat. Ostatnio tutaj około 8 godzin temu.
chassefierre
Napisz wiadomość
Obserwuj
127 obserwujących.
58 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 4 lat. Ostatnio tutaj około 8 godzin temu.
środa, 9 września 2020

#33 O tym jak za pomocą jednego tekstu można przekreślić swój dorobek literacki

A mówił mi mój półwiking, nie czytaj tego, zirytujesz się tylko. Tymczasem ja, wiedząc lepiej (oczywiście!), odpaliłam przeglądarkę w trybie incognito, wyszukałam artykuł Pilipiuka dla Polonia Christiana i...

Co powiedzieć. Zirytowałam się, no.

Bo jeśli pomyśleliście, że dyskusja na temat opowiadania ,,Dalian, będziesz ćwiartowany'' Komudy przycichła i ucichła, że przetoczyła się przez kręgi literackie i internetowe spienioną falą, że już napięcie trochę opadło, że wszystko zmierza ku dobremu to się przeliczyliście.
Albowiem niektórych wciąż coś w tej sprawie uwiera, wciąż ich odwłok boli, niektórzy wciąż czują się lepsi od innych i dążą do tego, żeby niby tak mimochodem ale jednak wbić szpilę i pokazać, że ich religia, przekonania i orientacja seksualna są lepsze, bo jedyne słuszne. A poza tym, to kiedyś było lepiej, wolność i tradycja, nie to, co teraz - ta degrengolada moralna i upadek obyczajów, no. Koniec świata idzie.

Kto chciał wbić szpileczkę Dehnelowi - siadał i pisał o tym, że jest on gejem i apostatą

Bo te fakty z życia prywatnego Dehnela okazały się dla Pilipiuka na tyle ważne, że koniecznie musiał o nich wspomnieć. Bez tej informacji nasz obraz Dehnela byłby niepełny, niekompletny. Jeszcze moglibyśmy, nie dajcie bogowie, zapałać do niego sympatią! A tak to już wszystko wiadomo, prawda? Nie dość, że ,,przypuszcza atak'' to jeszcze ,,deklaruje się'' jako ,,gej i apostata''.

Tu małe wyjaśnienie: zajmowałam się socjologią literatury. Napisałam z tego zakresu dwie prace dyplomowe. To, co zrobił Pilipiuk w swoim felietonie, jest naprawdę niskim i podłym posunięciem. I w dodatku jest niemal klasycznym przykładem argumentum ad personam - zawsze łatwiej iść na skróty, niż merytorycznie pokonać przeciwnika.
(I co z tego, że wstyd, prawda?)
Co więcej, użycie sformułowania ,,deklaruje się'' w tym kontekście jest równe niewyrażonemu wprost domniemaniu, że Dehnel tylko udaje geja i apostatę. No bo w końcu tylko ,,deklaruje się'', a nie ,,nim jest'', tak? A skoro udaje, to kłamie, a skoro kłamie, to niegodny jest zaufania i wiary nie można mu dawać.

Idźmy jednak dalej! Chwilę później okazuje się, że pan Dehnel jest też ,,samozwańczym rzecznikiem ,,obrażonych'' ''. Obrażeni, rzecz jasna, w cudzysłowie, bo przecież nikt o zdrowych zmysłach nie czepiałby się takich pierdół jak odczłowieczanie, stygmatyzacja i stereotypizacja całkiem sporej liczby osób, prawda? Szczególnie w takich czasach, jak nasze, gdzie radosne ciężarówki grają wesołą muzyczkę i rozdają dzieciom cukierki zamiast obrzucać osoby o odmiennej orientacji seksualnej stekiem pomówień.

Kiedy PRL wejdzie za mocno

Co więcej, zagraniczni autorzy mieli otrzymywać ,,donosy'' na temat kontrowersyjnego opowiadania Komudy. I to te ,,donosy'' miały sprawić, że niektórzy z tych zagranicznych autorów zerwali współpracę z ,,Nową Fantastyką''. Bo przecież ci zagraniczni autorzy nie mają swoich własnych przekonań, które miałyby wpłynąć na decyzję o zerwaniu współpracy.
To wszystko przez ,,donosy!''
A tradycja donosów jest taka, co pamiętamy z PRL-u albo z lekcji historii, że pisali je zazwyczaj źli ludzie i zawistnicy. Że wykorzystywało się je, jako narzędzie służące eliminacji niechcianego sąsiada albo kolegi z pracy.
Albo... (załóżcie foliowe czapki!) do zniszczenia pisma z TAKĄ TRADYCJĄ! Czterdzieści lat ciężkiej pracy przekreślone jednym Dehnelem, no olaboga!

A przecież to takie wspaniałe pismo było! Tak prężnie się rozwijało, młode pokolenia mogły w nim debiutować i potem wydawały swoje książki, i wcale od dłuższego czasu nie było ono miejscem w którym wciąż i wciąż publikowali ci sami uznani w środowisku autorzy posiadający spory dorobek literacki, prawda?

W ogóle to chyba czytamy inną fantastykę

W swoim artykule (felietonie? tekście?) Pilipiuk stwierdził, że ,,polska fantastyka była niejako genetycznie wolnościowa, prawicowa i zdroworozsądkowa''. I że ,,do tej pory środowisko fantastyczne było niemal wzorcowo tolerancyjne'' i to ,,tolerancją naturalną, a nie sztucznie narzuconą przez speców od inżynierii społecznej''.
Mogę zapewnić, jako socjolog, ten spec od inżynierii społecznej, że ,,na górze'' nie siedzą źli ludzie obmyślający jakby nam tu dzisiaj wyprać mózgi poprawnością polityczną. Czasy się zmieniają, świat idzie do przodu. Mniejszości są bardziej świadome swoich praw i bardziej konsekwentne w dążeniu do ich uzyskiwania. I to tyle. Z tym trzeba się pogodzić, a nie jęczeć, że ,,kiedyś to były czasy, publikowało się wszystko, a wygłodzony czytelnik brał co popadnie''.

Pytania, pytania...

Na zakończenie, żeby podbić trochę dramatyzm, Pilipiuk pyta ,,dlaczego w ogóle ma z kimś takim jak Dehnel rozmawiać''? Odbijam piłeczkę: a dlaczego miałby z nim nie porozmawiać? Co jest tak strasznego w rozmowie twarzą w twarz, w spokojnym wytłumaczeniu postawy X i Y, w wysłuchaniu argumentów drugiej strony?
Pilipiuk pyta ,,dlaczego bliżej nieokreślona grupa depcze nasze pismo, zamiast założyć własne''? Po pierwsze nikt niczego nie depcze. Po drugie, autorzy muszą sobie wreszcie uświadomić, że niezależnie od tego jak znani są i jaki posiadają dorobek literacki, to nie są świętymi krowami. Czytelnik zagłosuje portfelem i bojkotem. Bo czytelnik wie, że bez jego pieniędzy nie będzie sprzedaży. A bez sprzedaży nie będzie wypłat. A bez wypłat...

Bez wypłat to i pisarzy nie będzie

Kończąc ten rant, który nie jest nawet w połowie tak konkretny, jakbym chciała (ale dzieci mogą to czytać, pomyślmy o dzieciach!) chciałam wszem i wobec oznajmić, co następuje:Andrzej Pilipiuk stracił w moich oczach, nie mam dla niego już ani odrobiny szacunku. W dodatku czuję, że jego tekst był zamachem na moją inteligencję i jest mi z tego powodu przykro, i czuję się zła i zniesmaczona.

Rzekłam.
#lewicaprawicasrodek#rant#niemogeczytacglupot#zamachnainteligencje#argumentumadpersonam#fantastyka#Pilipiuk#Komuda#Dehnel#LGBT
× 14
Komentarze
@Airain
@Airain · ponad 3 lata temu
Ja tylko uprzejmie zauważę, że nikomu, i niczego, nie zakazano. Pismo się ukazało i zdaje się że w elektronicznym dostępie jest nadal, kto chce może czytać Komudę do upojenia. Więc te krzyki i szlochy o cenzurze są z deczka na wyrost. A że paru pisarzy fantastów i paru redaktorów ze zdumieniem odkryło, że części czytelników nie odpowiada buraczana homofobia - no cóż, chłopcy, taki mamy klimat.
× 5
@Siostra_Kopciuszka
@Siostra_Kopciuszka · ponad 3 lata temu
Bo widzisz @Chassefierre w naszym kraju nie ma niczego pośredniego, niczego po środku, zawsze jest jakaś skrajność . Która czasami przechodzi w fanatyzm . Nie czytałam artykułu Pana Pilipiuka i szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem o co ten cały raban. ?? Jeśli chodzi o ich literacki dorobek , to czytam Dehnela (i zupełnie mnie nie obchodzi co robi w sypialni i czy chodzi do kościoła czy nie) . I ewentualne obsmarowanie go przez kogokolwiek , zupełnie nie wpłynie na to czy go będę czytać dalej , czy nie , gdyż uważam że należy się kierować własnym rozumem, a nie tym co kto gdzieś tam nasmaruje na kogo . Jeśli chodzi o Pilipiuka, jego czytam trochę mniej , gdyż uprawia on gatunek za którym nie przepadam . Niemniej kilka jego książek przeczytałam (dokładnie 5) w tym '' Wampira z MO '' , który mi się bardzo podobał :) i co, czy przez to jestem gorsza ? Gorszy sort ?? . Nie można tak po prostu traktować pisarzy jak pisarzy i oceniać ich po tym co piszą , a nie po tym z kim chodzą do łóżka ?
A jeśli chodzi o ''Mniejszości są bardziej świadome swoich praw i bardziej konsekwentne w dążeniu do ich uzyskiwania. I to tyle. ''

To rzeczywiście, '' mniejszości '' niedługo zmienią się w '' większości '' ich konsekwentne dążenie do celu powoduje to że są już wszędzie . Mój mąż ostatnio powiedział że jeszcze trochę i otworzy lodówkę a z niej gej wyskoczy (pewnie za te lodówkę , zostanie okrzyknięty krzewicielem mowy nienawiści 😁) . I wszyscy oni są baaaardzo dobrymi ludźmi , ciemiężonymi przez tych co ich odczłowieczają , stygmatyzacją i wszystko dla nich jest mową nienawiści , bardzo dobrze ujęła to@Jagrys, w komentarzach pod artykułem @Johnsona '' List otwarty polskich autorów fantastyki do redakcji "Nowej Fantastyki", a który to komentarz pozwolę sobie zacytować , gdyż podpisuję się pod nim wszystkimi możliwymi kończynami 😉

'' Na chwilę obecną strach jest powiedzieć głośno cokolwiek, by ktoś w swoich racjach i zacietrzewieniu nie poczuł się urażony/obrażony/ideologicznie sponiewierany (niepotrzebne skreślić).
Celują w tym zwłaszcza środowiska LGBT przeginające pałę i poprawność multi-kulti przekraczająca granice absurdu. Co ciekawe, te same środowiska, moje uczucia i moje poglądy mają za kupę śmieci i wymaga się, a wręcz żąda, że to ja, domyślnie: agnostyk, kobieta, biała, heteronormatywna, mam szanować, klękać i przepraszać za to, kim jestem, co myślę i mówię. Zgadzam się z duchem i intencją polskich pisarzy fantastyki. To jest chore.''

Dobrej nocy życzę
@Chassefierre :)

× 4
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 3 lata temu
Chodzi o to, że nie zgadzam się na prowadzenie dyskusji w sposób a'la Pilipiuk. Absolutnie nikogo nie powinno obchodzić czy osoba krytykująca (a także: znajomi osoby krytykującej, jej najbliżsi i rodzina) jest hetero-, bi- czy homoseksualna; nikogo nie powinno obchodzić czy krytyk w coś wierzy, w nic nie wierzy, czy chodzi po domu z durszlakiem na głowie w ramach recytowania dziękczynnej makaronowej mantry. Jeśli krytyk lubi zabawiać się w sypialni jak Grey z panną Steele, to jest jego sprawa i nie wolno krzyczeć ,,ej, on nie ma prawa mnie krytykować, bo lubi związany''. A to jest właśnie to co zrobił Pilipiuk - sięgnął do argumentów personalnych (co dzieje się zazwyczaj, gdy ktoś nie ma lepszych), żeby dać wszystkim do zrozumienia, że Dehnel jest po prostu gorszy, niegodny zaufania i w ogóle, że się nie powinien odzywać.
I to, przypominam, zrobił Pilipiuk, który jęczy, że ,,kiedyś to było'' i że mu ,,wolność słowa'' zabierają. Czyli klasyk: wolno chwalić. Najlepiej głośno i szerokiemu gronu, ale jeśli Ci się coś nie podoba, to cicho-sza idź poświęcać czas na napisanie własnego opowiadania, które my potem, w ramach wolności słowa, skrytykujemy.

Odczucia odnośnie tego, czy czegoś w głównych nurtach informacyjnych jest dużo czy mało są naprawdę subiektywne i w dużej mierze zależą od tego w jakich kręgach ktoś się obraca i po jakie informacje sięga. Przy czym należy też pamiętać o tym, że ,,informacja'' nacechowana negatywnie to też informacja.
Jako użytkowniczka agregatów informacyjnych mogę powiedzieć, że w zasadzie nie widzę tego, o czym piszesz. W sensie, że nie czuję, żeby ktoś gdzieś konsekwentnie dążył do celu, żeby być wszędzie.

Nigdzie też nie napisałam, że jesteś ,,gorszym sortem'', bo podobał Ci się ,,Wampir...''. Jeśli poczułaś się w jakiś sposób urażona - przepraszam, nie to było moim celem. :)

Miłego dnia wszystkim!
× 6
@oliwa
@oliwa · ponad 3 lata temu
Mąż tej pani boi się gejów - no i to jest argument za tym, żeby siedzieli cicho:)) Oby tylko ktoś z bliskiej rodziny nie okazał się gejem, bo ciężko go będzie wepchnąć do lodówki.
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 3 lata temu
Tak to właśnie zrozumiałam. Nie chodzi o to, co Pilipiuk mówi, ale JAK to mówi. Mówić może wszystko, wolny kraj, ale kiedy atakuje, żeby komuś, excuse moi, dosrać, albo twierdzi: moja racja jest mojsza, to mnie znajomość z takim panem przestaje interesować.
× 6
@Siostra_Kopciuszka
@Siostra_Kopciuszka · ponad 3 lata temu
@oliwa , wygląda na to że jesteś super specjalistką od socjologi ? psychologi ? , że po moich dwóch wpisach od razu potrafiłaś mnie ''zdiagnozować '' i uznać że mój mąż , czy ja się czegoś boimy . Wydedukowałaś to zupełnie nas nie znając , musisz być prawdziwym ekspertem 😜
A może po prostu rzeczywiście czegoś nie rozumiesz ? ?
× 1
@oliwa
@oliwa · ponad 3 lata temu
@Siostra_Kopciuszka Oj, tu nie trzeba wielkiej dedukcji ani znajomości psychologii czy socjologii, wystarczy Cię cytować "strach jest powiedzieć głośno cokolwiek". Zdrówka i spokoju ducha ;)
@Siostra_Kopciuszka
@Siostra_Kopciuszka · ponad 3 lata temu
Oczywiście :) właśnie tak rodzą się '' prawdy jedynie słuszne '' i racje mojsze i najlepsze :) A jeśli chodzi o cytat , to ja go też zacytowałam :) Moje zdrówko i Duch miewają się wyśmienicie , ale wielce Ci dziękuję za troskę@oliwa. Mam nadzieję że Twój spokój ducha jest również niewzruszony :)
× 1
@Siostra_Kopciuszka
@Siostra_Kopciuszka · ponad 3 lata temu
P.S@oliwa, bez odbioru , bo ta dyskusja z Tobą zupełnie mija się z celem i szkoda mi na nią '' czasu i atłasu '' . Pozdrawiam najserdeczniej :)
@oliwa
@oliwa · ponad 3 lata temu
Tak jest, zacytowałaś z dopiskiem "podpisuję się pod nim wszystkimi możliwymi kończynami". Czyli zgadasz się z owym "strach jest głośno powiedzieć cokolwiek", czyż nie? Z moim spokojem ducha bywa różnie, ale akurat nie mam strachu przed tym, żeby coś głośno powiedzieć, jak też i geje wyskakujący z lodówek nie spędzają mi snu z powiek;) zdrówka raz jeszcze!
× 1
@Johnson
@Johnson · ponad 3 lata temu
,,na górze'' nie siedzą źli ludzie obmyślający jakby nam tu dzisiaj wyprać mózgi poprawnością polityczną. Czasy się zmieniają, świat idzie do przodu.
:)

Czytelnik zagłosuje portfelem i bojkotem
Ah! Przypomniałaś mi, żeby uzupełnić tomy opowiadań Pilipiuka w domowej biblioteczce.
Andrzej Pilipiuk stracił w moich oczach, nie mam dla niego już ani odrobiny szacunku.
A szkoda, bo to pisarz jeśli chodzi o fantastykę polską wybitny.

× 4
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 3 lata temu
Z tą wybitnością to bym nie przesadzała po ,,Konanie Destylatorze'' i ,,Wampirze z MO''. ;)
× 1
@Johnson
@Johnson · ponad 3 lata temu
No tak, nie wszystkie książki mu wyszły, Wampira nie czytałem, nowe Wedrowycze to już raczej odgrzewa, ale całokształt ma piękny.
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 3 lata temu
Całokształt też niekoniecznie. Wpadłam kiedyś na jego kontynuację Pana Samochodzika i była tak nędzna, że skutecznie mnie zniechęciła do innych „dzieł”. Wystarczyło. I tak, czuję się zaszczycona, że nie znam twórczości Pilipiuka. Nie trzeba było nawet czytać głupot o Dehnelu itepede...
× 10
@DZIKA_BESTIA
@DZIKA_BESTIA · ponad 3 lata temu
Mój mąż też kiedyś fascynował się Pilipiukiem, póki nie sięgnął za Jacka Dukaja no i skończył się Pilipiuk :)
@Johnson
@Johnson · ponad 3 lata temu
@Dzika, ah no widzisz, Dukaja jeszcze nie czytałem - nie mogłem się zabrać - powiedziano mi, że strasznie przegadany.
@DZIKA_BESTIA
@DZIKA_BESTIA · ponad 3 lata temu
Ja też nie czytałam, bo to nie moje klimaty, ale Krzysiek każe Ci przekazać, że w wielkim skrócie Pilipiuk jest jak dla studentów z akademika AGH, podczas gdy Dukaj pisze dla mieszkańców biblioteki.
× 3
@Johnson
@Johnson · ponad 3 lata temu
Baaardzo obrazowa komparatystyka. Pięknie. Zatem pewnie trzeba będzie przesunąć w kolejce o jakieś 540 pozycji... Dukaja Lód mam w domu, kupiłem 4 lata temu i tak czeka.
@DZIKA_BESTIA
@DZIKA_BESTIA · ponad 3 lata temu
Krzysiek zaleca, abyś jeszcze poczekał z Lodem, bo rzeczywiście może Cię zmęczyć i się zniechęcisz. Lepiej zacznij od Czarnym oceanów.
× 2
@Johnson
@Johnson · ponad 3 lata temu
Copy!
@tsantsara
@tsantsara · ponad 3 lata temu
Czytam i zastanawiam się, kto przekreślił i za pomocą którego tekstu swój dorobek literacki: Dehnel czy Pilipiuk? Obaj zrobili to samo: zajęli wyraźnie stanowisko w dyskusji pozaliterackiej na tematy społeczno-polityczne. Różnica polega na tym, że zajęli przeciwstawne stanowiska i na stylu, w jakim to robią. To, że ktoś pisze o kimś, że ów "deklaruje się" zamiast "jest", to zwykły środek stylistyczny, kiedy autor wypowiedzi chce pokazać, iż sam (choćby na razie, w tej chwili, z powodu niesprawdzenia informacji) dystansuje się od przyjęcia, czy tak jest istotnie, czy nie. Tego zabiegu używa się powszechnie w dziennikarstwie (w sprawozdaniach i raportach) i TO NIKOGO NIE OBRAŻA. Kto z tego czyni zarzut, jest raczej przeczulony? Ja uważam, że nie powinno być cenzury prewencyjnej w żadnej formie - czy to medialnego terroru wobec wydawnictw, czy też napiętnowania autorów z politycznych trybun za LITERATURĘ (w sensie: fiction). Dziś bierze się ją zdecydowanie nazbyt serio, podobnie jak sztukę w XIX w. Artysta-demiurg...co za bzdury! Demiurg może w znaczeniu stwarzania samego siebie, ale w wymiarze społecznym to nonsens! Literatura nie powinna nikogo na poważnie obchodzić, ponieważ w życiu ma znaczenie głównie rozrywkowe (choć przy tym, zwłaszcza dla młodych, także poznawcze i wychowawcze) - i tam jest jej miejsce. Naprawdę literatura (sztuka, teatr itp.) nikogo nie może (bo nie jest w stanie) obrażać - na "niegrzeczne" wypowiedzi ma swoją licencia poetica, która powinna pozwalać jej powiedzieć wszystko (a odbiorca ma prawo spontanicznie zareagować). Chyba, że zaczną się w to mieszać - nie, nie "ci na górze", czyli politycy, ale właśnie "inżynierowie ludzkich dusz" (socjolodzy albo cenzorzy), którzy autorytarnie (kto ich upoważnił?!) zaczną mówić, co wolno powiedzieć, a co nie. I to już dla mnie za wiele. Bo krytykować mogą publicyści i krytycy literaccy (nie chodzi o to, że zawodowi, lecz o FORMĘ - literacką - i miejsce polemiki - na łamach literackich), a cenzorom, ideologom i socjotechnikom od literatury wara! Nie mają prawa decydować, że coś trzeba zakazać, bo jakieś sformułowanie uraża wybraną grupę społeczną, lub że coś trzeba napisać na nowo, wykreślając całe ustępy, albo pozmieniać skórę bohaterom. Do tego ma prawo tylko autor, a jak się komuś nie podoba - niech nie czyta! Także sądzenie pisarza czy wydawcy ex post za powieść czy reportaż to też przecież jakaś porażka - relikt opresyjnego komunizmu. Niech go sądzą czytelnicy i krytycy! Kto zaś jako autor zaprzęga literaturę do polityki, z literatury robi tworzywo dla propagandy, ten sam staje się propagandzistą, a przestaje być literatem.

Zdaję sobie sprawę, że nie jest do końca tak, że utwory literackie rozpatruje się w zupełnym, oderwaniu od autora - jego życia i wyborów politycznych - ale naprawdę kiedy czytamy coś, co nas nie nudzi, więc nie pozostawia czasu na takie myśli, nie zastanawiamy się, ani z kim autor chodzi do łóżka, ani jaką opcję polityczną popiera. Chyba, że jest na tyle głupi lub słaby literacko, by ze swego "dzieła" uczynić broszurę reklamową jakiejś opcji politycznej, co znieważa ideę literatury, która powinna być światem sama dla siebie. Bo opowieść - prawdziwa literatura - jest bytem nadrzędnym wobec polityki i ideologii, może zawrzeć je wszystkie i spoglądać na nie z dystansu, ponieważ one są jej TWORZYWEM, a nie odwrotnie. W tym sensie literatura stoi ponad podziałami politycznymi. Kto zaś jako autor zaprzęga literaturę do polityki, ten staje się propagandzistą, a przestaje być literatem.
Ale nikt nie unieważni jedną wypowiedzią, zwłaszcza poza uniwersum literatury, swego dorobku literackiego - on już jest obiektywny, stoi poza nim. Chyba, że wciągnęło ów dorobek bagno doraźności, co całkiem często się zdarza. Bo literaturą nie jest wszystko, co zostało napisane, lecz to co się z tego ostaje w czasie.
× 2
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 3 lata temu
Socjologia jest nauką o społeczeństwie i wszelkich jego przejawach. Istnieje osobna dziedzina socjologii, zwana socjologią literatury, która jest naprawdę zajmującą dziedziną nauki. I wbrew temu, co zdajesz się sugerować, socjologia nie zajmuje się cenzurowaniem literatury (ani też cenzurowaniem czegokolwiek).

Natomiast ,,inżynierami ludzkich dusz" Stalin nazwał właśnie pisarzy, szczerze wierząc w to, że dzięki literaturze będzie w stanie wzmacniać socjalistyczne przekonania i nawyki mas. Co więcej, za wujka Stalina socjologia została zaklasyfikowana do zbędnych, burżuazyjnych nauk, których się nie uprawiało. (A czasami zajmowanie się nią było wręcz niebezpieczne.)

I jeśli istnieje jakaś dziedzina nauki, która jest z założenia obiektywna, tolerancyjna i wolnościowa to jest nią socjologia właśnie. :)
× 3
@tsantsara
@tsantsara · ponad 3 lata temu
Pisałem o socjologii, która od badania społeczeństwa przechodzi czynnie do jego przekształcania, bo taka jest właśnie "praktyczna konsekwencja" tych badań. Rozumiał to już Gierek, więc nie mów, że socjologia była zakazana w socjalizmie. Przeciwnie - potrafiła się wpasować.
× 2
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 3 lata temu
Nie możesz całej socjologii utożsamiać z inżynierią społeczną. To tak, jakby stwierdzić, że cała matematyka jest geometrią. Socjologia, jako nauka, nie zajmuje się w sposób czynny przekształcaniem społeczeństwa. Tym faktycznie zajmuje się socjotechnika (najprościej - nauka o wywieraniu wpływu na...) i inżynieria społeczna. Socjotechnika i inżynieria społeczna są częścią socjologii, ale socjologia nie może być z nimi utożsamiana na zasadzie 1:1.
(Kurczę, nie wiem czy się jasno wyrażam. Albo tak: socjologia jest wielkim zbiorem w którym znajdują się małe podzbiory i Ty mówisz o podzbiorach, a ja o wielkim zbiorze.)

Socjologia, istotnie, funkcjonowała w czasach socjalistycznych. Na tej samej zasadzie, na jakiej funkcjonowała wtedy filozofia (marksizm-leninizm nauką wiecznie żywą i twórczą!) albo studia polonistyczne. Nie można było zajmować się socjologią na poważnie, w sposób nieskrępowany i nieograniczony, o to mi chodziło. :)
× 3
@tsantsara
@tsantsara · ponad 3 lata temu
Toteż nie utożsamiam socjologii z socjotechniką, ale TO TAM JEST. Z socjologii i nauk politycznych wyewoluowały takie kierunki, jak komunikacja i media, psychologia społeczna itp. Socjotechniki to po prostu efekt badań socjologicznych. W czasach Gierka nauka ta była wprost na usługach systemu (socjologowie byli koncesjonowani tak samo jak wykładowcy ekonomii politycznej i filozofii marksistowskiej) - musieli się wpasować w ramki marksizmu i leninizmu, ale też mieli istotny wpływ na naukę, zarządzanie i media. Mają zresztą do dziś. Marksistowska kasta inżynierii społecznej dała temu u nas początek.
× 1
@Siostra_Kopciuszka
@Siostra_Kopciuszka · ponad 3 lata temu
@oliwamój mąż nie boi się gejów , bo nie ma czego się bać i nie chodzi o to by siedzieli cicho, tylko by nie wrzeszczeli głośniej niż inni , bo to tylko czyni nikomu nie potrzebne zamieszanie . A na dodatek , wyobraź sobie że syn jego kuzyna jest gejem , gościmy go w naszym domu i mamy bardzo dobre wzajemne poszanowanie i co jeszcze lepsze , ON SAM , ma podobne zdanie , że środowiska LGBT , robią z igły widły . Jak więc widzisz nikogo z rodziny , do lodówki wpychać nie musimy :) Pozdrawiam serdecznie oliwa :)
× 2
@oliwa
@oliwa · ponad 3 lata temu
@Siostra_Kopciuszka Ależ z Twojego tekstu jak najbardziej przebija lęk - " '' mniejszości '' niedługo zmienią się w '' większości ' " - normalnie strach się bać. Co by to mogło wtedy być - politycy straszyliby hetero przed wyborami, mówili, że hetero to nie ludzie tylko ideologia, że nie są równi normalnym ludziom, itp., tworzono by strefy wolne od hetero, a może wolno by było w imię wolności publicznie głosić, że hetero=pedofil? Serio, nie rozumiem, jak można ludzi domagających się jedynie minimalnego szacunku (tzn. tego, by ich nie demonizować) traktować jako agresorów, przy tym wszystkim, co się teraz wyprawia. Zwyczajnie, nie rozumiem, sorry. Pozdrawiam również!
× 5
@Siostra_Kopciuszka
@Siostra_Kopciuszka · ponad 3 lata temu
Chassefierre, nie poczułam się urażona absolutnie , opinie i oceny książek to sprawa subiektywna i bardzo dobrze , taka właśnie ma być . Każdemu ma prawo podobać się co innego , prawda ? Tym '' gorszym sortem '' , chciałam Ci tylko delikatnie powiedzieć , że Ci którzy najbardziej i najdosadniej obrażają środowiska LGBT , wywodzą się z tych samych kręgów którzy '' gorszym sortem '' , obrażają inne grupy społeczne . Ci o których Ty sama napisałaś '' (...) '' ,,na górze'' nie siedzą źli ludzie obmyślający jakby nam tu dzisiaj wyprać mózgi poprawnością polityczną '' .

Oczywiście zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości , że człowieka powinno się oceniać (jeśli w ogóle) , to za to jaki jest , a nie po tym z kim śpi i w czy chodzi do kościoła (już o tym pisałam) i to w moim odczuciu nie podlega dyskusji, a już na pewno niedopuszczalne jest by kogoś za to obrażać . Jednak , mam wrażenie że widzisz tylko jedną stronę medalu i jak chcesz zobaczyć jak ktoś z drugiej strony medalu :

Tomasz Jacyków, o nim mówię

'' W wywiadach prasowych deklarował, że jest gejem, żyjącym w stałym związku ze swoim partnerem '' , obraża innych to przeczytaj sobie '' O elegancji i obciachu Polek i Polaków '' :)
Polecam :) arcy zajmująca lektura :)

Spokojnego dnia :)

P.S Dehnel napisał między innymi doskonałą '' Lalę '' i właśnie za nią będę go zawsze ceniła wysoko, niezależnie od tego co kto o nim napisze :)

Archiwum

2020

© 2007 - 2024 nakanapie.pl