Sylwester za nami więc czas na podsumowania!
W 2022 roku przeczytałam 82 książki, co oznacza, że mój cel roczny został zrealizowany w 113%. W porównaniu do roku poprzedniego przeczytałam mniej książek (o 36 tytułów), ale to i tak sporo, zważywszy na to, że początkowo w ogóle zakładałam, że przeczytam tylko 52 pozycje.
Pierwszą książką, którą przeczytałam w 2022 roku, był horror ,,Zawsze mieszkałyśmy w zamku'' autorstwa Shirley Jackson. Ostatnią reportaż Jacka Hugo-Badera - ,,Strażnicy wolności''. Pod względem doboru lektur ten rok okazał się dla mnie bardzo chaotyczny - czytałam na przemian książki ciężkie i depresyjne, i podnoszącą na duchu literaturę dziecięcą - najlepiej taką z przyjemnymi, ciepłymi ilustracjami i sympatycznymi bohaterami.
W pierwszym półroczu przeczytałam 39 książek (o 21 mniej, niż w roku poprzednim) i wśród nich szczególnie wyróżniły się następujące pozycje:
- ,,Zawsze mieszkałyśmy w zamku'' Shirley Jackson - bo to była naprawdę dobra, klasyczna powieść grozy, której lektura sprawiła mi dużo przyjemności;
- ,,Świetlista republika'' Andresa Barby - za mistrzowskie ukazanie ciemnej strony naszego podejścia do inności i odmienności;
- ,,Nie przed zachodem słońca'' Johanny Sinislao (jeszcze raz dziękuję, @LetMeRead!) - za niesamowicie piękny styl, za ,,nocne pożogi lasu'' i za podejście do tematu naszych relacji z przyrodą;
- ,,Komodo'' Davida Vanna - za kontrastowe zestawienie piękna i spokoju przyrody i życia rafy koralowej ze zniszczonym, wypełnionym frustracją i brakiem zrozumienia złamanym kobiecym życiem;
- ,,Wrony'' Petry Dvorakowej - za bardzo realistyczne ukazanie przemocy domowej widzianej oczami dorastającego dziecka;
- ,,Krew aniołów'' Johanny Sinislao - za wrażliwość z jaką autorka opisuje żałobę rodzica po samobójczej śmierci dziecka i za proekologiczne przesłanie całej historii. I za to, że to, w jaki sposób Eero widział zwierzęta i ich prawo do życia stanowi naprawdę dobre wyjście do snucia własnych refleksji na ten temat;
- ,,Stulecie Jakowa'' Wołodymyra Łysa - bo to naprawdę była ,,powieść dekady''. Ale przede wszystkim jest to cudowna książka o umiłowaniu życia. Mimo wszystko;
- ,,Wojna, która zmieniła Rondo'' Romany Romanyszyn i Andrija Łesiwa - bo chociaż wojna nikogo nie pozostawi niezmienionym, to można ją pokonać czyli za przesłanie, które jest teraz szczególnie ważne;
- ,,Oni'' Kay Dick - bo już dawno, dawno (chyba od czasu ,,Nie otwieraj oczu'' Malermana) żadna książka mnie tak nie przeraziła;
- ,,Córeczka'' Tamary Dudy - to jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam w swoim życiu i mówię to z ręką na sercu, i z pełnym przekonaniem;
- ,,To, co powiesz może zmienić świat'' Marshalla B. Rosenberga - za bardzo optymistyczne przesłanie i garść pomocnych informacji, które przydają się w codziennym życiu;
- ,,Wampirze cesarstwo'' Jaya Kristoffa - bo po przeczytaniu takiej ilości książek, jaką czytam, bardzo ciężko jest mi trafić na coś fascynującego, ciekawego i wciągającego. A historia Gabriela de Leona taka właśnie była i czekam na więcej!;
- ,,Historia białego wieloryba'' Luisa Sepulvedy - za przesłanie mówiące o tym, że powinniśmy być wrażliwi i brać tylko tyle, ile potrzebujemy, nie więcej.