Zawsze mieszkałyśmy w zamku recenzja

,,Chcesz herbaty kroplę, dwie?''

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Chassefierre ·2 minuty
2022-01-12
2 komentarze
27 Polubień
W domu Blackwoodów wydarzyła się tragedia. To wiemy na pewno. Ktoś – czy to była Constance? - dosypał arszeniku do cukru.
Umarli wszyscy poza wujem Julianem, Merricat i Constance właśnie.

Mieszkańcy miasteczka położonego w pobliżu Blackwood nie zostawili na Constance suchej nitki. Wydali wyrok, niezależny od tego, co stwierdził sąd. Panna Connie otruła swoją rodzinę, koniec, kropka.
Dzieciaki z miasteczka ułożyły nawet obraźliwą i okrutną rymowankę na ten temat.

Dlatego to młodsza Merricat wychodzi z domu po zakupy, załatwia sprawy w mieście. To Merricat regularnie zderza się z ludzką niechęcią i złośliwością. To na jej widok milkną rozmowy, to jej dokuczają przesiadujący na ławkach mężczyźni i nieznośne dzieciaki biegające całymi dniami po ulicy.


Merricat żyje w swoim świecie – stworzonym już po tragedii, jaka spadła na jej rodzinę. Tak nam się z początku wydaje. Te wszystkie urocze, może nieco zbyt dziecięce, rozmowy o skrzydlatych koniach, marzenia o mieszkaniu na księżycu razem z ukochaną siostrą i kotem Jonaszem zmieniają się z czasem i przybierają bardziej złowieszczego i symbolicznego charakteru.
Oto książka rachunkowa przybita do drzewa ma chronić dom przed obcymi ludźmi – fakt, że odpadła mniej więcej w tym samym czasie w którym do Blackwood przyjechał kuzyn Charles staje się dla Merricat prawdziwie ponurym znakiem.
Dowiadujemy się, że dziewczyna zakopuje różne rzeczy i nadaje tym czynnościom wagę jakiej nie nadałby żaden zdrowy na umyśle człowiek. Merricat, na przykład, jest przekonana o tym, że gdy rozbije lustro w hallu to jej kuzyn wyjedzie. W jej umyśle istnieje doskonałe i niepodważalne połączenie między tymi dwoma rzeczami.
A im dalej zagłębiamy się w jej myśli, tym gorzej wszystko wygląda...


Naprawdę szczerze żałuję, że postanowiłam zacząć swoją przygodę z powieściami Shirley Jackson od ,,Nawiedzonego domu na wzgórzu'', a nie od ,,Zawsze mieszkałyśmy w zamku'' – ta druga powieść jest o niebo lepsza od poprzedniej. Jest w niej prawdziwe szaleństwo, pełzająca schizofrenia, zakamuflowana z początku tak dobrze, że nie jesteśmy w stanie jej rozpoznać. Bo w końcu niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie myślał magicznie – kto nigdy nie bawił się myśleniem życzeniowym. ,,Jeśli czarny kot idzie w tą stronę, w którą ja idę, to znaczy, że będę miała dobry dzień.''
,,Zawsze mieszkałyśmy w zamku'' to historia, która rozwija się powoli i tak samo powoli gęstnieje, czytelnik jest w niej jak ta żaba, która nie orientuje się, że otaczająca ją woda zaczyna się robić naprawdę gorąca, a nie tylko ciepła. To książka od której nie można się oderwać dlatego, że jednocześnie jest piękna i do głębi przerażająca, jest jednocześnie niewinna niewinnością dziecka i okrutna tak, jak dzieci tylko potrafią. Okrutna bez świadomości czynionego zła, egoistyczna we wszechobecnej siostrzanej zniewalającej miłości.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-01-02
× 27 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zawsze mieszkałyśmy w zamku
4 wydania
Zawsze mieszkałyśmy w zamku
Shirley Jackson
6.5/10

Niesamowita gotycka opowieść autorki Nawiedzonego Domu na Wzgórzu! Merricat Blackwood wraz z siostrą Constance i wujem Julianem zamieszkują rodzinną posiadłość. Nie tak dawno temu rodzina liczyła ...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · około 2 lata temu
Ciekawa recenzja.
× 2
@Chassefierre
@Chassefierre · około 2 lata temu
Dziękuję! :)
× 1
@Wiesia
@Wiesia · około 2 lata temu
Fajna recenzja 👍
× 2
@Chassefierre
@Chassefierre · około 2 lata temu
Dziękuję! :3 Książka też naprawdę fajna, jeśli nie czytałaś, to myślę, że w wolnej chwili możesz po nią sięgnąć. ;)
× 1
@Wiesia
@Wiesia · około 2 lata temu
No właśnie dodałam na listę, pod wpływem Twojej recenzji.
× 1
Zawsze mieszkałyśmy w zamku
4 wydania
Zawsze mieszkałyśmy w zamku
Shirley Jackson
6.5/10
Niesamowita gotycka opowieść autorki Nawiedzonego Domu na Wzgórzu! Merricat Blackwood wraz z siostrą Constance i wujem Julianem zamieszkują rodzinną posiadłość. Nie tak dawno temu rodzina liczyła ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mieliście kiedyś tak, że marzyliście żeby znaleźć się w odosobnionym miejscu z dala od ludzi? Wtopić się w roślinność i obserwować ludzi będąc dla nich niewidocznym? Ja tak i chyba dlatego tak przyje...

@viney @viney

„Zawsze mieszkałyśmy w zamku” to książka opisywana jako horror i powieść gotycka, przetłumaczona przez Ewę Horodyską. "- Merricat, rzecze Constance, chcesz herbaty kroplę, dwie?" "- O nie, rzecze ...

@u2003 @u2003

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Kornik
Chrobot

Kornik. Chrząszcz z rodziny ryjkowcowatych. Szkodnik wtórny, bo zasiedla zazwyczaj drzewa już chore i osłabione. Kornik. Albo jeden z aniołów, które widuje babka? ...

Recenzja książki Kornik
A lasy wiecznie śpiewają
I oto znów biegną z północy czarne konie...

Powieść Gulbranssena od kilku dobrych lat była na mojej liście do przeczytania – jeśli się nie mylę, miałam nawet do niej jedno podejście, ale odbiłam się od niej. Prawd...

Recenzja książki A lasy wiecznie śpiewają

Nowe recenzje

Samotni wśród tłumu
„Gdy stawką jest przetrwanie, musisz zapomnieć ...
@zaczytana.a...:

„Samotni wśród tłumu” autorstwa Hanny Necel to kolejny thriller, który bardzo mnie zaskoczył - ta pozycja była dla mnie...

Recenzja książki Samotni wśród tłumu
Nie poddawaj się
Nie poddawaj się
@rudaczyta2022:

🔥🔥🔥RECENZJA 🔥🔥🔥 Dzień dobry 😊 Chciałabym się dzisiaj z Wami podzielić recenzją książki pt. ,,Nie poddawaj się" autorst...

Recenzja książki Nie poddawaj się
Cieszę się, że moja mama umarła
Wstrząsająca
@karolareads:

,,Cieszę się, że moja mama umarła" Jannette McCurdy to książka, którą zapamiętam na bardzo długo. Mocno wstrząsnęły mną...

Recenzja książki Cieszę się, że moja mama umarła
© 2007 - 2024 nakanapie.pl