czyli historia upadku Dariusza Rekosza.
Gdyby ktoś się zastanawiał, kim jest ten pan (celowo z małej litery, no nie potrafię z siebie nawet formy grzecznościowej wobec takich osób wykrzesać), to jest on pisarzem znanym głównie z tego, że pisze książki dla dzieci i młodzieży.
A przynajmniej był z tego powodu znany do przedwczoraj, czyli do dnia 11 kwietnia, kiedy to postanowił z okazji swoich urodzin podzielić się z ludźmi perłami swoich przemyśleń. Wątpliwej jakości, dodajmy:
Później, to znaczy w dniu 12 kwietnia, na youtubowym gównokanale ,,Siewcy Prawdy'' (nie linkuję, oglądacie na własną odpowiedzialność, bo to medium należące do ludzi wierzących w koronawirusowe spiski i uciśnionych szlachetnych lechitów-sarmatów) Rekosz będzie się tłumaczył, że to był ,,eksperyment socjologiczny'' z tą flagą, no hehe.
No nie hehe, i gówno nie ,,eksperyment socjologiczny''. Jako socjolog z wykształcenia mogę powiedzieć, że wpisy Rekosza mają z socjologią tyle wspólnego, co Władimir Putin z umiłowaniem pokoju na świecie - są zbiorami całkowicie rozbieżnymi. Nie stały nawet obok siebie. I w imieniu wszystkich socjologów bardzo proszę nie wycierać sobie gęby naszą dziedziną naukową. Dziękuję.
W tym samym wywiadzie Rekosz, pozujący na biednego, niemal ukrzyżowanego (hehe) Siewcę Prawdy opowiada o tym, jak ,,śmiali się i dokazywali'' z rodziną, kiedy czytali na fejsbuniu wpisy ludzi mówiących, że Rekosz jest nienawistnym człowiekiem i zapewniających, że nie będą czytać jego książek.
Jestem pewna, że jego rodzina uznała za jeszcze bardziej zabawny fakt zerwania współpracy z Rekoszem przez wydawnictwo Tandem i to, że ten literat od siedmiu boleści został zwolniony ze swojej zwykłej pracy.
No ale dobrze, wczoraj pożar zaczął przybierać formy niekontrolowane, to znaczy ludzie się faktycznie zbulwersowali i okazało się, że wbrew oczekiwaniom naszego głównego bohatera większość Polaków nie popiera jego durnych słów, i w sumie to rodzice naprawdę wcale nie chcą czytać dzieciom książek kogoś, kto głosi takie poglądy, bo wiecie - nie wiadomo jakie on tam w tych książkach poglądy przemyca, tak?
Dół był jednak zbyt płytki, więc Rekosz postanowił zakopać się głębiej:
Pomijając już takie drobnostki, jak poszanowanie języka ojczystego przez tego Pisanego-Caps-Lockiem-Polaka czy miotanie odnośnikami do konstytucji i ustaw (które, nie wiem, mają nas wystraszyć? mają nadać postowi formalny charakter?) należy zauważyć, że ani razu nie padło słowo ,,przepraszam'' i w wypowiedzi Rekosza nie ma ani grama jakiejkolwiek refleksji nad tym, że być może jego zachowanie było zwyczajnie chamskie, niestosowne i podłe.
Rekosz pokazuje też, że swoich odbiorców ma za debili pisząc, że jego ,,wypowiedzi nie mają charakteru politycznego'', a on sam ,,nie sympatyzuje z którąkolwiek ze stron'' gdyż jest ,,przeciwny jakimkolwiek konfliktom zbrojnym'', ale nie widzi przy tym żadnego problemu w tym, żeby zamieścić o taką gównografikę na swoim profilu:
(A potem ma jeszcze czelność jęczeć w tych Siewcach Prawdy, że ,,ludzie wypominają mu jakieś stare wpisy''. No tak, internet nie zapomina.)
Na koniec garść linków, gdybyście chcieli sobie poczytać więcej:
https://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/7,93867,28327883,autor-ksiazek-dla-dzieci-o-ukrainie-flaga-to-kolorowanka-i.html (bez paywalla)
https://ksiazki.wp.pl/dorota-zawadzka-ujawnila-nienawistne-wpisy-autora-ksiazek-dla-dzieci-reakcja-byla-natychmiastowa-6757099729496672a (nie lubię Super Niani, ale doceniam jej wkład w sprawę)
Sprawą wpisów Rekosza zajął się też Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Dziękuję za uwagę, niech Wasz dzień będzie wolny od idiotów. :)