W drugim półroczu 2021 roku przeczytałam 58 książek spośród których wyróżniły się następujące tytuły:
- ,,Niestandardowi'' Michała Pawła Urbaniaka - za ten emocjonalny rollecoaster, jakim była dla mnie lektura tej książki;
- cykl ,,Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek'' Jonasa Gardella - za to z jaką delikatnością i wyczuciem opisał sytuację osób homoseksualnych i ich walkę o swoje prawa;
- ,,Gdybym miała twoją twarz'' Frances Cha - za to, że ta książka okazała się nieoczekiwanie ciepła i podnosząca na duchu;
- ,,Małe'' Stiny Wirsen - za słowa, które każdy powinien w swoim życiu usłyszeć;
- ,,Ostatni jednorożec'' Petera S. Beagla - za to, że nie była to przesłodzona historyjka o jednorożcach, ale prawdziwie magiczna baśń dla dorosłych;
- ,,Przybądź, ciemności'' Mayry Montero - za to, jak przejmującą okazała się ta książka;
- ,,Zimowe zaręczyny'' Christelle Dabos - za to, że da się wykreować silną, nastoletnią bohaterkę, która nie wpada od razu w zachwyt nad swoim przyszłym mężem, tylko podchodzi do całej sprawy prawdziwie racjonalnie;
- ,,Tristan Strong wybija dziurę w niebie'' Kwame Mbalii - za to, że historia Tristana wciągnęła mnie tak, jak kiedyś zrobiła to historia Harry'ego;
- cykl ,,Pamiętnik Lady Trent'' - za rozmach, za bohaterkę i za smoki!;
- ,,Once There Were Wolves'' Charlotte McConaghy - za głęboką wrażliwość i empatię wobec dzikiej przyrody;
- ,,Mexican Gothic'' Silvii Moreno-Garcii - za wspaniale gotycką historię i sympatycznego rudowłosego pasjonata grzybów;
- ,,Kraina baśni jest dla wszystkich'' - za to, że takie książki są bardzo potrzebne i to nie tylko dzieciom, ale i dorosłym;
- ,,Pamięć zwana Imperium'' Arkady Martine - za epicki rozmach, ciekawy wątek kryminalny i za Yskandra Aghavna, którego pokochałam od pierwszej chwili.
Wśród tych 118 książek, które przeczytałam w tym roku, 42 otrzymałam z Klubu Recenzenta (aż się zdziwiłam, jaki mam przerób, po podliczeniu wszystkiego) i sama nie wiem, jak udało mi się to wszystko osiągnąć. ;)
A tegoroczne plany wyjawię w kolejnym wpisie, jak już wyplączę się z tych wszystkich skrawków materiałów, które teraz mnie otaczają, albowiem tworzę Kotkę Amusię i serię kolejnych płaszczek, które wkrótce zrobią - flop! flop! - do nowych kochających domków. ;)